Reklama

Niedziela Małopolska

Tarnowski Wolontariat Misyjny

Trudno opuścić to miejsce

To był nie tylko czas radości, ale i nauki życia we wspólnocie. Każdego dnia uczyliśmy się służyć sobie wzajemnie, nawet w drobnych, prozaicznych sprawach

Niedziela małopolska 31/2018, str. IV

[ TEMATY ]

misje

wolontariat

Archiwum parafii Miłosierdzia Bożego, Rzęsna-Lwów

Wolontariusze z diecezji tarnowskiej i dzieci polskiego pochodzenia z Ukrainy

Wolontariusze z diecezji tarnowskiej i dzieci polskiego pochodzenia z Ukrainy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tarnowski Wolontariat Misyjny jest bardzo młodym dziełem w diecezji tarnowskiej, ponieważ swoją działalność rozpoczęliśmy 6 września ub. roku. Co miesiąc widzimy się na spotkaniach formacyjnych, rozpoczynając od najważniejszego punktu, jakim jest modlitwa przed Najświętszym Sakramentem w intencji misji i misjonarzy.

Łączyć i pomagać

Nasz wolontariat tworzą przede wszystkim osoby świeckie, które pragną aktywnie wspierać misyjną działalność diecezji. Nie brakuje pośród nas również misjonarzy i wolontariuszy, którzy już wrócili z krajów misyjnych, ale nadal pragną dzielić się swoim doświadczeniem. Udzielając się w wolontariacie, chcemy nie tylko spotykać się z misjonarzami, ale również pomagać misjom poprzez różne akcje: „Makulatura na misyjne studnie”, „Nowożeńcy dla misji” lub „3 grosze dla misji”. Przychodzą do nas również osoby, które pragną przygotować się do pracy wolontariusza na różnych kontynentach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednym z etapów formacji jest możliwość uczestnictwa w wolontariacie krótkoterminowym, mającym na celu przybliżyć ideę pracy wolontariackiej poza granicami kraju. Na taką formę pomagania zostaliśmy zaproszeni przez ks. Rafała Zborowskiego, kapłana diecezji tarnowskiej, pracującego od 8 lat na Ukrainie, w parafii Bożego Miłosierdzia w Rzęsnej (dzielnicy Lwowa). Od 1 lipca do 9 sierpnia aż 17 osób uczestniczy w różnych formach pomocy: jedni podjęli pracę w Domu Miłosierdzia, gdzie siostry józefitki otaczają opieką osoby starsze (głównie Polaków, którzy nigdy nie wyparli się polskości); inni porządkują kościół i jego zaplecze, przygotowując je do malowania; a kolejna grupa na początku sierpnia włączyła się w tygodniowe warsztaty w domowym hospicjum dla dzieci chorych genetycznie i onkologicznie. Jest to jedyne tego typu hospicjum domowe na Ukrainie.

Uczyć i bawić

Od 9 do 20 lipca kilka wolontariuszek pomagało ks. Andrzejowi Bezkorowajnemu, wikariuszowi pochodzenia ukraińskiego, w prowadzeniu dwutygodniowych „Wakacji z Bogiem” dla dzieci i młodzieży z parafii. Uczestników tej formy wypoczynku było ok. 30 – frekwencja zmieniała się w zależności od dnia. Dzieci przychodziły do świetlicy parafialnej na godz. 10, a kończyliśmy wspólną Eucharystią o 18.00. Tematem przewodnim była bajka „Król Lew”, dzięki której uczestnicy odkrywali, czym są: odpowiedzialność, dobro i zło oraz relacje międzypokoleniowe.

Reklama

Każdego dnia pochylaliśmy się nad innym fragmentem bajki i próbowaliśmy sytuacje filmowe przełożyć na realne życie, nasze rodziny i, przede wszystkim, na osobistą relację z Bogiem Ojcem. Prócz tego, dzieci miały możliwość spędzenia ze sobą czasu i – po prostu – bawienia się. Dodatkowo, co drugi dzień organizowaliśmy zajęcia z języków: angielskiego i polskiego (który zresztą dzieciaki mogły poćwiczyć z nami w praktyce). Rytm dnia wyznaczał nam plan. Przewidziane w nim były również wycieczki, zwiedzanie Lwowa, żeby poznać historię miasta, wizyta w muzeum przyrodniczym czy wspólny wypad na kręgle.

To był nie tylko czas radości, ale i nauki życia we wspólnocie. Każdego dnia uczyliśmy się służyć sobie wzajemnie, nawet w drobnych, prozaicznych sprawach, jak np. nakrywanie do posiłków, sprzątanie zabawek czy cierpliwe oczekiwanie w kolejce do poskakania na nowej trampolinie, którą ks. Rafał przywiózł z Polski, by mali parafianie mieli trochę więcej radości. Od początku czuliśmy, że zarówno dzieci, jak i ukraińscy opiekunowie przyjęli nas serdecznie i zaakceptowali, pomimo barier językowych doświadczanych zwłaszcza z najmłodszymi. Większość dzieci ma polskie korzenie, jednak niestety, język polski nie jest już używany w ich domach, dlatego coraz trudniej im się w nim wypowiadać.

Niełatwo było nam opuścić to miejsce, ale już snujemy plany na przyszłość, w jaki sposób móc dzielić się radością codziennego dnia i wiarą.

2018-08-01 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współcześni samarytanie

Niedziela legnicka 51/2013

[ TEMATY ]

wolontariat

Monika Łukaszów

Są ich miliony na całym świecie. Mężczyźni i kobiety, osoby w różnym wieku, które dobrowolnie i bezinteresownie pomagają chorym i biednym. Mowa o wolontariuszach, którzy 5 grudnia obchodzili swoje święto. Z tej okazji w Legnicy odbyło się spotkanie wolontariuszy oddziału Opieki Paliatywnej, który mieści się przy Szpitalu Wojewódzkim w Legnicy.
Spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, sąsiadującej z legnickim szpitalem. Przy blasku świec był czas na wspomnienia o tych, którzy już odeszli, ale także o tych, którzy dalej dźwigają swoje cierpienie. W spotkaniu wzięli udział wolontariusze, ich rodziny i przyjaciele, sponsorzy oraz pracownicy oddziału. – Cała rodzina – mówi Grażyna Majewska-Kazimierczak, oddziałowa oddziału medycyny paliatywnej legnickiego szpitala. – Te osoby, to coś więcej niż przyjaciele. Spotykamy się, aby podziękować im, bo to, co robią, robią z dobrego serca. Wolontariusze dla chorych są niezbędnymi towarzyszami. Personelu jest mało, nie zawsze dysponuje czasem, żeby posiedzieć przy łóżku chorego. A wolontariusz ma czas dla pacjenta, jest po to, by porozmawiać, poczytać książkę, zrobić zakupy, wysłuchać, a czasem po prostu potrzymać za rękę. Bo to jest sztuka, żeby umieć słuchać pacjenta. Potrzebni są też po to, aby włączyć się w akcje, które robimy, żeby zebrać fundusze na działalność hospicjum – podkreśla.
Na oddziale opieki paliatywnej w Legnicy na co dzień pracuje około 20 wolontariuszy. Przy akcjach, jak np. Akcja Żonkil, wolontariuszy jest ponad 300. Jak mówi Martyna Kuczyńska: – Praca wolontariusza jest niepowtarzalną okazją do dzielenia się z innymi tym, co w człowieku najlepsze – drobnymi gestami, poświęceniem czasu. Wywołuję uśmiech na twarzach, co niesie ogromną satysfakcję. Niejedna historia, którą usłyszałam od podopiecznych, niejeden ich gest miał wpływ na moją osobowość, wywołał refleksje odnośnie do przemijania i kruchości życia – dodaje pani Martyna.
Spotkanie było również okazją do podziękowania wszystkim, którzy przez cały rok współpracują z odziałem. Każda z osób, wyczytanych z imienia i nazwiska, otrzymała rzeczową niespodziankę oraz list z podziękowaniami. Wśród wyróżnionych osób, oprócz wolontariuszy, byli przedstawiciele m.in. szkół, przedszkoli, które przy większych akcjach wspierają i pomagają oddziałowi. Odczytano także list, który skierował ks. Piotr Krakowiak, krajowy duszpasterz hospicjów. Zebrani mieli również okazję podziwiać występ artystyczny w wykonaniu uczniów V Liceum Ogólnokształcącego w Legnicy.
Jak mówi Janina Senków, koordynator wolontariatu przy oddziale medycyny paliatywnej: – Wolontariuszem może zostać każdy. Nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji ani doświadczenia. Jedynymi kryteriami są tu silna motywacja i trochę wolnego czasu, który gotowi jesteśmy poświęcić innym, oraz otwarte serce. Chętni powinni zwrócić się do Centrum Wolontariatu najbliżej swego miejsca zamieszkania, gdzie otrzymają niezbędne informacje. Chociaż – dodaje pani Janina – wolontariuszem oddziału paliatywnego musi być osoba odporna psychicznie. Trzeba przejść odpowiednie szkolenie oraz rozmowę z psychologiem.
Dopełnieniem obchodów dnia wolontariusza była Msza św. sprawowana w niedzielę 8 grudnia w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Legnicy w intencji zmarłych pacjentów. Podczas Eucharystii przyjaciele, rodziny zmarłych, a także wolontariusze i personel oddziału opieki paliatywnej modlili się w intencji 281 pacjentów, którzy w tym roku odeszli na tym oddziale. Na zakończenie Mszy św. każdy mógł zapalić znicz w intencji osoby, za którą się modlił. Natomiast ofiary ze sprzedaży zniczy zostaną przekazane na potrzeby oddziału.
Wszystkim wolontariuszom składamy podziękowanie za odwagę i czas poświęcony drugiemu człowiekowi i życzymy wytrwania w misji.

CZYTAJ DALEJ

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

Drzewicki Koncert Uwielbienia

2024-05-27 09:40

[ TEMATY ]

koncert

Karol Porwich/Niedziela

W najbliższy czwartek, 30 maja 2024 r. w Boże Ciało o godz. 19.00, w Regionalnym Centrum Kultury w Drzewicy odbędzie się po raz piąty Drzewicki Koncert Uwielbienia.

Hasło tegorocznego Koncertu - „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”, zaczerpnięte z Ewangelii wg św. Jana, nawiązuje do najważniejszego wyzwania, jakie stawia przed nami Chrystus – przykazania miłości. W sposób heroiczny przykazanie to zrealizowała rodzina Ulmów z Markowej na Podkarpaciu. Kilka miesięcy temu, bo we wrześniu 2023 r. odbyła się uroczystość beatyfikacji Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci: Stasia, Basi, Władzia, Frania, Antosia, Marysi i dziecka, które w momencie śmierci było jeszcze w łonie matki. Po raz pierwszy w historii Kościoła do chwały ołtarzy została wyniesiona cała rodzina wraz z nienarodzonym jeszcze dzieckiem. Ponieśli oni w dniu 24 marca 1944 roku śmierć męczeńską, ponieważ w swoim domu dali schronienie ośmiu Żydom, którzy także zostali zamordowani z rąk hitlerowców. W tym roku mija 80 lat od tego wydarzenia. W muzeum domu rodziny Ulmów do dziś znajduje się egzemplarz książki zawierającej historie biblijne. Można zauważyć, że nosi on wyraźne ślady używania. Znamienne jest to, że ktoś z rodziny podkreślił czerwonym kolorem jeden z tytułów: „Przykazanie Miłości – Miłosierny Samarytanin”, a obok niego dopisał słowo: „TAK”. Widać tu niezwykłą siłę obecną w Ewangelii uzdalniającą człowieka do realizacji miłości bliźniego, aż po ofiarę z własnego życia. Tegorocznemu Koncertowi, oprócz doskonałej muzyki i czasu na modlitwę, będą towarzyszyły sceny z życia błogosławionych męczenników, obecnych w znaku relikwii. Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawuje Biskup Radomski Marek Solarczyk. Patronat medialny zapewniają Redakcja Tygodnika Katolickiego "NIEDZIELA", Redakcja Radia Plus Radom, Redakcja "Gościa Niedzielnego". Organizatorami Koncertu są Parafia pw. św. Łukasza Ewangelisty w Drzewicy oraz Regionalne Centrum Kultury w Drzewicy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję