Reklama

Niedziela Legnicka

Gdyby kościół stanął w płomieniach

Przez trzy kwietniowe dni przy kościele św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Olszynie roiło się od strażackich wozów bojowych

Niedziela legnicka 19/2019, str. 6

[ TEMATY ]

straż pożarna

Artur Daniel Grabowski

Strażacy z powiatu lubańskiego gotowi do ćwiczeń

Strażacy z powiatu lubańskiego gotowi do ćwiczeń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Strażacy z powiatu lubańskiego przeprowadzali ćwiczenia ratowniczo-gaśnicze na wypadek zagrożenia pożarem. Akcja ta miała związek z niedawną tragedią, jaka wydarzyła się w Paryżu, gdzie spłonęła katedra Notre Dame.

U nas nie będzie Notre Dame

Rozwijane węże gaśnicze i w szybkim tempie instalowana aparatura gaśnicza oraz krzątający się niczym w ukropie pożarnicy – to obraz, na który wielu przechodniów spoglądało z zaciekawieniem. Czyżby i u nas? – pytali olszynianie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tragiczne wydarzenia z Paryża były jedynie bodźcem do przeprowadzenia manewrów gaśniczych i ratunkowych. Była to okazja, aby przyjrzeć się także obiektom sakralnym na naszym terenie. Temu, jak są chronione i jak dobrze przygotować się do akcji ratowniczej.

– Przez trzy dni w olszyńskim kościele parafialnym prowadziliśmy rozpoznanie obiektu. Wszystko po to, aby się z nim zapoznać i wiedzieć, jak strażacy mają działać w sytuacji zagrożenia – tłumaczył kpt. Grzegorz Wypych, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu. – Te same zmiany, wraz z jednostkami Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu lubańskiego, przeprowadzały ćwiczenia bojowe. Wytypowaliśmy trzy miejsca w kościele, w których potencjalnie może dojść do zagrożenia – dodał.

Znać teren

Strażacy wchodzili do obiektu, sprawdzali możliwość podpięcia się pod hydranty, które w przypadku olszyńskiej świątyni znajdują się przy bramach wjazdowych prowadzących do kościoła. Następnie wkraczali do kościoła w pełnym rynsztunku, aby wyćwiczyć rozpoznanie realnego zagrożenia, gdyby ono kiedyś nastąpiło i opracowywali schemat działania, aby sobie z tym poradzić.

– Największy nasz problem to oczywiście wieża kościoła, której górna partia jest w 30 proc. konstrukcji drewnianej. W związku z tym ćwiczyliśmy także próbę opanowania zagrożenia i w tej części obiektu. Jestem przekonany, że strażacy będą umieli sobie z tym ewentualnym zagrożeniem poradzić – podsumował kpt. Grzegorz Wypych.

Reklama

Gotowi do akcji

Strażacy ćwiczyli na jednej z bocznych empor, nad boczną nawą kościoła, a także przy części wieży, do wysokości, na której znajdują się organy. Wszystko po to, aby zarówno ci zawodowi z jednostki ratowniczo-gaśniczej PPSP w Lubaniu oraz ci z OSP z terenu powiatu lubańskiego mogli sobie poradzić z zagrożeniem pożarem, gdyby do niego doszło na terenie kościoła.

Ćwiczenia, które odbywały się w przez trzy dni, to zaplanowane zadania. Jednostka ratowniczo-gaśnicza w Lubaniu w ciągu roku bierze udział w ćwiczeniach na terenie trzech uprzednio wytypowanych obiektów. W tym roku, za zgodą ks. proboszcza Bogusława Wolańskiego, odbyły się one na terenie olszyńskiego kościoła parafialnego. Udział w niej wzięło ośmiu strażaków z lubańskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Leśnej i Szyszkowej – w sumie 20 strażaków.

2019-05-08 08:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strażacy na bieżni

[ TEMATY ]

Częstochowa

straż pożarna

Marian Florek

Tym razem nie przy pożarze czy wypadku drogowym, a na bieżni. Po raz 33. Centralna Szkoła Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie była gospodarzem mistrzostw Polski w sportach pożarniczych.

Druhowie z 16 województw i 4 szkół musieli się wykazać w pożarniczym torze przeszkód na 100 m, w sztafecie 4 x100 m, w ćwiczeniach bojowych oraz w najbardziej widowiskowej rywalizacji - wspinanie przy użyciu drabiny hakowej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję