Reklama

Zdrowie

"Rz": Lekarstwo z Lublina może znacząco zmniejszyć śmiertelność Covid-19

Zakładamy, że skuteczność leku może być na poziomie 50–80 proc., czyli o tyle może zmniejszyć liczbę zgonów wśród osób, które – niestety – dzisiaj umierają – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" senator Grzegorz Czelej, jeden z inicjatorów projektu dot. stworzenia polskiego leku na COVID-19.

[ TEMATY ]

leki

koronawirus

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Produkcję pierwszej partii leku na COVID-19 z osocza ozdrowieńców rozpoczęła firma Biomed Lublin, o czym we wtorek poinformowali jej przedstawiciele.

Czelej pytany w środowej "Rzeczpospolitej" o harmonogram prac związany z produkcją leku na COVID-19 odpowiedział, że pod koniec zeszłego tygodnia do Biomedu Lublin trafiły ostatnie niezbędne partie osocza i jest już wystarczająca ilość, żeby uruchomić produkcję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Jeśli chodzi o harmonogram, to pierwszym etapem jest określenie, ile konkretnie w otrzymanym osoczu jest przeciwciał. Spółka potrzebuje na to około dwóch tygodni. Informacja o liczbie przeciwciał pozwoli określić precyzyjnie liczbę dawek leku możliwego do wyprodukowania z otrzymanego osocza" - wyjaśnił Czelej.

Dodał, że kolejnym etapem jest izolowanie przeciwciał, na co potrzeba około sześciu tygodni. "Potem, po wytworzeniu serii leku, zostanie on przekazany do Kliniki Chorób Zakaźnych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie i pozostałych konsorcjantów w celu wykonania niezbędnych badań. Szacujemy, że za około osiem tygodni będziemy w stanie podać lek pierwszemu pacjentowi" - zapowiedział.

Pytany o to, jaka będzie skuteczność leku przyznał, że na tym etapie trudno podawać konkretne liczby, ale "zakładamy, że może być ona na poziomie 50–80 proc., czyli o tyle może zmniejszyć liczbę zgonów wśród osób, które – niestety – dzisiaj umierają".

"Ostatnie wyniki badania, które omówiono w piśmie +Amercian Journal of Pathology+ potwierdzają, że leczenie osoczem jest skuteczne i bezpieczne. Naukowcy udowodnili, że podanie osocza ozdrowieńców, bogatego w przeciwciała, znacznie obniżyło śmiertelność w porównaniu z grupą, która nie otrzymała osocza. Dowodów na skuteczność leczenia osoczem jest więcej niż kiedykolwiek przedtem. Zamierzamy też wykorzystać produkowany przez Biomed lek na Covid-19 do profilaktyki" - podkreślił sentor PiS.

Reklama

Dopytywany na czym miałoby to polegać, wyjaśnił, że do tej pory mówiliśmy o podawaniu leku osobom, które już zachorowały. Natomiast - jak dodał - bardzo ważne jest też podjęcie szybkich kroków wobec osób, które jeszcze nie zachorowały, ale są narażone na kontakt z COVID-19.

"Mowa tu m.in. o personelu medycznym czy o członkach rodzin stykających się z chorymi. Podanie leku na wczesnym etapie spowoduje, że przeciwciała znajdujące się w leku od razu unieszkodliwią wirusa. Jest to bardzo ważne, bo lepiej w ogóle nie dopuścić do zachorowania z uwagi na powikłania, jakie mogą pojawić się już po wyleczeniu. Jest spora grupa osób, u których wirus powoduje uszkodzenia płuc, serca, nerek i innych narządów" - wskazał Czelej.

Na pytanie po co produkować lek, skoro można leczyć samym osoczem, odparł, że lek ma wyższą skuteczność i uniwersalny charakter. "Osocze możemy podać tylko zgodnie z grupą krwi danego pacjenta. Przy leku nie ma tego ograniczenia. Ponadto w przypadku leku mamy wystandaryzowane dawki przeciwciał. W osoczu ilość przeciwciał jest różna. Co istotne, w osoczu znajdują się też różne białka, które u niektórych osób mogą powodować komplikacje. W przypadku leku tego ryzyka nie ma. To tylko niektóre z przykładów" - podkreślił w rozmowie z "Rz" Grzegorz Czelej.(PAP)

kkr/ itm/

2020-08-19 06:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraska: z wielkim niepokojem patrzę na to, co się dzieje na polskich ulicach

[ TEMATY ]

strajk

koronawirus

PAP/Paweł Supernak

Z wielkim niepokojem patrzę na to, co się dzieje na polskich ulicach; demokracja jest bardzo ważna, ale pomimo noszenia maseczek, ryzyko zachorowań na takich zgromadzeniach jest dużo większe – powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, odnosząc się do protestów w sprawie aborcji.

Wiceszef MZ w porannej rozmowie w Telewizji Republika tłumaczył w piątek, że ostatnie wzrosty zakażeń na koronawirusa wiążą się przede wszystkim z komunikacją międzyludzką. "To, co mamy w tej chwili, to jest tak samo jak przed epidemią. To jest nasza aktywność porównywalna ze styczniem tego roku. Ta duża aktywność powoduje, że tych zakażeń nam przybywa" - zauważył Kraska. Wyraził nadzieję, że polska służba zdrowia podoła temu wyzwaniu i uda się uniknąć całkowitego lockdownu.

CZYTAJ DALEJ

18 maja Kościół wspomina św. Stanisława Papczyńskiego

[ TEMATY ]

O. Stanisław Papczyński

Arkadiusz Bednarczyk

Kościół Katolicki wspomina 18 maja św. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Święty o. Stanisław Papczyński urodził się 18 maja 1631 r. w Podegrodziu k. Starego Sącza. Po ukończeniu szkoły podstawowej, kontynuował naukę u jezuitów i pijarów. W roku 1654 wstąpił do zakonu pijarów, gdzie dwa lata później złożył śluby zakonne.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję