Reklama

Wiadomości

Polityczny islam wymierza cios

O tragicznej sytuacji wyznawców Chrystusa oraz przedstawicieli innych mniejszości religijnych w Iraku, o historii tamtejszego Kościoła i o tym, dlaczego nie powinniśmy być wobec tych wyzwań obojętni, z bp. Krzysztofem Nitkiewiczem – znawcą Kościołów wschodnich – rozmawia ks. Marek Łuczak

Niedziela Ogólnopolska 40/2014, str. 20-21

[ TEMATY ]

wywiad

islam

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. MAREK ŁUCZAK: – W publikacjach Księdza Biskupa można się dowiedzieć o 22 katolickich Kościołach wschodnich. Nie damy rady omówić wszystkich wspólnot, dlatego chcemy się skupić na Kościele chaldejskim, który żyje dziś w warunkach prześladowań. Co możemy o nim powiedzieć?

BP KRZYSZTOF NITKIEWICZ: – Kościół ten sięga swoimi korzeniami czasów apostolskich. Nie raz słyszałem, jak duchowni chaldejscy podkreślali, że używają w liturgii tego samego języka syriackiego, co Pan Jezus. Zresztą to samo mówili maronici i syrokatolicy, chociaż coraz częściej odprawiają po arabsku. Zgodnie z Tradycją, pierwszymi ewangelizatorami ziem dzisiejszego Iraku byli św. Tomasz Apostoł oraz św. Tadeusz, znany raczej jako Mar Addai. Ten drugi założył biskupstwo niedaleko dzisiejszego Bagdadu. Wówczas były to leżące obok siebie królewskie miasta Seleucja i Ctesifonte. Tamten starożytny Kościół nazywany był asyryjskim lub mezopotamskim. Przyjął on potępioną przez sobór efeski doktrynę o istnieniu w Chrystusie dwóch Osób i w ten sposób zerwał jedność z innymi Kościołami chrześcijańskimi. Jedność z Rzymem została przywrócona w 1553 r. przez patriarchę Jana Sulakę, który złożył przed papieżem Juliuszem III katolickie wyznanie wiary. Nazwę Kościoła zmieniono z asyryjskiego na chaldejski. Liczy on obecnie ponad pół miliona wiernych żyjących w różnych częściach świata. W Iraku ma 10 eparchii (diecezji) i drugie tyle poza jego granicami. Trudno powiedzieć, ilu wiernych pozostało w Iraku, może jedna piąta, może mniej. Większość uciekła do Syrii, Jordanii, Libanu i na Zachód. Zwierzchnikiem Kościoła chaldejskiego jest patriarcha Babilonii dla chaldejczyków Louis Raphaël I Sako. W Iraku istnieje także ortodoksyjny Asyryjski Kościół Wschodu oraz inne Kościoły wschodnie, Kościół łaciński i Kościoły protestanckie.

– Dotychczas prześladowanie chrześcijan wiązało się częściej z incydentami. Czy dzisiaj nie pojawiło się programowe eliminowanie chrześcijaństwa? Takie wrażenie sprawiają przedstawiciele Państwa Islamskiego proklamowanego na terenie Iraku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Pamiętam, że kiedy pierwszy raz pojechałem do Iraku w 2001 r., na oficjalnych celebracjach w kościołach widziałem wysokich przedstawicieli władz. To były jednak pozory, bo i za Saddama Husajna chrześcijanie nie mieli łatwo. Najtragiczniejszy okres rozpoczął się po II wojnie w Zatoce Perskiej, dziesięć lat temu. Nie możemy zapomnieć, że na przełomie lutego i marca 2008 r. został porwany i zabity chaldejski arcybiskup Mosulu (Niniwy) Paulos Faraj Rahho. Ten sam los dotknął wielu innych duchownych i świeckich. Teraz mamy prawdziwą eskalację zbrodni przeciwko chrześcijanom. Tzw. Państwo Islamskie, proklamowane w końcu czerwca br. w Iraku i we wschodniej Syrii, to jest po prostu organizacja terrorystyczna. Jego przywódca – Abu Bakr al-Baghdadi oraz bojownicy dżihadyści dążą do wyeliminowania wszystkiego, co nie jest prawowierne, tzn. muzułmańskie – bez różnicy, czy to będą ludzie, kościoły czy zabytki. Zniszczyli grób proroka Jonasza, spalili wiele świątyń i starożytnych klasztorów, wywiesili swoje czarne flagi, ale najgorsze jest to, jak traktują chrześcijan. Kiedy zajmą jakąś miejscowość, znaczą domy chrześcijańskie farbą, wyłączają gaz i prąd, odcinają wodę, a następnie dają czas, żeby ludzie przeszli na islam. Jeśli się nie nawrócą, są wypędzani ze swoich domów, a jeżeli stawiają opór, to zabija się ich w okrutny sposób. Mnożą się porwania i gwałty. Gdzie indziej chrześcijanie płacą słony podatek, tzw. dżizję, i muszą zachowywać prawo szariatu. Biskup Kurii Patriarchalnej w Bagdadzie – Shlemon Warduni powiedział niedawno o terrorystach z Państwa Islamskiego, że nawet diabły nie mają tak straszliwych metod w zadawaniu ludziom cierpienia.

– Czy brutalność islamistów naprawdę wyłania się z Koranu? Jak widzą to inni muzułmanie? Co to jest szariat?

– Są różne szkoły interpretacji Koranu, czasami bardzo radykalne, dlatego trudno jest uogólniać. To się przekłada na prawo koraniczne – szariat. Jeszcze inaczej bywa w życiu, gdy działa efekt zastraszenia, dezinformacji. Władze irackie są niewątpliwie bezsilne wobec islamskich fundamentalistów. Natomiast dochodzą głosy o muzułmanach, którzy pomagają chrześcijanom. Uczestniczą w pertraktacjach mających na celu uwolnienie porwanych kobiet i dzieci chrześcijańskich. To w ich przypadku duże ryzyko. Także wysocy duchowni islamscy i władze liczących się krajów muzułmańskich odcinają się od terrorystów z Państwa Islamskiego. Pomimo tego, w niektórych z tych państw toleruje się istnienie ekstremistycznych grup islamskich dopuszczających wszystkie możliwe metody, żeby narzucić, rozprzestrzenić islam, i to w wersji, powiedzmy sobie, najbardziej „surowej”. Jedni mówią o wahabitach, drudzy wymieniają inne grupy, trudno byłoby jednoznacznie wskazać palcem, z którym nurtem islamu utożsamiają się terroryści. Mają także sponsorów w osobie bogatych szejków, a spora grupa bojowników pochodzi z Europy. Ich ofiarami są zresztą także inne mniejszości, choćby jazydzi. Jednak chrześcijanie stanowią cel numer jeden. Dzisiaj terroryści islamscy chcieliby odtworzyć kalifat, czyli scentralizować władzę duchowną i świecką nad krajami muzułmańskimi. To stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla Bliskiego Wschodu, ale i dla innych regionów, bo oni się nie zatrzymają. Jestem przekonany, że ten proces i tzw. islam polityczny stanowią niebezpieczeństwo dla naszej cywilizacji. Dlatego konieczna jest jakaś ogólnoświatowa mobilizacja sił i środków, żeby się temu przeciwstawić.

– Co możemy zrobić w tej sprawie jako Polacy?

– Kościół w Polsce okazywał już przy różnych okazjach solidarność z chrześcijanami w Iraku i na Bliskim Wschodzie. Ojciec Święty Franciszek powiedział jednak, że nie możemy przestać myśleć o tym, co się tam dzieje, że to powinno nas stale przerażać. Dziesiątki tysięcy uciekinierów, gwałcone kobiety, osierocane i porywane dzieci, to wszystko musi skłaniać do modlitwy i pokuty za prześladowanych siostry i braci w Chrystusie. Istnieje także możliwość udzielenia wsparcia materialnego za pośrednictwem Caritas lub w inny sposób, ustalony w diecezjach. Znacznie większe pole do działania mają nasi politycy oraz środki masowego przekazu, każdy we właściwym dla siebie zakresie. Jedno jest pewne – nie możemy się biernie przyglądać agonii i cierpieniom bezbronnych ludzi! Zmarły patriarcha chaldejski Emmanuel III Delly opowiadał mi kiedyś, że jako młody seminarzysta spotkał w Mosulu polskich żołnierzy z Armii Andersa. Po niewoli i przejściach w ZSRR byli straszliwie wychudzeni i obolali, a miejscowi chrześcijanie okazywali im wielką życzliwość. Teraz kolej na nas.

2014-09-30 15:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: „Za daleki Bliski Wschód” – spotkanie z o. Zygmuntem Kwiatkowskim SJ

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

Syria

islam

Archiwum Redakcji Rzeszowskiej

Codzienność mieszkańców Bliskiego Wschodu, uwarunkowania kulturowe i relacje między chrześcijanami a muzułmanami były tematem spotkania wokół książki „Za daleki Bliski Wschód”, które odbyło się w środę na Polach Dialogu w Krakowie. Jej autor, o. Zygmunt Kwiatkowski SJ przez ponad 30 lat był misjonarzem w Syrii i na Bliskim Wschodzie.

Spotkanie rozpoczęło się od odmówionej po arabsku modlitwy do Ducha Świętego. O. Zygmunt Kwiatkowski podkreślał, że choć z powodu wojny zmuszony został do opuszczenia miejsca swojej wieloletniej pracy, wciąż pracuje dla swoich byłych podopiecznych, służąc przez internet radą duchową. „Wojna to jest sprawa życiowa, żadna konwencja literacka, ale olbrzymie cierpienie ludzi. Wojna to jest tragedia, zło, rzecz straszna. Bliski Wschód pali się” – mówił, dodając, że jest to codzienność ludzi, których dobrze zna.

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

„Z bł. Prymasem Czuwamy w Domu Matki”

„Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę” - mówił bł. kard. Stefan Wyszyński.

Modlitwa o jego kanonizację, nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za Ojczyznę zanoszona jest podczas comiesięcznych czuwań „Z bł. Prymasem w Domu Matki”. W sobotę, 27 kwietnia, wieczorną modlitwę poprowadzą członkowie wspólnoty Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Rozpocznie ją Apel Jasnogórski o godz. 21.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję