Reklama

Dobre, bo polskie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszym rodzimym muzycznym biznesie od pewnego czasu trwa tendencja wzrostu zainteresowania rodzimą muzyką. To zaś wprost przekłada się na obecność polskich piosenek na listach przebojów, rodzime albumy goszczą w zestawieniach bestsellerów. Daleki jestem od wyciągania wniosku, że jest to postawa stricte patriotyczna – raczej wolę sądzić, że zwyczajnie nasza muzyka przestaje być bezmyślną kalką zachodniego produktu, a i sami wykonawcy mają zdecydowanie więcej do powiedzenia.

Nie bez znaczenia jest również znakomity sposób realizacji produkcji, co staje się w naszym kraju normą. Jakość brzmienia, ostateczny efekt docierający do melomana sprawia, że serce rośnie. Tu już nie ma taryfy ulgowej. Jeśli chce się ocenić prężność rynku, najlepiej sięgnąć po gotowe zestawienia, a tych na przełomie roku nie brak. Spektakularnie wypadają dane opublikowane przy okazji ogłoszenia nominacji do najważniejszych w Polsce nagród muzycznych – Fryderyków. W tym roku jest to jubileuszowe – 25. rozdanie, w którym zarejestrowano 1257 zgłoszeń albumów, singli i teledysków. Najwięcej nominacji otrzymał Dawid Podsiadło, za dokonania zarówno solowe, jak i wspólne z innymi artystami. Akademia Fonograficzna nominowała go za album „Małomiasteczkowy” i piosenkę o tym samym tytule, a także za utwór „Początek”, wykonany wspólnie z Kortezem i Krzysztofem Zalewskim. Nominujący wyróżnili Podsiadłę również jako autora i kompozytora. Co więcej, nominację otrzymały także dwa teledyski z jego udziałem, w tym wypadku są to nominacje dla reżyserów: Tomasza Bagińskiego i Tadeusza Śliwy. I jakby tego było mało, do Fryderyka nominowano również autora grafiki albumu „Małomiasteczkowy” – Bartłomieja Walczuka. Warto zauważyć, że wymieniony za sprawą kooperacji z Podsiadłą Zalewski ma też liczne nominacje (autor roku, kompozytor roku, nowe wykonanie – za album „Zalewski śpiewa Niemena” – tzw. cover, oraz utwór roku). Akademia nominowała również teledysk z jego udziałem; nominacja dla reżysera teledysku do utworu „Początek” – Tadeusza Śliwy. Kilka nominacji uzyskała Małgorzata Uściłowska (Lanberry) w kategoriach: album roku pop („miXtura”), utwór roku („Nie ma mnie”), kompozytor roku (jako team kompozytorski z Dominikiem Buczkowskim-Wojtaszkiem i Patrykiem Kumórem), doceniono też okładkę płyty autorstwa Angeliki Bujak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak co roku zostaną przyznane Złote Fryderyki, którymi Akademia Fonograficzna honoruje muzyków i twórców szczególnie zasłużonych dla polskiej kultury. W edycji 2019 laureatami tych szczególnych wyróżnień za całokształt osiągnięć artystycznych zostali: Robert Brylewski i Skaldowie (muzyka rozrywkowa), Wanda Warska (jazz) i wybitny dyrygent Jacek Kaspszyk (muzyka poważna). Pewniakami w kategorii jazz wydają się Anna Maria Jopek (w tandemie z Branfordem Marsalisem), Marcin Wasilewski Trio i Tomasz Chyła Quintet, choć do rywalizacji w kategorii artysta roku jazz silnie włączy się... zespół Atom String Quartet. Nie zazdroszczę też podejmowania decyzji głosującym w kategoriach muzyki poważnej. Osiem odrębnych statuetek powędruje do rąk artystów, którzy brylują na scenach całego świata, są ambasadorami naszej sztuki. Krystian Zimerman, Paweł Łukaszewski, Apollon Musagete Quartett, Janusz Wawrowski, Krzysztof Penderecki, Jerzy Maksymiuk, Jacek Kaspszyk, wiodące polskie orkiestry – ktoś z tego grona usłyszy w marcu słowa: „...a Fryderyka otrzymuje...”. Mnie cieszy spektakularna obecność muzyki sakralnej w kategoriach muzyki poważnej. Ale to już temat na kolejny artykuł. Prawdziwy polski fenomen.

Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu odbędzie się w sobotę 9 marca w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Święto polskiej muzyki poważnej zaplanowano z kolei na wtorek 12 marca. Wydarzenie to będzie miało miejsce w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Po ćwierćwieczu Fryderyki opuszczają stolicę. Przejmuje je również telewizja komercyjna – TVN.

Piotr Iwicki
Muzyk, publicysta

2019-02-06 11:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję