Reklama

Niedziela Małopolska

750 lat parafii na kartach historii i książki

1592 strony, ponad 400 fotografii, 7596 przypisów, 4 lata powstawania – tak liczbowo przedstawia się monografia zatytułowana „Dzieje parafii św. Wawrzyńca w Nowym Sączu-Biegonicach. Środowisko – kościół – życie religijne”. Autorem dzieła jest dr Marek Smoła – historyk z wykształcenia i zamiłowania, pisarz, nauczyciel i wykładowca.

Niedziela małopolska 16/2019, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

Damian Kobylański

Autor monografii dr Marek Smoła i ks. Piotr Lisowski podczas promocji monografii

Autor monografii dr Marek Smoła i ks. Piotr Lisowski podczas
promocji monografii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lucyna Ruchała: – Pragnienie powstania publikacji zrodziło się w sercu ks. Piotra Lisowskiego, proboszcza parafii. A jak to się stało, że właśnie Pan został wykonawcą zadania?

Dr Marek Smoła: – Pamiętam jak dziś pewne majowe przedpołudnie 2014 roku, kiedy byłem jeszcze dyrektorem szkoły w Mościcach i w moim gabinecie zjawił się ks. Piotr z bardzo konkretną propozycją. Powiedział, że parafia św. Wawrzyńca będzie obchodzić jubileusz 750-lecia swojego istnienia i że jest wielka potrzeba napisania monografii. Spojrzał bardzo wymownie – zrozumiałem to jednoznacznie; to zadanie dla mnie. Ale nie bez znaczenia jest też fakt, że z ks. Lisowskim znamy się jeszcze z czasów, kiedy uczyłem historii w IV LO w Tarnowie. Ks. Piotr był tam katechetą, a zarazem wikariuszem parafii, w której wtedy mieszkałem.

– Z Sądecczyzną zatem miał Pan niewiele wspólnego…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To prawda. A czy to dobrze, czy źle, okaże się pewnie w trakcie lektury monografii. Chociaż uważam, że nie będąc obciążony pewnym subiektywizmem, mogłem spojrzeć na dzieje zarówno parafii, jak i Sądecczyzny w sposób bardziej neutralny.

– Napisanie takiego dzieła wymagało zapewne mnóstwo przygotowań i tyle samo poszukiwań. Nie wystarczyło zaszyć się w bibliotece lub w czytelni i pisać.

– Zarówno wiadomości zawarte w książce, jak i fotografie, w dużej mierze zawdzięczamy parafianom, którzy dzielili się swoimi skarbami, archiwami na potrzeby publikacji. Jedno ze zdjęć pochodzi z 1910 roku, czyli czasu tuż po wybudowaniu obecnego kościoła. Do wielu źródeł dotarł sam Ksiądz Proboszcz, na przykład przy okazji wizyt duszpasterskich w okresie Bożego Narodzenia. Nie bez znaczenia były również rozmowy, jakie przeprowadzał z najstarszymi mieszkańcami parafii, którzy pamiętali różne ciekawe wydarzenia z dość dalekiej przeszłości.

Reklama

– Sama liczba przypisów może świadczyć o bogactwie źródeł.

– Jako historyk mam doświadczenie, żeby wiadomości, które umieszczam w książkach, podpierać przypisami, bo wtedy łatwiejsza jest również dyskusja z kimś, kto ewentualnie miałby inne zdanie na któryś z poruszonych tematów. Podstawą wszelkich tez i twierdzeń powinny być dokumenty naukowe, stąd też dużo przypisów. One mają uzmysłowić, że nawet w rozproszonych źródłach można znaleźć konkretne informacje. Dobra monografia powinna być rzetelna.

– I żeby tej rzetelności stało się zadość, z pewnością spędził Pan mnóstwo czasu nad dokumentami, studiując, tłumacząc…

– Pisanie tej książki było wielką przyjemnością. Wie o tym choćby moja żona, która śledziła powstawanie poszczególnych stron i cieszyła się razem ze mną z kolejnego, nawet najmniejszego, odkrytego faktu. W samych Biegonicach spędziłem łącznie kilka tygodni. Miałem możliwość przewertować dokładnie każdy dokument znajdujący się w parafialnym archiwum. Najstarsze sięgają XVII wieku. Część dokumentów Ksiądz Proboszcz przekazał do archiwum diecezjalnego, najstarszy z nich pochodzi z roku 1596 i jest, co ciekawe, pisany w języku polskim. Jednak duża część tekstów źródłowych była napisana w języku łacińskim – na szczęście ich czytanie i tłumaczenie nie sprawiało mi większej trudności. Korzystałem też z Archiwum Państwowego w Nowym Sączu oraz z przebogatych archiwaliów sprowadzonych z Archiwum Metropolitalnego w Krakowie i wielu innych, np. archiwum lwowskiego. M.in. wskutek tych poszukiwań udało się ustalić choćby nazwiska proboszczów parafii w XIV wieku. Dzięki uprzejmości ss. klarysek mogłem dotrzeć też do lokalnego klasztornego archiwum, gdzie zostały odkryte nieznane wcześniej w Biegonicach materiały. I to jest strona archiwalna, a do tego dochodziła jeszcze ogromna kwerenda w zakresie opracowań, artykułów, przyczynków. Przejrzałem wszystko, co było dostępne.

– Miał Pan momenty kryzysowe, kiedy pojawiała się myśl „dalej już nie ruszę”?

– Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że tak jest przy okazji każdej mojej książki. Zawsze przychodzi moment, w którym stwierdzam, że więcej już nie napiszę. Nie dlatego, że nie jestem w stanie przekroczyć bariery związanej z materiałem czy brakiem wiedzy, tylko przychodzi zwyczajne zmęczenie… Ludzkie zmęczenie. Przede wszystkim jestem nauczycielem, a pisanie jest tak trochę „przy okazji”. I moja żona wie najlepiej, że to „przy okazji” trwa nieraz do dwunastej, do pierwszej w nocy przez 365 dni w roku. Dlatego też czasami musiałem odpocząć. Ale z tego „przy okazji” powstała monografia, która, mam nadzieję, będzie się cieszyć dobrym odbiorem wśród biegonickich parafian i nie tylko.

2019-04-16 18:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Głosić Chrystusa każdemu człowiekowi (2)

W pierwszej części rozmowy abp Stanisław Budzik przedstawił główne założenia projektu ewangelizacyjnego „Przyjdź do Źródła. Rekolekcje dla spragnionych”: w czasie 5 lat wszystkie parafie archidiecezji lubelskiej objęte są peregrynacją kopii Krzyża Trybunalskiego z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego oraz misjami ewangelizacyjnymi. Z abp. Stanisławem Budzikiem, metropolitą lubelskim – rozmawia Urszula Buglewicz

URSZULA BUGLEWICZ: – Czas nawiedzenia jest szczególnym czasem zarówno w życiu osób, jak i wspólnot. Pamięta Ksiądz Arcybiskup którąś z peregrynacji w sposób szczególny?

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję