Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

Lenistwo

Siedem grzechów głównych: pycha, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo. Który popełniasz najczęściej, a który nie dotyczy Cię w ogóle? Czy masz odwagę stanąć w prawdzie? W prawdzie, która wyzwala, która czasem boli. Prawdzie, która na końcu zawsze prowadzi do zmian. Zapraszamy do ostatniego już odcinka. Dziś – lenistwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze skojarzenie z leniem? Śpioch, obibok, nierób, pozorant. Ktoś, kto wymiguje się od pracy, realizacji obowiązków. Kto uchyla się od wszystkiego, co wiąże się z jakimkolwiek wysiłkiem. Wydaje mi się, że wiele osób nie odnalazłoby się w tej definicji, choć rzecz jasna lenie są wśród nas. Szczerze mówiąc, ja sama miałabym problem, żeby nazwać siebie leniem, co nie oznacza, że nim nie jestem. O co więc chodzi w lenistwie?

Samozadowolenie – CZYLI CO TO JEST LENISTWO

Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż się wydaje. Słowniki podają, że lenistwo to zaniechanie jakiegoś wymaganego działania lub działań i przedłużenie pasywnego wypoczynku ponad uznane normy. I nie chodzi tu tylko o działanie fizyczne. Choć ono mimo wszystko jest najprostsze do zweryfikowania (nie zawsze – o czym w dalszej części).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Istnieje jeszcze lenistwo duchowe i intelektualne. Duchowe czy w służbie Bożej – czyli takie, które zadowala się taką wiarą, jaką już ma, nie zgłębia sumienia. To ociężałość, która zniechęca do wysiłku związanego z modlitwą, postem, refleksją, lekturą. To wreszcie brak pytań o swój grzech i jego przyczyny.

I lenistwo intelektualne – gdy człowiek nie zastanawia się nad tym, co go otacza, co się wokół niego dzieje, gdy nie stawia sobie pytań o sens życia, nie rozwija swoich możliwości intelektualnych, a zadowala się tym, co już osiągnął. Gdy nie wykorzystuje i nie rozwija talentów, które dał mu Pan Bóg.

Tyle definicji i podziałów. Co dalej?

Zamiast – CZYLI TROCHĘ Z ŻYCIA

Według mnie, lenistwo to pójście na łatwiznę. Niestawianie sobie wymagań w konkretnej dziedzinie – tam, gdzie jest to najbardziej konieczne, co dużo kosztuje w konkretnym momencie, w konkretnej sytuacji naszego życia. Spójrzmy na takie sytuacje: Robię generalne porządki, a... notatki do najbliższego egzaminu leżą. Podlewam kwiatki, obrywam suche listki, w końcu wiosna, a... Pismo Święto może jeszcze poczekać. Nareszcie rozliczam się z górą prasowania, a... dziecko bawi się samo już kolejną godzinę. Ciężko pracuję, a... w mojej rodzinie aż kipi od pretensji i napięć (na marginesie: pracoholizm to drugi kraniec lenistwa). Służę innym w każdej wolnej chwili, a... moje powołanie nierozeznane. Każdy ma swoje „a...”. Co w danej sytuacji jest ważne? – intencja, z którą podejmujemy konkretne działanie, i miłość, która pozwala nam wybierać większe dobro. Często jednak robimy to, co w danej chwili wymaga od nas mniej wysiłku.

Reklama

Lenistwo, co pokazują powyższe sytuacje, jest też świetną szkołą samousprawiedliwiania. Do perfekcji dochodzimy w uzasadnianiu nierobienia tego, czego w danym momencie wymaga od nas życie, sytuacja, nasi bliscy czy wreszcie Pan Bóg. Znajdujemy tysiące powodów, w które rzeczywiście wierzymy, tysiące spraw, które stawiamy wyżej niż tę konkretną, którą powinniśmy podjąć. Dlaczego?

Bo to pozory. Nie samego działania, bo one jak widać może przynosić wymierne korzyści. Pozory życia wymagającego i czynnego. Dlatego podejmując jakiekolwiek działanie, powinniśmy zadać sobie pytanie: dlaczego to robię, czy jest to zgodne z wolą Bożą? Wybieramy to, co przynosi zadowolenie, radość, spełnienie, co zapewni poczucie bycia potrzebnym, przekona, że jesteśmy fajni. Tymczasem nasze prawdziwe życie, które powinniśmy podjąć – leży nietknięte, bo wymaga od nas większego zaangażowania, bo wiąże się z wysiłkiem, z pokonywaniem siebie i swoich słabości.

I jeszcze jedno. Wydaje mi się, że z lenistwem często jest związany lęk. Obawa, że ktoś/coś może mieć prawo do naszego życia, czasu. Lęk o wejście za nasze granice. Bo co, jeśli ktoś będzie chciał więcej, niż chcemy dać? Co, jeśli Pan Bóg będzie chciał, żebyśmy modlili się trochę więcej, niż mamy na to chęć? Co, jeśli okaże się, że w konsekwencji chce innego życia? Co, jeśli nie o taką decyzję chodzi, jaką chcemy podjąć?

Reklama

Stąd właśnie zaangażowanie tylko do pewnego stopnia. I postawa typu: Chodzę na Mszę św., ale więcej nie wymagajcie. Należę do wspólnoty, ale nie będę podejmował jej reguł do takiego stopnia, jak chcecie, nie będę się przecież modlił kilka razy dziennie. Dajemy Panu Bogu trochę ze swojego życia, ale resztę zachowujemy dla siebie.

I na koniec: acedia. Czyli wypalenie wewnętrzne. Lęk przed usłyszeniem woli Pana Boga, Jego oczekiwań. Brak radości, która ma źródło w Bogu. Brak motywacji do walki o swoje zbawienie, o miłość do siebie i drugiego człowieka (warto o tym poczytać).

Uwaga! – czyli SPOSÓB OBSŁUGI LENISTWA

Przeczytałam kiedyś trafne porównanie, że lenistwo w jakiejkolwiek formie jest jak pająk, który otula nas swoją pajęczyną praktycznie niezauważalnie. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z chwili, kiedy już jesteśmy niemal nieruchomi. Jak wyzwolić się z tej pajęczyny albo jeszcze lepiej – nie dać się nią owinąć?

Papież Franciszek mówi, że „trzeba szukać w sobie czegoś żywego, a z pomocą pamięci i czujności ożywić to w sobie na nowo, by się rozwijało. Trzeba się nawrócić z pozorów na rzeczywistość. Z ciepełka na żar”. Każdego dnia otrzymujemy wiele okazji, żeby zrobić coś dobrego. Żeby uśmiechnąć się do kogoś, kto szukał wsparcia, potwierdzenia siebie w naszych oczach. Żeby przerwać na chwilę wykonywaną czynność, by porozmawiać z kimś, kto nie ma do kogo otworzyć ust. Żeby pomodlić się za siebie, za tych, którzy prosili o modlitwę, którzy w nasze ręce złożyli swoje nadzieje. Każdy dzień jest niepowtarzalny. Co jeszcze? Szukać takiego działania, którego w tym momencie i w tej sytuacji chce dla nas Pan Bóg.

Zakończę Franciszkiem: „Proszę was, nie poddawajcie się. Uważajcie na duchowe wygodnictwo. Uważajcie, bo diabeł jest przebiegły”.

2015-03-23 19:25

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Utrzymanka i alkoholik

Niedziela legnicka 10/2013, str. 4

[ TEMATY ]

grzech

Andrzej Niedźwiecki

Późniejsi święci w Bogu znajdowali siłę do nawrócenia

Późniejsi święci w Bogu znajdowali siłę do nawrócenia

Nasze życie bywa tak zagmatwane i pełne słabości, że trudno nam uwierzyć, iż jest w nim miejsce dla Boga. Ważne, by dać Mu się znaleźć. O tym przekonują nas kolejni bohaterowie historii Kościoła: św. Małgorzata z Cortony i sługa Boży Mateusz Talbot

Święta Małgorzata z Cortony (Włochy; XIII wiek) miała szczęśliwe dzieciństwo, dopóki jej ojciec nie ożenił się ponownie, kiedy Małgorzata miała 7 lat. Pomiędzy macochą i Małgorzatą dochodziło do nieporozumień, wciąż się kłóciły. Ojciec nie potrafił doprowadzić do porozumienia, był zmienny. Dziewczyna usiłowała schronić się przed trudną sytuacją, zamieszkując ze starszym 3 lata synem barona - Arsenio. Małgorzata jako utrzymanka wiodła w zamku wygodne życie. Nie musiała słuchać ani awantur macochy, ani niepewności, jaką powodowała niezdecydowana postawa ojca. Miała nadzieję, że zdoła przekonać kochanka, by się z nią ożenił. Nie dopuszczała do siebie myśli, że młody baron nie poślubi postawionej niższej od siebie stanem dziewczyny. Sytuacji nie zmieniły więc także narodziny ich syna. Małgorzata i Arsenio żyli w grzechu 9 lat.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: 2,5 roku więzienia za kradzież pektorału Benedykta XVI

2024-05-08 13:02

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Mężczyzna, który w czerwcu ubiegłego roku ukradł krzyż pektoralny papieża Benedykta XVI z kościoła w Traunstein w Górnej Bawarii, został skazany na dwa i pół roku więzienia. Tak orzekł sąd rejonowy w Traunstein w Górnej Bawarii, podała agencja KNA. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Według sądu sprawca, 53-letni obywatel Czech, chce mieć pewność, że krzyż, który obecnie znajduje się u znajomego, zostanie zwrócony. Wcześniej milczał na temat miejsca pobytu pektorału. Jego wartość nie może być dokładnie określona, szacuje się, że wynosi co najmniej 800 euro i ma dla wiernych bardzo dużą wartość symboliczną. Benedykt XVI zapisał go w testamencie swojej rodzinnej parafii św. Oswalda. To właśnie tutaj odprawił swoją pierwszą Mszę św. jako neoprezbiter w 1951 roku.

CZYTAJ DALEJ

Rzeczniczka "S" o proteście przeciwko Zielonemu Ładowi: jesteśmy zdeterminowani

2024-05-09 17:31

[ TEMATY ]

protest

Solidarność

Europejski Zielony Ład

Karol Porwich/Niedziela

Związek jest zdeterminowany, żeby doprowadzić do wycofania się Polski ze złych rozwiązań Zielonego Ładu – powiedziała PAP Barbara Michałowska z biura komunikacji NSZZ Solidarność. - Przygotowujemy się na dłuższą walkę - dodała.

"Protestujemy przeciwko unijnej polityce klimatycznej w obecnym kształcie, forsowanym przez unijne instytucje" – powiedziała PAP Barbara Michałowska z biura komunikacji NSZZ "Solidarność". Zdaniem ekspertów współpracujących z "Solidarnością" Zielony Ład będzie szkodliwy dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej, a w szczególności państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, bo te kraje zapłacą najwyższą cenę za zmiany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję