Reklama

Świat

Abp Tadeusz Kondrusiewicz o Synodzie: Kościół nie paddał się duchowi świata

Spotykam abpa Tadeusza Kondrusiewicza w sobotni wieczór 18 października. Kilka godzin wcześniej był w Aulii Synodalnej w Watykanie i uczestniczył w głosowaniu nad ostateczną wersją dokumentu Synodu. Jest wyraźnie zadowolony - po burzy medialnej, po próbie manipulowania Synodu przez niektóre środowiska, po skandalicznym dokumencie wstępnym, po napięciach i ożywionych dyskusjach, Synod zakończył się “happy endem”, jak stwierdza żartobliwie. Pomimo to pozostało wiele pytań dotyczących nie tylko Synodu ale Kościoła ogólnie. Tegoż wieczoru przeprowadziłem z arcybiskupem Mińska dłuższą rozmowę, by spróbować zrozumieć co się stało na Synodzie, który w opinii wielu należy uznać za przełomowy (nazwano go nawet Soborem Watykańskim III).

[ TEMATY ]

wywiad

arcybiskup

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: - Ekscelencjo, nad Synodem o rodzinie zaciążyły bardzo wypowiedzi kard. Kaspera sprzed kilku miesięcy dotyczące udzielania Komunii św. osobom rozwiedzonym żyjącym w nowych związkach oraz “rozdmuchiwanie” tego tematu przez media. Jak Arcybiskup odbierał te kontrowersje w fazie przygotowań do Synodu?

Abp Tadeusz Kondrusiewicz: - Nie tylko ja, ale i wszyscy biskupi Białorusi oraz inni, z którymi się kontaktowałem, byli zaniepokojeni tym co się dzieje w czasie przygotowań do Synodu. Wydawało się, że media już przygotowały jego scenariusz i koncowy rezultat. Dzięki Bogu sprawy się potoczyły inaczej. Jednym słowem Kościół nie zatańczył pod muzykę świata, bo to nie zsekularyzowany świat jest Jego siłą napędową lecz Duch Święty.

W.R.: - Po pierwszym tygodniu Synodu opublikowano tekst “Relatio post disceptationem”, który miał być podsumowaniem wstępnej fazy prac. Niestety, dokument ten wywołał wielkie niezadowolenie znacznej części ojców synodalnych. Ks. Prof. Tony Antarella, znany psychoanalityk i ekspert na Synodzie, powiedział, że tekst ten nie tylko nie odziwerciedlał opinii biskupów, ale nie był zgodny z nauczeniem Kościoła. Jaka była reakcja Arcybiskupa na ten tekst?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dla mnie to nie pierwszy Synod dlatego wiedziałem jaki był przebieg poprzednich. Jednak podczas tego Synodu jego Sekretariat podjął nowe decyzje, które nie spodobały się biskupom. Przede wszystkim nie opublikowano ich wystąpień. Powiedziano nam, że dzięki temu ojcowie synodalni będą się czuć bardziej swobodnie a ich wypowiedzi będą bardziej sponataniczne. Mogło się to wydawać logiczne ale w ten sposób ludzie nie poznali opinii swoich biskupów natomiast po tygodni ogłoszono publicznie tekst “Relatio post disceptationem”, który miał podsumować pierwszą fazę prac. I wtedy okazał się, że większość biskupów nie identyfikowała się z zawartymi w nim stwierdzeniami. Była konsternacja i podnosły się głosy krytyczne. Ja sam zastanawiałem się co mam powiedzieć moim wiernym w kraju, skoro w tekście były rzeczy, z którymi sie nie zgadzałem.

Tekst był szczegółowo analizowany w drugim tygodniu Synodu w tzw. “Circuli minores” (małych grupach). To co zarzucano tekstowi “Relatio” to braki w argumentacji teologicznej i biblijnej, pominieńcie dotychczasowego Magisterium Kościoła, nauczania ostatnich Papieży. Niektórzy nawet mówili, że druga część zaproponowanego dokumentu jest całkiem nie do przyjęcia. Ja na szczęście pracowałem w grupie anglojęzycznej, gdzie podjęto bardzo uzasadnioną krytykę wskazując na miejsce, gdzie tekst nie zgadzał się z teologią i z nauczaniem Kościoła. Gdy przedstawiliśmy relację z pracy naszej grupy, okazało się, że podobne argumenty wysuwali też ojcowie synodalni z innych grup.

W.R.: - Kard. Robert Sarah, przewodniczący Rady “Cor Unum”, dawny arcybiskup Konakry, wyznał bez ogródek, że to co się dzieje wokół Synodu to próba destabilizowania Kościoła i zmuszenia go do zmany doktryny. Następnie dodał: “Módlmy się za tych duszpsterzy, którzy porzucają stado Pańskie na pastwę wilków społeczeństwa zlaicyzowanego i upadającego, dalekiego od Boga i prawa naturalnego”. Czy uczestnicząc w pracach synodalnych odczuwał Arcybiskup to niebezpieczeństwo?

- Odczuwałem to bardzo mocno, tak zresztą jak wielu innych biskupów. Zdaliśmy sobie sprawę, że chodzi o jakąś manipulację, że jakieś osoby chcą wpłynąć i zmienić tok prac Synodu. I jeszcze jedna sprawa. Ja pracując w grupie anglojęzycznej dostałem pierwsze tłumaczenie “Relatio” po czym dostarczono nam następne, gdzie w niektóre kontrowersyjne stwierdzenia były przetłumaczone całkiem inaczej, chociaż orginał włoski był taki sam. Jednym słowem pozostało wiele pytań i wątpliwości. Dla mnie jednak najważniejszą rzeczą jest to, że dzięki pracy “Circuli minores” położono kres tym wszystkim zakulisowym grom.

W.R.: - Abp Gądecki, krytykując niektóre stwierdzenia zawarte w pierwszej wersji “Relatio”, stwierdził, że Kościół należy sobie zadać pytanie: “Czy mamy poddać się kulturze bieżącej i ustąpić, czy też odwrotnie, będziemy z pomocą małżeństwa i rodziny ewangelizować kulturę”. Co Arcybiskup sądzi na ten temat?

- W końcowym dokumencie Synodu bardzo dużo mówi się o ewangalizacji współczesnej kultury i świata poprzez rodziny. Niestety, współczesny człowiek nie zna doktryny, nauki Kościoła ale o wiele większym problemem niż brak znajomości doktryny jest kryzys wiary. Kiedyś rodziny były stabilne, bo były sile wiarą.

Ja oczywiście zgadzam się z abpem Gądeckim, że to nie zsekularyzowany świat decydować o rodzinie, lecz rodzina ma ewengalizować świat. Chrystus dał nam Ewangelię nie po to abyśmy ją zmieniali wraz ze zmienającym się światem, lecz by to ona przemieniała świat.

W.R.: - A popos rodzin, które zostały zaproszone na Synod - dało się zauważyć brak rodzin z neokatechumenatu, tak jakby rodziny wielodzietne i misyjne nie mogły być reprezentowane na tym spotkaniu biskupów…

Reklama

- Je nie wiem jakie było kryterium zaproszenia audytorów na Synod ale ja odnotowałem również niewytłumaczalną nieobecność z Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Rodziną i Małżeństwem, a działają one przecież ne całym świecie i mają wielki dorobek. Jak Pan widzi pytań dotyczących organizacji poprzedniego Synodu jest bardzo wiele.

W.R.: - Jak ocenia Arcybiskup końcowy dokument Synodu? Czy odzwierciedla on lepiej niż pierwsze “Relatio” stanowisko ojców synodalnych?

- Przede wszystkim należy podkreślić, że końcowy dokument w zasadniczy sposób różni się od pierwszego. Niektóre rozdziały zostały całkowicie zmienione. W dokumencie wstępnym było bardzo mało argumentacji biblijnej i odniesień do depozytu wiery i nauczania Kościoła, w końcowym dokumencie luki te wypełniono. Cytowane są całe pasusy Pisma Świętego oraz tak ważne dokumenty papieskie jak “Humanae vitae” Pawła VI i “Familiaris consortio” Jana Pawła II.

W.R.: - W czasie Synodu wielu wiernych śledzących jego prace z mediów było wprowadzanych w błąd, odnosiło się nawet wrażenie, że Kościół zmieniał swe dotychczasowe nauczenie. Co powie Arcybiskup na ten temat swoim wiernym po powrocie na Białoruś?

- Przede wszystkim należy przeczytać dokument, który został przyjęty przez ojców Synodu. Natomiast wiernym powiem to, co powiedział na zakończenie Synodu Papież: “Nauczenie Kościoła o rodzinie, które dał Chrystus pozostaje niezmennym”. To nie duch świata, to nie media prowadzą Kościół ale Duch Święty.

2014-10-22 11:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół w kraju samurajów

Niedziela Ogólnopolska 14/2017, str. 14-15

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Wikipedia

Dzisiejszy błogosławiony Justus Ukon Takayama na XIX-wiecznej grafice Utagawy Yoshiiku

Dzisiejszy błogosławiony Justus Ukon Takayama na XIX-wiecznej grafice Utagawy Yoshiiku

Od św. Franciszka Ksawerego do bł. Justusa Ukona Takayamy. Z ks. Domenico Vitalim – jezuickim misjonarzem w Japonii, proboszczem w Hiroszimie – rozmawia Włodzimierz Rędzioch

W 1540 r. portugalski król Jan III z rodu Aviz poprosił papieża Pawła III o wysłanie misjonarzy, by ewangelizować ludy Wschodu. Papież zwrócił się z tą sprawą m.in. do Ignacego Loyoli, który wybrał do tego zadania jednego ze swoich towarzyszy – Franciszka Ksawerego. Jezuita wyruszył z Lizbony w kwietniu 1541 r. i po morskiej podróży trwającej ponad rok przybył do Goa, na zachodnim wybrzeżu Indii, a następnie udał się na Moluki w Indonezji. Podczas podróży spotkał Japończyka Yagiro (Anjiro), który stał się później chrześcijaninem i otrzymał imię Paweł. W ten sposób Franciszek Ksawery po raz pierwszy usłyszał o Japonii i kraj ten tak go zafascynował, że postanowił pojechać tam w towarzystwie Yagiro. Misjonarz przybył do Kraju Wschodzącego Słońca 15 sierpnia 1549 r. Rezultaty działalności ewangelizacyjnej były zadziwiające – w ciągu kilku dziesięcioleci ok. 300 tys. Japończyków zostało ochrzczonych. Niestety, w 1587 r. szogun Hideyoshi, który do tej pory był tolerancyjny wobec katolików, wydał dekret, by wydalić jezuitów. Dekret ten został jedynie częściowo wprowadzony w życie, bo większość jezuitów pozostała w kraju i przyjęła strategię dyskretnego działania – prowadziła w ukryciu pracę ewangelizacyjną. W 1596 r. w okolicach Kioto rozpoczęły się pierwsze aresztowania miejscowych wiernych chrześcijan, jezuitów i franciszkanów. Zaprowadzono ich aż do Nagasaki, dokąd przybyli 4 lutego 1597 r. i zostali ukrzyżowani na wzgórzu zwanym Nishizaka. Następne i definitywne prześladowania wraz z zakazem jakiejkolwiek działalności religijnej rozpoczęły się w 1614 r. na mocy dekretu szoguna Tokugawa Ieyasu.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Klinikę Budzik dla dorosłych opuszcza dwoje pacjentów!

2024-04-18 14:19

[ TEMATY ]

klinika

PAP/Albert Zawada

Dyrektor Kliniki Budzik dla dorosłych prof. Wojciech Maksymowicz przekazał w czwartek, że dwoje chorych, po ponad rocznym leczeniu i rehabilitacji, opuszcza klinikę. 18 kwietnia w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce.

Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce ma na celu lepsze zrozumienie problemów pacjentów w stanie śpiączki, a także pomoc w stworzeniu systemu, pozwalającego na wybudzanie pacjentów ze śpiączki w każdym możliwym przypadku. Ponadto obchody Dnia Pacjenta w Śpiączce mają przyczynić się do zwiększenia społecznej świadomości istnienia problemu pacjentów znajdujących się w tym stanie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski do młodych: nie zmarnujcie bierzmowania

2024-04-18 19:23

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

- Bardzo zależy mi na tym, żebyście nie zmarnowali bierzmowania. Zachowajcie w sobie prawdę i otwartość na dary Ducha Świętego, na Boga i drugiego człowieka - powiedział bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej. Dokonał wizytacji parafii pw. św. Katarzyny i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Milewski na podstawie Ewangelii Janowej (J 6,44-51) podkreślił, że „Jezus jest chlebem żywym”: - Za każdym razem, kiedy spożywamy ten chleb, zagłębiamy się w istotę miłości Boga. Już nie żyjemy dla nas samych - zauważał biskup pomocniczy diecezji płockiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję