Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Sesja Polskiego Towarzystwa Teologicznego w Szczecinie

„Wiara w sytuacji globalizmu. 1050 lat od Chrztu Polski” – pod takim hasłem odbyło się 14 listopada pierwsze z trzech zaplanowanych w roku akademickim 2015/16 spotkań Polskiego Towarzystwa Teologicznego w sekcji szczecińskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przewodniczący PTT ks. prof. dr hab. Andrzej Offmański, otwierając debatę, zaznaczył, że „Teologia jako nauka o Bogu i człowieku jawi się jako teologia życia”, a pochylając się nad zagadnieniem Chrztu Polski, „pragniemy, by wspomnienie historycznego wydarzenia o fundamentalnym znaczeniu dla chrześcijaństwa i państwowości na naszej ziemi, jakim było przyjęcie chrztu przez naszych pierwszych władców przyczyniło się do odnowienia i umocnienia naszej wiary”. Rok 2016 będzie zatem szczególnym czasem łaski, gdyż w jego trakcie dziękować będziemy Bogu za dar wiary otrzymany przez naszych przodków. Ks. prof. Offmański wręczył dyplomy przynależności do PTT nowym członkom i powitał prelegentów: ks. prof. dr. hab. Grzegorza Wejmana i ks. dr. Romana Misiaka.

W pierwszym przedłożeniu ks. prof. US Wejman przedstawił szczegółowo sytuację, jak przeżywano chrzest na Pomorzu, ukazał początki chrześcijaństwa państwa Mieszka I. Wskazywał na wielkość wydarzenia chrztu Polski, od którego datuje się początek państwa polskiego i proces chrystianizacji jego ludności (14 kwietnia 966 r.) przez osobisty chrzest Mieszka I (akt ten zapoczątkował proces chrystianizacji ówczesnego państwa polskiego i włączył do rodziny chrześcijańskich narodów Europy), powstania pierwszej polskiej metropolii i opiece Bożej nad polskim narodem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr Misiak próbował ukazać religijność katolików w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej w perspektywie współczesności. Postępowanie badawcze zawarł w trzech punktach: 1. Kościół w świadomości mieszkańców archidiecezji, 2. Obraz dominicantes i comunicantes (1980-2013), 3. Religijność wybranych regionów Polski (Szczecin– Lublin). Sytuacja Kościoła rzymskokatolickiego w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej (największego pod względem liczby wyznawców) jawi się w miarę optymistycznie choć zależeć będzie – zdaniem prelegenta – od wychowania religijnego w domu rodzinnym, wspólnot religijnych, katechezy, zaangażowania pastoralnego Kościoła.

Reklama

Dyskusję prowadził ks. dr J. M. Mazur, który podzielił się przeżywanymi obchodami milenijnymi i wskazał na potrzebę przypomnienia ich znaczenia w obchodach 1050. rocznicy Chrztu Polski.

Szczecińska debata Polskiego Towarzystwa Teologicznego wpisuje się w przygotowania świętowania Jubileuszu Chrztu Polski w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Centralne wydarzenia odbędą się w dniach 14-16 kwietnia 2016 r. w Gnieźnie i Poznaniu z udziałem Konferencji Episkopatu Polski oraz władz państwowych. Ważnym momentem będzie świętowanie jubileuszu we wspólnotach parafialnych. Będzie to miało miejsce w Triduum Paschalnym, w Wigilię Paschalną, kiedy to wraz z całym Kościołem odnawiamy przymierze chrzcielne. Koniecznym uzupełnieniem jubileuszu będzie także narodowa pielgrzymka do Rzymu, do grobów Apostołów, zaplanowana na październik 2016 r.

Kolejne spotkania Polskiego Towarzystwa Teologicznego sekcji szczecińskiej zaplanowane są na 27 lutego 2016 r. – „Małżeństwo i rodzina po Synodzie Biskupów w Rzymie” oraz 14 maja – „Utrata wrażliwości sumienia a grzech współczesnego świata”.

2015-12-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W rocznicę 1050-lecia chrztu Polski

Niedziela kielecka 15/2016, str. 3

[ TEMATY ]

Chrzest Polski

TD

Chrzcielnica w Skalbmierzu

Chrzcielnica
w Skalbmierzu

Poświęcenie obelisku upamiętniającego jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski, nabożeństwa przypominające tę rocznicę i postaci świętych, których wydał Kościół polski, zachęta do refleksji nad sakramentem chrztu i historycznym dziedzictwem, który symbolizuje kościelna chrzcielnica – tak m.in. parafia św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu odpowiada na wyzwania Roku Jubileuszowego

Wdzięczni za łaskę wiary w 1050. rocznicę Chrztu Polski – parafianie ze Skalbmierza”. Taki napis znalazł się na kamieniu – obelisku, który został poświęcony 28 lutego 2015 r., na zakończenie Drogi Krzyżowej ulicami Skalbmierza. Autorka rozważań – polonistka Krystyna Skorus przypomniała w nich postaci świętych i błogosławionych wyrosłych na polskiej ziemi w efekcie chrztu Mieszka I i jego dworu, od św. Wojciecha, św. Stanisław BiM czy św. Królowej Jadwigi. Mówi ks. kan. Marian Fatyga, proboszcz w Skalbmierzu: – Pamiętając ważne dla Polski wydarzenia z 966 r., wyrażamy wdzięczność za historyczny chrzest ojczyzny, przez który postawiony został na naszej ziemi krzyż – znak zwycięstwa Chrystusa nad grzechem i śmiercią. Mieszko I stojąc przy chrzcielnicy, usłyszał ważne pytania: najpierw zapytano go o to, czy wyrzeka się szatana i jego próżnej chwały. Następnie, czy wierzy w Boga Ojca Wszechmogącego, w Jego Jedynego Syna – Jezusa Chrystusa, wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, w Ducha Świętego, w święty, katolicki i apostolski Kościół, w społeczność świętych i w zmartwychwstanie ciała. Na wszystkie te pytania Mieszko odpowiedział: „Wierzę!”. To samo wyznanie wiary powtarzamy i my 1050 lat później.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję