Reklama

Gdzie na wakacje

Tylko dla Orłów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pogodne dni w lipcu i sierpniu na słynnej Orlej Perci w Tatrach pojawia się sporo ponad tysiąc osób – obliczają w Tatrzańskim Parku Narodowym. To o wiele za dużo – oceniają ratownicy – biorąc pod uwagę, że uważany za najtrudniejszy w Tatrach szlak turystyczny wybiera wiele osób przypadkowych, nieprzygotowanych do wspinaczki.

– Na razie w tym roku, choćby ze względu na zmienną pogodę, do dziennego rekordu frekwencji w Tatrach jest daleko. Padł przed 5 laty, 15 sierpnia 2011 r. – mówi Krzysztof Frycie, znawca i miłośnik Tatr. Polskie Tatry odwiedziło wtedy ponad 40 tys. osób (warto dodać, że słowacką część Tatr, która jest trzykrotnie większa, w długi weekend dziennie odwiedzało dwa razy mniej...). Tylko do Morskiego Oka – w niesamowitym tłoku, dodajmy – doszło wtedy aż 13 tys. turystów. Ile osób pojawiło się na Orlej Perci – nie wiadomo. Można się spodziewać, że z pewnością w rejonie Orlej Perci – na niej samej lub na przecinających Orlą przełęczach – grubo ponad 1500 osób. – Takie liczby sugerują gruntowne obliczenia-badania sprzed kilkunastu lat, nigdy już niepowtórzone – dodaje Krzysztof Frycie.

Tymczasem wytyczony 110 lat temu szlak Orlej Perci miał być przeznaczony tylko... dla orłów wspinaczki, a już na pewno dla doświadczonych górskich turystów. Ta idea z czasem się zatarła, bo na Orlej chciał być prawie każdy, kto chodzi po Tatrach. Nic dziwnego, że według danych TOPR, w rejonie Orlej zginęło prawie 150 osób. – To jedna piąta wypadków śmiertelnych w całych Tatrach – ocenia Krzysztof Frycie. – Nikomu, oczywiście, nie wolno zakazywać wejścia na Orlą, ale na pewno trzeba zalecać rozsądek. Nie wolno pojawiać się tam zupełnie przypadkowo, nie wiedząc, gdzie się idzie. Trzeba wiedzieć, jak się poruszać w trudnym terenie. Jest tyle innych pięknych i mniej niebezpiecznych miejsc w górach, nie tylko w dolinkach...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-08-03 09:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

[ TEMATY ]

nowenna

Serce Jezusa

Karol Porwich/Niedziela

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowennowej przed uroczystością Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Dzień 1

CZYTAJ DALEJ

Premierze Donaldzie Tusku, przeproś ludzi ze Straży Granicznej

2024-05-29 06:46

[ TEMATY ]

punkt widzenia

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polityka rządzi się swoimi prawami. To gra w której nieraz możemy zaobserwować wolty, które się cyrkowcom nie śniły. Są jednak – nomen omen – granice. To sytuacje gdzie w grę wchodzi polski interes narodowy i nasze bezpieczeństwo.

Z czymś takim mieliśmy do czynienia latem 2021 roku, gdy rozpoczęła się zaplanowana w Mińsku i w Mokwie operacja wymierzona przeciwko Polsce. W ramach tych działań na naszą granicę zaczęli napierać nielegalni migranci, których zwoziły służby Aleksandra Łukaszenki. To wówczas opozycja zamiast wesprzeć polskie władze i samą Straż Graniczną rozpoczęła okropną nagonkę na ludzi, którzy stanęli pod ogromną presją zewnętrzną i wewnętrzną właśnie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję