Reklama

5-lecie Radia Plus w Zielonej Górze

Mówienie do mikrofonu

Pod koniec listopada Radio Plus Zielona Góra obchodzi 5-lecie. Od czasu emisji pierwszego programu wiele się zmieniło. Zmieniała się prawie cała ekipa radia, zmienił się format rozgłośni, zmieniły się audycje. Jednak radio wciąż tak jak na początku chce być bliżej słuchacza.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O 5.20 Zbyszek Kamrat otwiera drzwi Radia Plus w Zielonej Górze na os. Kaszubskim 8. Jest pierwszy. Zdejmuje kurtkę, włącza komputery, robi kawę, ładuje muzykę na cały dzień, odbiera reklamy. O 6.00 zasiada przed mikrofonem. Czas do godz. 10.00 należy do niego. To od niego zależy, czy jak każdego ranka łagodnie obudzą nas najcieplejsze przeboje.
Zaraz po nim do Radia dociera Justyna Gleń. Pierwszy lokalny serwis musi być gotowy już na 6.55. Startujemy zawsze 5 minut przed innymi - mówi Justyna i idzie przeglądać faksy, Internet, poczytać gazety, przesłuchać dźwięki nagrane poprzedniego dnia wieczorem. Na każde lokalne wiadomości (w ciągu dnia jest ich siedem) przygotowuje 1,5-minutowy serwis, na który składa się do trzech informacji.
Około 8.00 do radia przyjeżdża księgowa Helena Wyprzał, Ewa Szatkowska z reklamy oraz Janusz Życzkowski, szef zielonogórskiej ekipy. U niego w gabinecie stoją stare odbiorniki radiowe, niektóre z nich pamiętają czasy przed wojną. Włącza jeden, odtąd Radio Plus - Łagodne przeboje - Zielona Góra towarzyszy każdemu, kto tu wejdzie. Rozpoczyna się całodzienna praca. Przegląd prasy, doniesienia agencyjne, internetowe wydania najpopularniejszych mediów. Według Janusza radio to jest dla ludzi, „którzy są w drodze, którzy są zdeklarowani, chcą głębiej poznać Pana Boga, poznać siebie i trzeba dać im czas na refleksję na wsłuchanie się w siebie”. Temu służy poranny ewangeliarz, przedstawienie patrona dnia oraz słowa Jana Pawła II.
Justyna „wisi” na telefonie, zresztą - jak sama mówi - telefon jest jej najlepszym przyjacielem. Nagrywa dźwięki do serwisu. Na tatrzańskiej stanęły już armatki śnieżne. Do Janusza dzwoni Warszawa. Chcą informację o schwytaniu przez zielonogórskich policjantów po wielu miesiącach poszukiwań dwóch swoich kolegów zamieszanych w sprawę Wiesława „Łapy” Łapińskiego. Janusz siada przed komputerem i pisze jednominutową informację. Potem szybko ją nagrywa i 15 minut przed serwisem gotowy „dźwięk” wysyła do Warszawy.
Asia, stażystka zapoznaje się z pracą reporterską. Do jej obowiązków należy przygotowywanie materiałów dźwiękowych do informacji. Potem Justyna te dźwięki obrabia i przygotowuje do nich komentarz. - Unikamy informacji agresywnych, drastycznych - mówi Janusz. Trzeba, by wszystko, co podajemy, było strawne, dopasowane do muzycznego profilu radia. Wchodzi druga ze stażystek - Dorota i pyta, na czym ma pracować, bo są dwie wystawy w muzeum, koncert w filharmonii i badania na placu Westerplatte. A nawalił jej mikrofon. Dostaje drugi. Tym zepsutym zajmuje się radiowy technik, który orzeka, że mikrofon nie jest zepsuty, tylko bardzo czuły i trzeba trzymać go z daleka od rozmówcy.
Większość radiowego zespołu żyje teraz przygotowaniami do 5-lecia radia. Odbędą się one w dniach 24-28 listopada w Auchan. Będą wyścigi ślimaków, konkurs plastyczny dla dzieci, pokaz mody, pokaz tańca, pokaz makijażu, spotkania z zaproszonymi gośćmi. Janusz z Joanną Szczegółą z reklamy ustalają konkrety podejmowanych działań promocyjnych. Trzeba zaprosić gości, opracować plan spotkań. Już zgodzili się przyjść Andrzej Buck, Wanda Rutkowska i Gerard Nowak. Kilka telefonów zostało jeszcze do wykonania. Na dopięcie wszystkiego pozostało bowiem niewiele czasu. Janusz wie, że radio tak jak Kościół musi wychodzić do słuchacza. Opowiada o św. Pawle, który przecież wychodził na rynek, by spotykać się z ludźmi.
Do radia przyjeżdża Piotr Narowski, animator wieczorów dla zakochanych oraz spotkań małżeńskich dialog we dwoje. Janusz przygotowuje krótki wywiad. - Czego dowiadują się narzeczeni o sobie - pyta. Odpowiedź wyemitowana zostanie w programie „Od niedzieli do niedzieli”, w 15-minutowym magazynie informacyjnym diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, który gości na antenie w każdą niedzielę od 13.00 do 13.15.
Zbyszek zaprasza do słuchania łagodnych przebojów. Mówi, że słuchanie radia wyleczy nasze serce, potem jedną ręką wypuszcza kolejny przebój Beaty Kozidrak, drugą reguluje jego głośność. W radiowych kuluarach rozgorzała dyskusja na temat tego, czy radio może wyleczyć nasze serca. Pomocna okazuje się Justyna, która uświadamia nam, że dziś mamy dzień kardiologa i prowadzone są w szpitalu bezpłatne badania serca. No tak..., Zbyszek musi trzymać rękę na pulsie.
Gdy mówimy o radiu to zazwyczaj mamy na myśli pokój realizatorski i człowieka, który spokojnie mówi, która jest godzina, podaje, jaka jest pogoda za oknem, i przypomina, kto ma dziś imieniny. - Specjalnie na Żytomira z okazji imienin - jeżeli słucha mnie jakieś Żytomir - jest dziś przewidziana płyta w prezencie - mówi Zbyszek. Ale to także codzienne spotkania ze słuchaczami, którzy przychodzą po odbiór nagród, to wizyty na szczeblu, jak choćby dyrektora regionalnego - Bogdana Mikołajczyka z Głogowa, to niezliczone telefony, to praca księgowości i reklamy, to wyjazdy na miasto, to nieustanne monitorowanie tego, co dzieje się w mieście.
Od 10 marca Sieć Radia PLUS gra tylko łagodne przeboje. - Jesteśmy pierwsi i jedyni w Polsce, którzy wprowadzili format Soft AC, czyli łagodne, nastrojowe, spokojne ballady. Gramy przeboje, które powalają słuchaczom na relaks, nie przeszkadzają, ale towarzyszą w ciągu całego dnia - wyjaśnia Zbyszek. 75% respondentów w wyborze stacji kieruje się muzyką, 46% chętnie słuchałoby radia grającego spokojną muzykę, 53% oczekuje miłego, spokojnego poranka. Stąd decyzja o takim formacie radia. Do muzyki dostosowują się także prowadzący audycje - tzw. didżeje. Zbyszek, który prowadzi poranny program oraz Michał Blicharczyk, który prowadzi program popołudniowy. Przed 12.00 do radia dociera Michał - drugi didżej. Michał nie uważa się za dziennikarza, a jedynie za kogoś, kto mówi do mikrofonu. Do tego sprowadza się jego praca. Ale przecież nie każdemu to mówienie wychodzi tak samo dobrze. Dobry radiowiec to nie tylko ten, który ma dobre warunki wokalne, ale to przede wszystkim osobowość. - To musi być ktoś rozpoznawalny - twierdzi Janusz. Ale to także ktoś, kto potrafi w niewielu słowach opowiedzieć o tym, co dzieje się w mieście.
Formalnie dzień pracy w radio kończy się o 18.00. Wtedy Michał wyłącza mikrofon, nastawia program ogólnopolski i idzie do domu. Jednak praca w radio się nie kończy. Dopóki żyje miasto, żyje także radio..., żyje tak długo, dopóki żyją jego słuchacze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią chleba i wina. Wierzysz w to?

2024-04-15 14:23

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 9 maja

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Dziś rozpoczyna się proces beatyfikacyjny Heleny Kmieć

2024-05-10 08:01

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny świeckiej misjonarki i wolontariuszki Heleny Kmieć. W piątek 10 maja o godz. 10.00 w Kaplicy pałacu Arcybiskupów Krakowskich odbędzie się pierwsza sesja trybunału. Helena została zamordowana 24 stycznia 2017 r. podczas misji w Cochabambie w środkowej Boliwii. Zginęła od ciosów nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci. W chwili śmierci miała zaledwie 25 lat. - Ona pokazuje, że w XXI w. świętość ludzi młodych jest możliwa i jest realna - mówi KAI przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski.

Kim była Helena Kmieć?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję