Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Numer sto

– Ani się nie obejrzeliśmy, a tu już 100. numer! – mówią redaktorzy gazetki parafialnej w Cięcinie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gazetka „Wśród nas” z numerem 100. ukazała się 19 stycznia. Redakcja na czele z opiekunem ks. Pawłem Dankiem postanowiła uczcić to jubileuszowe wydanie koncertem kolęd. W zabytkowym wnętrzu drewnianej świątyni dedykowanej św. Katarzynie wystąpili najmłodsi parafianie. Dziecięce kolędowanie wyreżyserował i poprowadził bielski aktor Kuba Abrachamowicz. Gwiazdą koncertu była natomiast Ada Garstka z Akademii Muzycznej w Katowicach.

Wybrzmiały zarówno tradycyjne polskie kolędy, jak i pastorałki w folklorystycznej oprawie. Dziecięce popisy oglądali z dużym zainteresowaniem rodzice i goście. Po występach na uczestników spotkania w zabudowaniach starej plebanii czekał poczęstunek i okolicznościowy tort ze świecami w kształcie liczby 100. Opiekun redakcji ks. Paweł Danek podziękował swoim współpracownikom za wieloletnią pracę redakcyjną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomysł wydawania parafialnej gazetki zrodził się wśród członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży działającego pod opieką ks. Pawła. Nowe czasopismo miało być kontynuatorką wydawanej niegdyś przez proboszcza ks. Stanisława Bogacza i Akcję Katolicką „Naszej Wspólnoty”. Pierwszy numer nowego czasopisma ukazał się w uroczystość Wszystkich Świętych 2015 r. i redagowany był przez młodzież. Od 2017 r. zmieniono format, szatę graficzną i zwiększono zawartość. Zmieniła się też ekipa redagująca zawartość „Wśród nas”.

7 osób liczy redakcyjne grono.

Podziel się cytatem

– Zawsze uważałam, że wokół jest tyle ciekawych ludzi i tyle ciekawych miejsc. Nie jestem osobą, która siedzi na emeryturze z kawą przed telewizorem, to chętnie się podjęłam tego zadania. Lubię się po prostu dzielić i spotykać się z ludźmi, coś ciekawego opisać – opowiada Jadwiga, emerytowana nauczycielka, jedna z siedmiu osób tworzących „Wśród nas”.

– W redakcji siedzę, słucham dyskutuję, czasem napiszę jakiś artykuł. Podobają mi się ruchy tzw. nowej ewanglizacji w naszej parafii. Moje ulubione miejsce w kościele jest pod chórem – stwierdził Mariusz, który z takiej perspektywy opisuje swoje spostrzeżenia.

Reklama

– Moja przygoda z parafialną prasą rozpoczęła się w 2016 r. W naszym piśmie poruszam tematy związane z żywotami świętych oraz – od niedawna – z historią chrześcijaństwa, a zwłaszcza papiestwa – dodaje Natalia.

– „Wśród nas” to dwutygodnik. W naszej gazetce mamy treści ewangelizacyjne, podejmujemy też tematykę religijno-społeczną, spełniamy też funkcje kronikarskie, pokazujemy ciekawych ludzi i miejsca. Każdy z redaktorów jest inny, ale tworzymy zgrany zespół – podsumowuje odpowiedzialna za całość Aleksandra Pietraszek.

Parafialna prasa katolicka spełnia ważną funkcję w lokalnych środowiskach ludzi wierzących. Ilość tytułów wydawanych w polskich parafiach jest trudna do oszacowania. W latach 1918-1939 wychodziło około 200 gazetek parafialnych. Obecnie ich liczba sięga kilku tysięcy.

2020-01-28 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słownik polskich wyszydzeń

Wyszydzić, zdyskredytować, wyśmiać – to najłatwiejszy sposób rozprawienia się z przeciwnikiem, kimkolwiek lub czymkolwiek by nie był. Człowiekiem, słowem, działaniem, czy nawet tylko ulotną ideą. Jednakże to zjawisko, z którym mamy dziś w Polsce do czynienia, na ogół ma niewiele wspólnego z błyskotliwym poczuciem humoru na poziomie dobrego kabaretu. Nietrudno też zauważyć, że ze szczególnym upodobaniem szyderstwem posługują się ci, którzy tak bardzo gorszą się językiem nienawiści w polskiej debacie publicznej, językiem wykluczenia, polskim zaściankiem oraz rzekomą ksenofobią Polaków.

Mimo że mamy dziś w Polsce mnóstwo rozmaitych kabaretów – jak nigdy dotąd i chyba jak nigdzie na świecie – to porzekadło z czasów komuny, że życie przerasta kabaret, właśnie dopiero teraz zdaje się nabierać dosłowności i mocy. Sławne poczucie humoru Polaków dało się z łatwością wprząc w walkę polityczną, ideologiczną, a nawet – bez przesady mówiąc – w walkę religijną. Kpina i szyderstwo są już nie tylko ekskluzywnie kabaretowym rozbawianiem publiczności, ale całkiem potocznym narzędziem dysput, zarówno na politycznych wyżynach, jak i w towarzyskich grajdołach. Śmiejemy się, podśmiewamy, dyskredytujemy osoby, sprawy i znaczenia, zupełnie się nad tym nie zastanawiając. I całkiem automatycznie, lecz niesamodzielnie (choć tak nam się zdaje), wyciągamy wnioski, zazwyczaj bardzo daleko idące, a przede wszystkim zgodne z wolą tego, kto ma monopol na podpowiadanie, kogo i kiedy trzeba lub wypada wyśmiać. Zmęczone i otumanione społeczeństwo zachowuje się jak widownia w telewizyjnym studiu, której specjalny człowiek zza kamery daje sygnały, kiedy klaskać, kiedy się śmiać, kiedy buczeć. Najbardziej smutne jest to, że szyderstwo z taką łatwością i mocą przemawia do Polaków, że jest powielane, powtarzane.
Polska telewizja publiczna wprost kipi od programów kabaretowych – wygląda na to, że tak właśnie realizuje społeczne zapotrzebowanie. Że w imię oglądalności schlebia nawet najprymitywniejszym gustom i emocjom. I że głównie w taki sposób rozumie swoją społeczną misję. Można też odnieść wrażenie, że kabarety, często bardzo marne, konkurują w polskiej telewizji z równie marną i równie prześmiewczą publicystyką. Główną pożywką i tworzywem tej telewizyjno-kabaretowej radosnej twórczości jest polska religijność, polski „ciemnogród” i oczywiście prawicowa opozycja. Ochoczo, jak chyba nigdy wcześniej (nawet za komuny), wyśmiewa się np. religijne dogmaty. Oczywiście wyłącznie chrześcijańskie, bo szydzenie z innych religii jest politycznie niepoprawne i może grozić krwawą zemstą wyśmiewanych.
Czy gdy dziś, komentując publiczne zdarzenia, często powtarza się – z bezmyślną uciechą – że życie przerosło kabaret, to znaczy, że wszyscy doskonale się bawimy? Bynajmniej. To znaczy tylko tyle, że bierzemy – chętnie, ale jakby bezwolnie i nie w pełni świadomie – udział w nieustannej i narzucanej skądś z góry obowiązkowej zabawie. Naśladujemy kiepski kabaret w przekonaniu, że to on nas naśladuje. I gubimy prawdziwe znaczenia słów, sprawiedliwą ocenę ludzi oraz zdarzeń, gubimy własne myśli.
Niestety, destrukcyjne szyderstwo jest nie tylko domeną kabaretów i popkultury, staje się też coraz częściej tworzywem tzw. sztuki wysokiej i narzędziem poważnej publicystyki.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 10.): O rany!

2024-05-09 21:07

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Czy trzeba się dobijać z powodu przeszłości? Czy moje rany mnie szpecą? W czym Matka Boża z częstochowskiego obrazu jest podobna do Jezusa? Zapraszamy na dziesiąty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi jest miejsce na ślady przeszłości.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję