Reklama

Niedziela Wrocławska

Phileo, czyli kochać miłością braterską

Rozpoczynają się ferie dla dzieci i młodzieży. Wiele parafii i wspólnot archidiecezji wychodzi z propozycjami wartościowego spędzenia czasu. Takie możliwości mają m.in. młodzi ze wspólnoty Phileo, działającej przy parafii Trójcy Świętej we Wrocławiu-Krzykach.

Niedziela wrocławska 2/2024, str. II

[ TEMATY ]

Wrocław

Archiwum wspólnoty Phileō

Do wspólnoty należy młodzież od 8 klasy szkoły podstawowej

Do wspólnoty należy młodzież od 8 klasy szkoły podstawowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Jakub Deperas, opiekun wspólnoty, już od dłuższego czasu organizuje wakacyjne, weekendowe i okolicznościowe wyjazdy z młodymi. – My cały czas coś robimy. Jeśli chodzi o ferie, to w ciągu jednego tygodnia muszę być na parafii i wtedy organizujemy czas w mieście. Do południa i wieczorami będziemy mieli wyjścia na lodowisko, do kina, Parku Trampolin, na kręgle. Natomiast w drugim tygodniu wyjeżdżamy – w tym roku do Czech. Znaleźliśmy tam dom w lesie, z własnym stokiem, mogący pomieścić trzydzieści kilka osób. I tam będziemy po prostu ze sobą przebywać. Gdy zabieram młodych na wyjazd, to oni niespecjalnie chcą zwiedzać ciekawe miejsca, ponieważ mają to wszystko zapewnione przez szkołę lub rodziców. Dlatego zabieram ich w takie miejsce, gdzie mogą ze sobą pobyć i nic nie będzie im w tym przeszkadzało – mówi ks. Jakub i podkreśla duży głód relacji wśród młodzieży.

Budowanie relacji

– Młodzi siedzą w tych swoich smartfonach i przy komputerach ale ostatecznie dobrze im być ze sobą. Dlatego staram się stwarzać im taką przestrzeń, w której mogliby pograć w planszówki, pobawić się na śniegu. Pewnie wyjdziemy też w okoliczne góry. I jestem pewien, że po całym dniu wspólnej zabawy, jeszcze do północy będą ze sobą siedzieć, rozmawiać, śmiać się. Niedawno wróciliśmy z nart, byliśmy ze sobą dwie pełne doby, a oni jeszcze półtorej godziny rozstawali się przed plebanią, bo nie mogli się sobą nacieszyć. Mam takie przekonanie, że oni po prostu lubią ze sobą być, a ja staram się stwarzać im do tego różne okazje – mówi ks. Jakub.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oprócz potrzeby budowania relacji ze sobą młodzi mają dużą potrzebę relacji z Panem Bogiem. – Gdy robię zapisy na jakikolwiek wyjazd i pytam o ich potrzeby, to zawsze jest spora grupa osób, która pisze: „Żeby była kaplica w ośrodku i żeby można było przyjść i się pomodlić”, „Żeby była adoracja”. Zależy im na relacji z Panem Bogiem. Tematy konferencji, które chcą w tym roku na feriach, to właśnie takie: „Jak pogłębić swoją wiarę”; „Jak nie stracić wiary”; „Co robić w momencie jakiegoś kryzysu, jak go przeżyć”, itd. W młodych jest duże pragnienie rozwijania relacji z Bogiem i drugim człowiekiem – podkreśla ks. Deperas.

Reklama

Świadectwo wiary

Na tegorocznym wyjeździe w czasie ferii młodzi będą mieć blisko domu kościół, będą więc mieć wszystko, co potrzebne. Będzie modlitwa, adoracja, konferencje, codzienna Msza św. i oczywiście aktywny wypoczynek. Okazuje się, że młodzież bardzo chętnie wyjeżdża z księdzem, jakby wbrew temu, co często słyszy się w mediach. – Mam taki kłopot, że nie mam miejsc, bo chętnych na wyjazd jest bardzo dużo, znacznie więcej niż mogę zabrać. I wydaje mi się, że jest to dobry sposób, by trochę odczarować ten mit, jaki krąży o nas, księżach. Gdy byliśmy niedawno na nartach, na stokach wszyscy wiedzieli, że jestem księdzem, bo młodzi co chwilę zwracali się do mnie „proszę księdza”. Wydaje mi się, że jest to też dobry sposób na pokazanie, że my, księża robimy coś dobrego i normalnego. A młodzi nie mają problemu z tym, żeby się przyznać, że są we wspólnocie religijnej, że spędzają wakacje czy ferie w taki sposób. Chociaż czasem na pewno spotykają się z kpiną, czy wyśmianiem. Natomiast nie wstydzą się mówić o swojej wierze – zauważa ks. Jakub.

Wspólnota

Patronem wspólnoty Phileo jest św. Jan Ewangelista, który zgodnie z tradycją był umiłowanym uczniem Jezusa i nastolatkiem, gdy stał pod Jego krzyżem. Młodzież chce go naśladować w jego wierności po krzyż, odwadze i poczuciu bycia absolutnie kochanym przez Jezusa.

– Wspólnota obejmuje młodych od 8 klasy szkoły podstawowej. Dominuje w niej młodzież szkół średnich, ale jest też dużo studentów. Część wspólnoty to sympatycy – mówi ks. Jakub i dodaje, że młodzi, którzy już są we wspólnocie, przyciągają następnych. Wspólnota została też podzielona na starszych i młodszych, ponieważ innych treści potrzebuje 14-latek a innych student. Dlatego też ks. Jakub przygotowuje np. dwie różne konferencje czy oddzielny krąg biblijny. Wspólne są natomiast adoracje i Msze św.

Reklama

– Wspólnota ma spotkania w każdy czwartek o godz. 19.15. Spotykamy się też w małych grupkach, na panelach dyskusyjnych, nabożeństwach, mamy konferencje o różnej tematyce. Całkiem dużo młodych ludzi we wspólnocie jest spoza parafii, ponieważ dla takich nastolatków od 8 klasy szkoły podstawowej jest niewiele propozycji we Wrocławiu. Dla studentów jest dużo wspólnot, dla młodszych niespecjalnie, więc ja ich tak przygarniam. Wszystkie spotkania są otwarte. Warto podkreślić, że mamy dość szeroką działalność charytatywną i sportową. Na naszej stronie na fb można zobaczyć fotorelacje z tej działalności – opowiada kapłan.

Młodzi spędzają razem nie tylko czas ferii i wakacji, ale uczestniczą również w: Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę, pielgrzymce do Trzebnicy, Adwentowych i Wielkopostnych Dniach Skupienia, rekolekcjach na Górze św. Anny. Razem spędzają ostatni dzień roku, mają też wspólnotową zabawę karnawałową, czy Agapę po Rezurekcji. Co jakiś czas organizowane są wyjścia na teren Szkoły Podstawowej nr 16. Tam umawiają się na grę w siatkówkę czy piłkę nożną.

Życie we wspólnocie uczy empatii i wrażliwości na drugiego człowieka, a dzieje się to również poprzez różnego rodzaju działalność charytatywną. Młodzi udzielają się w Domu Dziecka w Krzydlinie Małej, gdzie spędzają czas z dziećmi, bawią się i rozmawiają; pomagają starszym i samotnym w zrobieniu zakupów, obsłudze sprzętu elektronicznego, czy po prostu spędzają z nimi czas. Adopcja na odległość, pączki na tłusty czwartek rozwożone do domów samotnej matki i schronisk, sprzątanie cmentarza, czy pomoc w wypiekaniu bułeczek dla podopiecznych sióstr elżbietanek to kolejne punkty ich działalności.

Przestrzeń do słuchania

Praca z młodzieżą jest wymagająca, ale daje dużo satysfakcji. – Mam takie przekonanie, że najpiękniejsze chwile mojego kapłaństwa są właśnie z młodymi. Można się z nimi „dogadać”, tylko trzeba ich słuchać. Staram się więc stwarzać im dużo przestrzeni do tego, by decydowali, by się wypowiadali – czy to otwarcie, czy anonimowo. Skoro bowiem jest to wspólnota dla nich, to ma być taka, jakiej oni chcą. Staram się więc ich słuchać, choć widzę, jak się różnimy z powodu wieku. Staram się też mieć dużo wrażliwości na ich młodzieńcze problemy. Może z mojej perspektywy dorosłego nie są one już jakieś istotne i ważne, ale wiem, że dla nich to czasem sprawa życia i śmierci. Bardzo lubię tę pracę z młodzieżą – mówi z uśmiechem ks. Jakub.

2024-01-09 11:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najpiękniejsza barokowa świątynia Wrocławia

Niedziela wrocławska 51/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

Wrocław

Marzena Cyfert/Niedziela

Eucharystia w 325. rocznicę konsekracji

Eucharystia w 325. rocznicę konsekracji

Kościół Najświętszego Imienia Jezus, zbudowany na ruinach dawnego zamku cesarskiego, należy do arcydzieł budownictwa, które stworzyli i zostawili dla potomności jezuici. W tym roku obchodzi 325. rocznicę konsekracji.

Świątynia powstała w miejscu południowego skrzydła zamku cesarza Leopolda I. – Należy podkreślić, że od XVI wieku Wrocław był miastem w przeważającej mierze protestanckim, ale cesarze z rodu Habsburgów byli katolikami i chcieli mieć w mieście katolików. Sprowadzili zatem jezuitów i przekazali im posiadłość cesarza. Zamek był wtedy w ruinie a na jego miejscu powstał istniejący do dziś zespół budynków: kościół, później kolegium (obecnie Uniwersytet Wrocławski) i konwikt. Jedyną pozostałością starego zamku piastowskiego jest dziś renesansowy budynek zakrystii, który ma w tej chwili ponad 600 lat. Kościół był zbudowany w bardzo krótkim czasie, bo prace rozpoczęły się w 1689 r. a 30 lipca 1698 r. już odbyła się jego konsekracja. Księża diecezjalni są tutaj duszpasterzami od 1995 r. – mówi o historii miejsca ks. Arkadiusz Krziżok, proboszcz parafii Najświętszego Imienia Jezus.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Podczas prezentacji programu 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech, który odbędzie się w Trieście w dniach od 3 do 7 lipca, ogłoszono niektóre szczegóły programu wizyty papieża Franciszka. Ma on przybyć do Triestu 7 lipca. Wcześniej włoscy biskupi i wierni spędzą w Trieście cały tydzień pod hasłem: "W sercu demokracji. Uczestnictwo między historią a przyszłością" i będą wspólnie dyskutować o rozwoju kraju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję