Reklama

Lektura nieobowiązkowa

Odnalezienie „Ekstazy...”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie trzeba było jechać do Toledo czy Madrytu, żeby zobaczyć dzieła wielkiego hiszpańskiego malarza. Wystarczyło udać się do Siedlec. Tam nie pamiętali takich kolejek, jakie ustawiły się do Muzeum Diecezjalnego, by stanąć oko w oko z malarstwem XVI-wiecznego mistrza. Na wystawę „Ars Sacra El Greca” – czynną do połowy stycznia – przywieziono m.in. z katedry w Toledo i madryckiego muzeum Prado 6 obrazów. Dołączyły do „Ekstazy św. Franciszka” – chluby siedleckiego muzeum.

O odkrytym w 1964 r. na plebanii w Kosowie Lackim dziele El Greca (właściwie Domenikosa Theotokopulosa, hiszpańskiego malarza greckiego pochodzenia) niewiele wiadomo. Trudno stwierdzić np., jak obraz trafił do Polski. Tak czy inaczej, w 1927 r. ks. Stanisław Szepietowski, przed laty kanonik w Szczebrzeszynie, kupił go najpewniej w jednym z antykwariatów jako prezent imieninowy dla swojego brata ciotecznego ks. Franciszka Dąbrowskiego, późniejszego proboszcza w Kosowie.

Niezwykła jest też historia odkrycia dzieła. To o niej przede wszystkim mówi książka Katarzyny J. Kowalskiej „Polski El Greco”. Odkryty przypadkiem przez dwie młode badaczki z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk wizerunek św. Franciszka przez lata budził kontrowersje. Wielu nie wierzyło w to, że „Ekstaza...” jest obrazem mistrza z Toledo, a obie badaczki były wyśmiewane. Dopiero badania i konserwacja pod kierunkiem prof. Bohdana Marconiego w 1974 r. dostarczyły dowodu, z którym już na ogół się nie dyskutowało. Na płótnie znaleziono sygnaturę: „A. van Dück”, a pod nią starszą, autentyczną: „Domenikos Theotokop”. Potem, na lata, dzieło El Greca... zniknęło. Dopiero w 2004 r., namalowany ok. 1575 r., jedyny obraz mistrza z Toledo w Polsce został udostępniony publiczności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-01-16 11:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję