Reklama

Kościół

Kraków: kard. Ryś wyjaśnia chrześcijańskie podejście do wojny

Kard. Grzegorz Ryś, wprowadzając w temat XXIII Międzynarodowej Konferencji z cyklu „Rola chrześcijan w procesie integracji europejskiej”, zarysował rozwój chrześcijańskiej doktryny o wojnie sprawiedliwej. „Nie wojna a solidarność okazuje się gwarantem sprawiedliwego pokoju” - mówił za św. Janem Pawłem II.

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Episkopat News

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kard. Ryś wypowiedź zaczął od przywołania żywotu św. Marcina z Tours, przytaczając fragment o wtargnięciu do Galii barbarzyńców. Cezar wypłacał wówczas żołnierzom nagrodę pieniężną, a Marcin poprosił o zwolnienie ze służby wojskowej, gdyż po nawróceniu i niedawnym chrzcie chciał służyć Bogu, nie przyjął pieniędzy. Cesarz nie zgodził się. Marcin zaproponował, że przejdzie wobec wrogów bez broni. Kolejnego dnia wrogowie się poddali bez przelewu krwi.

- Widzimy wojnę obronną, więc godziwą. Marcin ma prawo, a nawet obowiązek uczestnictwa w tej wojnie. To 25. rok jego służby, jest doświadczonym żołnierzem. Jednak od dwóch lat jest ochrzczony i kiedy przyjmował chrzest, nie zrezygnował od razu ze służby, nakłoniony prośbami swojego trybuna. Widać napięcie w Marcinie między chrześcijaństwem a życiem z wojny. Nie do pogodzenia wydawało się bycie chrześcijaninem i przelewanie czyjejś krwi - mówił kard. Ryś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wskazał, ta postawa wzięła się z praktyki Kościoła starożytnego, widocznej np. w Tradycji Apostolskiej Hipolita, gdzie zabraniano katechumenowi żołnierzowi zabijania ludzi: „Ta pacyfistyczna tradycja była radykalna. Trwała aż do późnego średniowiecza, co widać chociażby w penitencjarzach. Źródła takich zasad znaleźć można w Ewangelii, np. w Kazaniu na Górze”. Zauważył, że ewangelista Mateusz te słowa Jezusa spisuje w okolicznościach sprawiedliwej wojny Żydów o niepodległość, zakończonej heroiczną walką i ostatecznie samobójstwem żydowskich żołnierzy w Masadzie. „Słowo to nabiera więc innej wagi, nie mamy do czynienia z teoretyczną refleksją a konkretnymi realiami” - mówił.

- Rok po edykcie mediolańskim jednak w Kościele zakazywano żołnierzowi dezerterować. Chrześcijanie tworzą państwo i muszą wziąć za nie odpowiedzialność. Zmienia się sytuacja. Rzemiosło żołnierskie uznano za coś godziwego. Nie tylko doczekało się pochwały, ale i pewnej sakralizacji. W X wieku mamy już pierwszy obrzęd błogosławienia miecza. Dla pierwszych chrześcijan byłoby to szokujące. Obrzęd polegał na tym, że żołnierz kładł miecz na ołtarzu i całą noc spędzał na modlitwie. Potem pojawiły się spisane formy modlitewne. W Pontyfikale Krakowskim z połowy XI wieku są dwie modlitwy: błogosławieństwo chorągwi i broni. Są one bezpośrednio po konsekracji kościoła w pontyfikale, po nich dopiero obrzędy święceń niższych i wyższych. Rycerz już nie jest kimś, kto się tylko bije, ale otrzymuje specjalną godność, również w Kościele. Błogosławieństwo odwoływało się do wojen Abrahama i bitew Dawida, więc nie do Nowego Testamentu. W modlitwie prosi się, by ten, kto będzie się posługiwał bronią i zbroją, nie doznał uszczerbku na ciele ani na duszy. Wiać więc przekonanie, że wojna jest niebezpieczeństwem dla duszy człowieka - mówił metropolita łódzki.

Reklama

Przywołując drugie źródło - pontyfikał to Płocki z XII wieku, wskazał, że tam już znaleźć można tylko błogosławieństwo chorągwi: „Jest tam też pewne napięcie. Z jednej strony prośba o błogosławieństwo dla chorągwi przeznaczonej do użytku wojennego. Na końcu nazywa się Boga tym, który niszczy wojny. Bóg nie wygrywa wojen. Bóg, jakiego zna Objawienie chrześcijańskie, niszczy wojny. Celem Boga nie jest zwycięstwo w wojnie a zakończenie wojny i pokój. Jest w tym pewien paradoks, że tego Boga, zainteresowanego zniszczeniem wojny, prosi się o błogosławieństwo na wojnę”.

W tym kontekście kard. Ryś przywołał pojęcie żołnierza Chrystusa, obecne już w żywocie św. Marcina z Tours, jednak teraz nie dotyczy osoby, która rezygnuje z wojny by być żołnierzem Chrystusa, a kogoś, kto będzie zawodowym żołnierzem i chce używać broni jako sługa Chrystusa. „To uświęcenie funkcji militarnej, uznanie jej za godziwą, doprowadza do pojęcia wojny sprawiedliwej. Prekursorem jest tu św. Augustyn, nazywający sprawiedliwymi te wojny, które są odwetem za niesprawiedliwość” - mówił hierarcha.

Reklama

Wskazał rozwój idei wojny sprawiedliwej w Polsce pod koniec XV wieku, przywołując nauczanie Stanisława ze Skalbmierza i Pawła Włodkowica.

– Stanisław uczył, że wojna jest sprawiedliwa, jeżeli toczy się dla odzyskania własności lub w obronie ojczyzny. Jeżeli walczy się z konieczności, aby przez walkę odzyskać naruszony pokój, albo go osiągnąć. Jeżeli nie toczy się z nienawiści, zemsty, chciwości. Jeśli toczy się z upoważnienia Kościoła lub monarchy. Nie powinny osoby duchowne wszczynać wojen prowadzących do rozlewu krwi, lecz raczej powinny cierpieć, aby ich własną krew wylano za Chrystusa, aby czynem naśladowali to, co działają w służbie ołtarza. Dlatego to Chrystus Piotrowi mówi by schował swój miecz do pochwy. Mamy wyraźnie wskazano, komu nie wolno brać miecza: duchownym. Zostało to z pierwotnego ideału chrześcijańskiego. Przelanie krwi było przeszkodą do przyjęcia święceń lub wykonywania ich. Stanisław, mówiąc o wojnie niesprawiedliwej wskazywał, że ten kto wszczął wojnę niesprawiedliwą odpowiada za wszystkie krzywdy wyrządzone stronie, którą zaatakował, ale też za wszystkie krzywdy jego własnych ludzi. Obie strony konfliktu miały więc prawo dochodzić roszczeń wobec niego - wyjaśniał kard. Ryś.

Referując doktrynę Pawła Włodkowica wskazał, że jest ona już bardziej usystematyzowaną refleksją. Wymaga się pięciu rzeczy, aby wojna była sprawiedliwa: osoba nadająca się do walczenia jest świecka; przedmiotem jest odzyskanie wolności albo dobro ojczyzny, przyczyną - konieczność albo by przez walkę osiągnąć pokój; duch - aby to nie było z nienawiści, zemsty, chciwości, lecz dla poprawienia, dla miłości, sprawiedliwości , posłuszeństwa, gdyż wojować nie jest grzechem, ale grzechem jest wojować dla łupu, upoważnienie - Kościoła gdy walka za wiarę lub monarchy gdy za ojczyznę.

Reklama

- W wojna w obronie wiary nie chodzi o wojnę dla szerzenia chrześcijaństwa. W Polsce mówiło się, że można nawet z poganami walczyć w dobrej sprawie. Włodkowic mówił, że krucjata jest wojną sprawiedliwą, ale nie dlatego jakoby miała szerzyć wiarę, ale gdyż była w obronie własności. Szerzenia wiary siłą nie uznawał, ale Ziemię Świętą miał za własność chrześcijan - wyjaśnił mówca.

Przywołał nauczanie współczesnego Magisterium Kościoła. Wskazał, że Franciszek raz użył pojęcia wojny sprawiedliwej, w encyklice „Fratelli Tutti”. Papież wskazał, że trudno dziś utrzymać wypracowane racjonalne kryteria, by mówić o możliwości wojny sprawiedliwej. „Nie mówi, że koncepcja jest niewłaściwa, ale że dziś trudno odnieść ją do naszych realiów, bo kontekst wojny i pokoju zmienił się w sposób straszliwy” - komentował kard. Ryś, wskazując na możliwość wojny totalnej i nuklearnej.

Papież, nawiązując do soborowej Konstytucji „Gaudium et spes”, wskazuje na nadużywanie pojęcia wojny obronnej. „Używa się go także do opisania wojen mających charakter prewencyjny, co jest nadużyciem i niegodziwą interpretacją” - wyjaśniał kard. Ryś zauważając, że Franciszek wskazuje, iż Sobór Watykański II dokonał tylko jednego potępienia - właśnie potępienia wojny.

Komentując wypowiedzi papieża Franciszka dotyczące wojny w Ukrainie kard. Ryś przekonywał, że są bardzo mocno zanurzone w tym soborowym nauczaniu. Przywołując przemówienie Franciszka z Hiroszimy wskazał na słowa o tym, że niegodziwość wojny wynika zwłaszcza z zagrożenia nuklearnego, nawet samo posiadanie takiej broni według Franciszka jest niemoralne. „Wyścig zbrojeń jest pozorną gwarancją pokoju, o czym uczy już ‚Gaudium et spes’” - mówił hierarcha dodając, że Franciszek uczy, iż każda wojna jest przegraną, jest klęską ludzkości.

Reklama

Przywołując nauczanie Jana Pawła II z „Centesimus Annus” podkreślił, że nie wojna a solidarność okazuje się gwarantem sprawiedliwego pokoju. Jan Paweł II nawet przygotowania do wojny uważał za niegodziwe i zaprzeczające integralnemu rozwojowi człowieka. „Wyścig zbrojeń jest nieskuteczny, nie powstrzyma wojny. W ‚Redemptor Homini’ Jan Paweł II wskazał, że świat by był piękniejszy, gdyby to, co wydaje się na zbrojenia, przeznaczono dla dobra i rozwoju człowieka” - zakończył kard. Ryś.

Międzynarodowa Konferencja z cyklu „Rola chrześcijan w procesie integracji europejskiej” w tym roku odbywa się pod hasłem „Konsekwencje wojny – jaka będzie Europa? Jaka będzie Polska?”. Podczas paneli dyskusyjnych i prelekcji specjalistów z Polski i Europy poruszane będą aktualne i ważne społecznie tematy. Tradycyjnie zostaną wręczone nagrody In Veritate Fundacji im. Bp Tadeusza Pieronka. Tegoroczni laureaci to przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola i redaktor senior „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki.

Więcej informacji i plan Konferencji oraz formularz zgłoszeniowy znaleźć można na stronie: www.fundacjapieronek.eu

Organizator:

Fundacja im. bp. Tadeusza Pieronka

Współorganizatorzy:

Fundacja Roberta Schumana w Luksemburgu

Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) w PE

Delegacja Polska we Frakcji Europejska Partia Ludowa (Chrześcijańscy Demokraci) w PE

Komisja Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE)

2023-09-29 12:42

Ocena: +4 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ważne przesłanie

Niedziela łódzka 31/2023, str. I

[ TEMATY ]

Rzym

Kard. Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Kłys

Oazy miały części wspólne, ale też oddzielne ze względu na swój charakter

Oazy miały części wspólne, ale też oddzielne ze względu na swój charakter

W Rzymie zakończyły się rekolekcje III stopnia dla młodzieży i rodzin, które prowadził kard. Grzegorz Ryś.

Młodzież i rodziny z archidiecezji łódzkiej spędziły dwa tygodnie w ramach rekolekcji oazowych Ruchu Światło-Życie. – Pan Jezus mówi, że słowo będzie do nas docierać uszami i oczami. Na trzecim stopniu dużo się mówi, ale też dużo się patrzy. Jednym z podstawowych znaków na trzecim stopniu w każdym dniu jest znak świątyni. Próbujemy poznawać tajemnicę Kościoła, patrząc na to, jak ona została zrealizowana w poszczególnych świątyniach w Rzymie. Ksiądz Blachnicki napisał trzeci stopień na Rzym, mając takie poczucie, że ktoś nie tyle zwiedza, co patrzy i widzi. Wchodząc do tych najważniejszych rzymskich kościołów, może się wiele dowiedzieć o Kościele, o jego tajemnicy – mówił pierwszego dnia metropolita łódzki.

CZYTAJ DALEJ

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję