Reklama

Duszpasterskim okiem

O pozdrowieniu chrześcijańskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Tym chrześcijańskim i staropolskim pozdrowieniem zwracam się do Was, ukochani Czytelnicy Niedzieli Podlaskiej. Przypomina mi się spotkanie z lat dziecięcych, gdy jako młodzi chłopcy mieszkający w wiosce musieliśmy w okresie wiosennym i letnim, po zajęciach w szkole, paść krowy, owce i w ten sposób pomagać rodzicom w ich ciężkiej pracy. W naszej wiosce przy drodze, przy drewnianym płocie stały także drewniane ławeczki. Na jednej z takich ławeczek przysiadywał starszy człowiek, rozmawiał z przechodzącymi ludźmi, pozdrawiał podróżnych.
Pod wieczór chłopcy pędzili z pastwiska krowy, przeważnie śpieszyli się bardzo, aby chociaż jeszcze przez kilkanaście minut pobawić się lub pograć w piłkę. Może z tego pośpiechu przechodzili obok staruszka nic nie mówiąc, jakby nie zauważając go. A on pewnego dnia zatrzymał nas, wypowiedział jakże ważne słowa, które zapadły głęboko w serca. Myślę, że i zaowocowały one. A były to słowa chrześcijańskiego pozdrowienia, te znane dla każdego katolickiego dziecka, wypowiadane w domu, nauczone przez rodziców i księdza. Tym razem były wypowiedziane przez kogoś, kto nie był jakby urzędowo do tego powołany. „Zapamiętajcie chłopcy, gdy wchodzicie do domu, gdy przechodzicie obok siedzącego lub idącego człowieka, pozdrówcie ten dom i ludzi tymi słowami: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” - mówił starzec.
Dziś wiem, że jest to wyznanie wiary, że jest to świadectwo wiary wyznane wobec innych, że jest to także okazja wspólnego oddania Bogu chwały, bo przecież na te słowa słyszymy odpowiedź: „Na wieki wieków. Amen”. To katolickie pozdrowienie jest także wyrazem życzliwości i otwartego serca tego, który przychodzi do domu w imię Boga, z dobrą intencją, dobrym słowem, spotyka swoich bliźnich, przyjaciół a także i tych, wobec których czuje może jakąś urazę, niechęć.
Trzeba ubolewać, że tak łatwo zanika z naszego życia i katolickiego zwyczaju to pozdrowienie. Może jest to wpływ współczesnego stylu życia, który odrzuca to co było dawniej, a może świadome działanie tych, którym zawadza to wszystko, co wspomina Boga, wyższe wartości, co może prowadzić do refleksji, modlitwy.
Wielu ludzi jest wspaniałych i odpowiedzialnych za chrześcijaństwo swoje i innych. Do nich dołączmy, nie wstydźmy się tego pozdrowienia, wypowiadajmy je w naszych domach, gdy idziemy do sąsiadów, a nawet do szkoły, zakładu pracy, do sklepu, gdy spotykamy znajomych, wypowiadajmy te słowa tam, gdzie uznamy, że trzeba dać to świadectwo. Mówmy o tym dzieciom i młodzieży, twórzmy i podtrzymujmy tę piękną polską tradycję, bo ona pomoże nam przetrwać trudne czasy.
Zostańcie z Bogiem!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią chleba i wina. Wierzysz w to?

2024-04-15 14:23

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 9 maja

CZYTAJ DALEJ

Twórca pierwszej reguły

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Św. Pachomiusz Starszy

Ojciec Pustyni, ojciec monastycyzmu.

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa. Modlił się też do Boga chrześcijan, by go uwolnił od okrutnej służby. Po zwolnieniu ze służby wojskowej przyjął chrzest. Udał się na pustynię, gdzie podjął życie w surowej ascezie u św. Polemona. Potem w miejscowości Tabenna prowadził samotne życie, jednak zaczęli przyłączać się do niego uczniowie. Tak oto powstał duży klasztor. W następnych latach Pachomiusz założył jeszcze osiem podobnych monasterów. Po pewnym czasie zarząd nad klasztorem powierzył swojemu uczniowi św. Teodorowi, a sam przeniósł się do Phboou, skąd zarządzał wszystkimi klasztorami-eremami. Pachomiusz napisał pierwszą regułę zakonną, którą wprowadził zasady życia w klasztorach. Zobowiązywał mnichów do prowadzenia życia wspólnotowego i wykonywania prac ręcznych związanych z utrzymaniem zakonu. Każdy mnich mieszkał w oddzielnym szałasie, a zbierano się wspólnie jedynie na posiłek i pacierze. Reguła ta wywarła istotny wpływ na reguły zakonne w Europie, m.in. na regułę św. Benedykta. Regułę Pachomiusza św. Hieronim w 402 r. przełożył na język łaciński (Pachomiana latina). Koptyjski oryginał zachował się jedynie we fragmentach.

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny do księży: ojciec nie dominuje, ale wydobywa potencjał

2024-05-09 20:39

[ TEMATY ]

księża

bp Artur Ważny

Ks. Przemysław Lech/diecezja.sosnowiec.pl

O ojcostwie, które nie chce dominować, ale wydobywać potencjał z ludzi świeckich, m.in. mówił bp Artur Ważny podczas spotkania z księżmi dziekanami 23 dekanatów, na które podzielona jest diecezja sosnowiecka. Konferencja odbyła się 9 maja w budynku Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu.

W spotkaniu z biskupem sosnowieckim udział wzięli również pracownicy wydziałów kurialnych, na czele z kanclerzem - ks. Mariuszem Karasiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję