Jedni porywają tłumy, pięknie mówią, cudownie śpiewają, a nawet grają, inni poprzestają na sprawnym wykładaniu katechizmu. Kapłaństwo to, obok małżeństwa i rodziny, jedyne powołanie, które nigdy nie przestało
być aktualne. Tymczasem według najnowszych wyników badań, najlepsze zawody według młodzieży to - informatyk i prawnik, najgorsze to - nauczyciel, policjant i ksiądz. Młodzi pytani o niedogodności "zawodu
księżowskiego" wskazują przede wszystkim: celibat, samotność, ostre wymagania moralne i życie pod baczną kontrolą lokalnej społeczności. Jednak według opinii innych - "ksiądz to ma życie, odprawi Mszę
św. i już"... Tymczasem jak mylna jest to opinia, wiedzą najlepiej sami kapłani oraz ludzie znający choć trochę realia duszpasterskiej posługi. Oprócz pracy nad duchowym rozwojem swoich parafian w czasie
całego roku liturgicznego, czas każdego kapłana wypełniony jest obowiązkami. Praca przeciętnego księdza to nie tylko codzienna Eucharystia, odprawienie pogrzebu, udzielenie chrztu czy ślubu. To także
spotkania z różnorakimi grupami, stowarzyszeniami, ruchami działającymi przy każdej parafii. To organizacja wyjazdów, pielgrzymek, wycieczek, kursów, wykładów i prelekcji. To także spowiedź św. - nie
tylko w swoim kościele, ale w okresie Wielkiego Postu czy Adwentu także w okolicznych parafiach, co wiąże się nieraz z kilkugodzinną posługą w konfesjonale. Nigdy nie jest tak, że w parafii nie ma nic
do zrobienia. Wciąż trzeba myśleć o remontach, naprawach, renowacjach, unowocześnieniach, ulepszeniach. W przypadku budowy kościoła czy remontu zabytku sakralnego, każdy proboszcz pracuje na "zwiększonych
obrotach". Trzeba znaleźć odpowiednie firmy, negocjować ceny, mieć głowę na karku, bo nie trudno wplątać się w coś niewłaściwego. Sprawy kancelaryjne - to kolejna ważna działka - tutaj wszystko musi być
dopięte na ostatni guzik. Przygotować kazanie, które zabiera kilka godzin, przygotować żłóbek, grób Pański, udekorować kościół kwiatami, zmienić wystrój stosownie do czasu liturgicznego, a już czekają
dzieci pierwszokomunijne, młodzież do bierzmowania, z którymi na kilka miesięcy przed uroczystością należy ćwiczyć, egzaminować, dawać wskazówki. Czeka szkoła, czekają chorzy, czeka Kuria... Trzeba myśleć
o rekolekcjoniście na długo przed rekolekcjami, o przemówieniu na powitanie biskupa, o problemach, z którymi przychodzą ludzie z nadzieją, że tutaj znajdą rozwiązanie. To tylko niektóre z trosk i zadań
współczesnego, przeciętnego kapłana.
Patrząc tylko przez "szkiełko i oko" socjologa, nie dostrzegamy tajemnicy kryjącej się w duszpasterskim powołaniu. Księży opisuje się w najróżniejszych raportach statystycznych, z perspektywy zajmowanej
przez nich pozycji społecznej, osiąganych dochodów, itd. Ze względu na status wysokiego zaufania społecznego jest to "zawód" elitarny. Nie można jednak spoglądać na kapłana w kategoriach zawodu, bo jest
to przede wszystkim powołanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu