Reklama

Aspekty

Gotowi do służby

Wielkimi krokami zbliża się doroczne składanie przyrzeczeń przez nowych członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. W tym roku odbędzie się ono 24 listopada, w uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 44/2019, str. 6

[ TEMATY ]

KSM

Karolina Krasowska

Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie – gotów! To hasło każdego KSM-owicza

Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie – gotów! To hasło każdego KSM-owicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdawać by się mogło, że współczesna młodzież unika zobowiązań, nie podchodzi entuzjastycznie do długoterminowych postanowień, nie chce się angażować w nic na dłużej. A jednak nie do końca tak to wygląda. W zeszłym roku swoje przyrzeczenia złożyło 27 osób, które tym samym weszły w szeregi KSM, mówiąc publicznie: „Uroczyście przyrzekam pracować nad sobą, aby móc całym życiem wiernie służyć Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie, czynić dobro ludziom, być dobrym członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży”.

Niewyobrażalne owoce

O tym, że nie są to puste słowa, świadczą świadectwa KSM-owiczów, którzy przyrzeczenia złożyli już jakiś czas temu. Swoją historię opowiada Łukasz Brodzik, który przez wiele lat pełnił funkcję prezesa KSM w naszej diecezji. – Przyrzeczenie składałem 14 lat temu, w wieku 21 lat, byłem już studentem. Wtedy miałem już pewne działania za sobą, bo trochę wcześniej zakładałem oddział KSM w Nowogrodzie Bobrzańskim, co wymagało ode mnie konkretnego działania – zainicjowania spotkania z zarządem diecezjalnym, zarezerwowania sali, zaproszenia młodzieży i księdza. Można powiedzieć, że poznałem w praniu sposób działania KSM. Ale zależało mi też na poznaniu KSM jako organizacji, dlatego czytałem wszelkie dostępne dokumenty, uczestniczyłem w szkoleniu. Przygotowany byłem więc i teoretycznie, i praktycznie. KSM spodobał mi się od początku, a po złożeniu przyrzeczenia jeszcze się to pogłębiało. Na pewno jednak 14 lat temu nie mogłem sobie nawet wyobrazić, jakie będą owoce tamtej decyzji. KSM odkrył przede mną zupełnie nowe przestrzenie. Choćby to, że studiowałem elektrotechnikę, a teraz jestem dziennikarzem. Albo organizacja dużych wydarzeń, jak Kongres Młodzieży Polonijnej. A wszystko dlatego, że ślubowałem służyć Bogu i ojczyźnie. Wtedy zresztą takie przyrzeczenie wydawało mi się czymś zupełnie naturalnym dla kogoś, kto jest katolikiem i patriotą. Niby to takie oczywiste, ale to postanowienie jakoś inicjuje w człowieku chęć dawania z siebie więcej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Są bardzo ważni

Uroczysty moment przyrzeczeń od lat poprzedzają weekendowe warsztaty – szkolenie nie tylko dla nowych członków, ale dla wszystkich osób chcących bliżej poznać KSM. Tegoroczne rozpocznie się 23 listopada w Zielonej Górze.

Bo o co tak naprawdę chodzi w byciu KSM-owiczem? To dorastanie do bycia dojrzałym chrześcijaninem, które dokonuje się przez kształtowanie całego człowieka, w tym jego intelektu, charakteru, ducha, uczuć itd. Tak uformowana młodzież wspólnie podejmuje misję przemieniania świata, a w szczególności środowiska, w którym żyje i do którego ma wychodzić. Do najważniejszych zadań KSM należy zatem: przemiana siebie i otoczenia w oparciu o wartości chrześcijańskie, szerzenie społecznej nauki Kościoła oraz wprowadzanie jej w życie, kształtowanie postawy patriotycznej oraz organizowanie życia młodzieżowego przez różnego rodzaju koncerty, festyny, zabawy, przedstawienia, przeglądy czy wycieczki.

Zaangażowanie KSM w życie diecezji docenia bp Tadeusz Lityński, który podczas tegorocznego jubileuszu stowarzyszenia powiedział: – Kościół jest młody, bo ciągle odnawia go Duch Święty. Ta młodość ma być wartością w dziele ewangelizacyjnym, dlatego też wszyscy młodzi ludzie, którzy uczestniczą w formacji, którzy uczestniczą w normalnej posłudze Kościoła, są bardzo ważni, ponieważ entuzjazm wiary jest przez nich naturalnie niesiony. W Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży widać ten entuzjazm. Ono jest dzisiaj czytelnym świadectwem tego, że Ewangelia wciąż jest wielką wartością.

Przyrzeczenia KSM-owiczów odbywają się zwykle blisko wspomnienia ich patronki, bł. Karoliny Kózkówny. Jej wizerunek, znajdujący się w kaplicy Domu Rekolekcyjnego Emaus w Zielonej Górze, towarzyszy wstępującym w szeregi stowarzyszenia, przypominając im, że również młody człowiek może dokonywać rzeczy wielkich.

Więcej informacji o tegorocznych przyrzeczeniach KSM pojawi się już wkrótce na stronie: zg.ksm.org.pl .

2019-10-29 12:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

KSM-owicze koncertują!

[ TEMATY ]

KSM

Wojciech Wróbel

- Często pytamy: gdzie w Kościele jest młodzież? Proszę bardzo, teraz można zobaczyć i posłuchać wspaniałej młodzieży, która służy w Kościele swoimi talentami muzycznymi - takimi słowami proboszcz parafi pw. Najświętszego Imienia Jezus i a zarazem asystent diecezjalny KSM ks. Arkadiusz Krziżok zachęcił wiernych do wysłuchania koncertu w wykonaniu zespołu Adonai z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.

CZYTAJ DALEJ

Jubileusz w Jakubowie

2024-06-06 13:35

Ogólnopolskie stowarzyszenie Bractwo św. Jakuba Starszego Apostoła z siedzibą w Jakubowie świętuje 20-lecie działalności. Uroczystościom jubileuszowym z udziałem biskupów naszej diecezji przewodniczy bp Wiesław Lechowicz z Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego.

Najpierw była Msza św., a po niej wspólna agapa. Tak członkowie ogólnopolskiego stowarzyszenia Bractwo św. Jakuba rozpoczęli obchody swojego jubileuszu istnienia. Na wspólne świętowanie przybyli członkowie stowarzyszenia m.in. z Ośna Lubuskiego, Brzeska, Piotrkowa Kujawskiego i Szczyrku. Są także przedstawiciele służb mundurowych i górników. - Przez te 20 lat postawiliśmy sobie za zadanie odtwarzanie kultu św. Jakuba, by mówić i przypominać ludziom, że był ktoś taki, który jako pierwszy z grona apostołów oddał życie za Chrystusa, wcześniej 11 lat głosząc Ewangelię – mówi ks. Stanisław Czerwiński, kustosz z Jakubowa, gdzie w 2007 r. zostało ustanowione przez bp. Adama Dyczkowskiego pierwsze w Polsce sanktuarium św. Jakuba. - Pierwszym zadaniem naszego Bractwa jest odtwarzanie szlaków św. Jakuba. Drugie to troska o pielgrzymów, których jest coraz więcej, kroczących szlakami po Polsce. Trzecie to troska o kościoły i świątynie, stąd po trzech latach od utworzenia Bractwa, w 2007 r., tu w Jakubowie, powstało to pierwsze w Polsce sanktuarium św. Jakuba. Dzisiaj jest już ich siedem. Staramy się w tym roku także o pierwsze sanktuarium na Litwie w jednej z miejscowości koło Kłajpedy – dodaje kustosz. Podkreśla, że członkowie Bractwa już myślą o przygotowaniach do kolejnego Roku Jakubowego, który przypada w 2027 r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję