Reklama

Wiadomości

Perwersyjny eksperyment

W Berlinie przekazywano dzieci pod opiekę mężczyzn pedofilów, z założeniem, że będą idealnymi przybranymi rodzicami zastępczymi. Pedofilia dotowana z publicznych pieniędzy trwała przez dziesięciolecia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uniwersytet Hildesheim przygotował raport na temat eksperymentu pedofilskiego, który był prowadzony w Berlinie aż przez 30 lat. W ramach tego eksperymentu seksuolog Helmut Kentler oddawał dzieci ulicy pod opiekę pedofilów. Co więcej, za opiekę nad małoletnimi pedofile dostawali wynagrodzenie z Urzędu ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt). Według raportu, praktyka pedofilii wspieranej przez państwo rozpoczęła się pod koniec lat 60. XX wieku, a zakończyła ok. 2003 r.

Adoptował trzech synów

Kentler uzasadniał ten projekt faktem, że młodzi ludzie będą konsolidowani społecznie pod wpływem wykorzystujących ich mężczyzn. Chłopcy trafiali do rodzin zastępczych, którymi byli samotni mężczyźni – często ludzie nauki, pracownicy instytucji badawczych i innych środowisk edukacyjnych. W sieci pedofilskiej byli także pracownicy biur ds. młodzieży i administracji Senatu. „Mieszkałem wówczas w grupie w Berlinie – przyniesiono mi 13-letniego Ulricha... Zaletą Ulricha było to, że dobrze wyglądał i lubił seks; aby mógł oddać coś pedofilom, którzy się nim opiekowali” – napisał w 1980 r. na łamach lewicowego czasopisma Helmut Kentler.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ulrich był pierwszą ofiarą Kentlera, który zbudował cały system pedofilskich powiązań. Gdy jakiś pedofil miał problemy z prawem, to on jako biegły policyjny i sądowy zawsze doprowadzał do uniewinnienia sprawcy. Mówił, że „w przeważającej większości stosunki pederastyczne mogą mieć bardzo pozytywny wpływ na rozwój osobowości chłopca”.

Kentler zmarł w 2008 r. Twórca tego mrocznego systemu wykorzystywania dzieci był zdeklarowanym gejem, miał trzech adoptowanych synów i jednego przybranego. Nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia – zanim jego ofiary zgłosiły nadużycia odpowiednim organom, przestępstwa ulegały przedawnieniu. Do tej pory ofiary nie otrzymały żadnego odszkodowania.

Pedofilia wśród polityków

Najgłośniej o sprawie pedofilii utrzymywanej z publicznych pieniędzy jest w Berlinie, ale raporty wskazują, że sieć powiązań sięgała innych landów. W proceder wykorzystywania nieletnich, najczęściej na tle homoseksualnym, zaangażowani byli też lewicowi politycy z „ekologicznej” partii Zielonych oraz liberałowie z FDP. Co ciekawe, sam Kentler upubliczniał swoje teorie nt. dobrych skutków pedofilii zarówno w prasie, jak i przed członkami FDP w Bundestagu. – Oglądano i słuchano go wszędzie. Dziś nazwisko Kentler oznacza uciążliwy rozdział. Seksuolog przez dziesięciolecia wykorzystywał swoją pozycję do zakładania rodzin zastępczych dla pedofilów. Promował i wspierał wykorzystywanie seksualne – powiedziała Sandra Scheeres, berlińska senator ds. dzieci i młodzieży.

Reklama

Dziś jest jasne, że Kentler był dostarczycielem ofiar dla pedofilów. Przez długi czas był jednak postrzegany jako wizjoner i jeden z najwybitniejszych niemieckich ekspertów od seksu. Teoria Kentlera o „emancypacyjnej edukacji seksualnej” opiera się na założeniu, że dzieci są również istotami seksualnymi, które mają prawo wyrazić swoją seksualność. Uwolnienie seksualności małoletnich od ograniczeń moralnych pomogłoby uwolnić ich energię. Czyny Kentlera zostały dziś potępione, ale jego dzieło przetrwało w programach progresywnej edukacji seksualnej zarówno w Niemczech, jak i w innych krajach zachodniej Europy. Wiele jego pomysłów możemy znaleźć także w standardach edukacji seksualnej Światowej Organizacji Zdrowia. Ma też swój wkład we współczesne obyczaje i normy prawne. Do dziś jest uważany przez wielu za odważnego pioniera edukacji seksualnej i ruchu gejowskiego. W 1988 r. Kentler otrzymał zlecenie od berlińskiej senator FDP Cornelii Schmalz-Jacobsen, aby ocenić przydatność par homoseksualnych jako rodziców zastępczych. Do swojej pozytywnej opinii dla adopcyjnych par homoseksualnych „naukowiec” dodał, oczywiście, zalecenie uprawiania seksu z małoletnimi.

historia ta pokazuje, że wąskie grono „naukowców”, urzędników i polityków, może przeprowadzić potworne eksperymenty na dzieciach, aby zaspokoić swoje chore zachcianki seksualne. O ile pedofilski eksperyment Kentlera został społecznie napiętnowany, to jego teorie o związkach jednopłciowych, adopcji przez nie dzieci oraz progresywnej edukacji seksualnej najmłodszych cały czas zyskują międzynarodowe uznanie. Czy Europę stać na to, by powstrzymać ten proces upadku moralnego?

2020-06-24 09:56

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Betlejemskie niewiniątka

Niedziela przemyska 51/2013

[ TEMATY ]

dzieci

wiara

Betlejem

Arkadiusz Bednarczyk

Rzeź niewiniątek - obraz z Ropczyc na Podkarpaciu

Rzeź niewiniątek - obraz z Ropczyc na Podkarpaciu

Św. Augustyn pisał o tym okrutnym wydarzeniu: „W jakiej mierze na błogosławione Niemowlęta rzuciło się zło, w takiej też obfitości spłynęło na nich błogosławieństwo. Są to pierwsze pąki Kościoła, rozwinięte wśród niewiary”

Zbrodnia ta opisana przez Ewangelię wg św. Mateusza, do dzisiaj porusza serca, mąci nieco trwającą jeszcze świąteczną atmosferę, ale i budzi zrozumiałą ciekawość. Chodzi o rozkaz znanego z okrucieństwa króla Judei Heroda, który w obawie przed pojawieniem się na Ziemi „nowego króla” nakazał wymordowanie wszystkich małych chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy...
Kiedy Mędrcy (Trzej Królowie) przybyli ze wschodu na dwór Heroda, zapytali go gdzie mają szukać nowo narodzonego króla żydowskiego... Herod wpadł w szał, gdy usłyszał, że jest jeszcze inny król... Ukuł więc sprytną intrygę: wysłał Mędrców do Betlejem, którzy mieli mu donieść gdzie jest ów nowo narodzony władca. Królowie jednak przejrzeli zamiary okrutnego tyrana i więcej nie pojawili się na jego dworze. Herod nakazał więc zamordować wszystkich chłopców do lat dwóch w Betlejem i okolicy (Mędrcy pojawili się w Betlejem około roku do półtora po narodzinach Jezusa).
Podawano różne liczby ofiar tej okrutnej rzezi: od 14 tys. nawet do 144 tys. dzieci, co jest wyolbrzymioną wartością. Wedle naukowców populacja ówczesnego Betlejem wynosiła w owych czasach około trzystu mieszkańców, tak że gdyby do takiej rzezi doszło, pochłonęłaby ona nie więcej niż 6-7 chłopców (do lat 2). Choć wydarzenia, które dokonać się miało w zapadłej wsi Betlejem, nie odnotował znany żydowski historyk Józef Flawiusz (trudno się dziwić: wiele informacji czerpał on od Mikołaja z Damaszku, przyjaciela i kronikarza Heroda) to spotykamy o nich relację pochodzącą 150 lat później w tzw. Protoewangelii Jakuba, gdzie autor wspomina o ukrywaniu się nie tylko Jezusa, ale i jego kuzyna Jana Chrzciciela, dla którego Bóg przygotował cudowne schronienie w górskiej jaskini. Do dzisiaj nie wiemy dokładnie, kiedy do takiego wydarzenia mogło dojść (najprawdopodobniej przed śmiercią Heroda 4 r. p.n.e.). Powszechnie znane były okrutne morderstwa dokonane przez króla Heroda na własnych dzieciach – nakazał on zamordowanie trojga własnych dzieci: synów Aleksandra i Arystobulosa, których miał z żoną Mariamme (ją również nakazał zabić pod zarzutem wiarołomstwa), a także, zaledwie pięć dni przed własną śmiercią, nakazał zabić trzeciego syna, Antypatra, pochodzącego z żony o imieniu Doris. Dlatego też w pierwszej niechrześcijańskiej relacji o tym wydarzeniu – tzw. „Saturnaliach” swoistej encyklopedii dziejów Rzymu, napisanej przez rzymskiego pisarza Makrobiusza w piątym stuleciu, wspomina on, że cesarz rzymski „dowiedziawszy się, że pomiędzy chłopcami do lat dwóch, które nakazał zamordować Herod, król Judei, był również jego syn” odparł, że „lepiej być świnią na dworze Heroda niż jego własnym synem”. Skoro tak okrutny człowiek nakazał zabicie własnych dzieci, tym bardziej mógł posunąć się do wydania rozkazu zamordowania betlejemskich chłopców. Okrucieństwo Heroda wynikało – jak się dzisiaj przypuszcza – z choroby umysłowej i psychozy strachu o utratę własnej władzy.
Papież Leon Wielki umieścił święto Niewiniątek (zwane później Świętem Młodzianków) w swoim sakramentarzu w piątym stuleciu. Relikwie Dzieciątek posiadało wiele kościołów, m.in. rzymska bazylika św. Pawła za Murami; także papież Sykstus V w XVI stuleciu przeniósł ich część do bazyliki Santa Maria Maggiore. A któż z nas nie zna słynnego paryskiego Cmentarza Niewiniątek założonego w dwunastym stuleciu. Chowano tu wiernych z dwudziestu trzech paryskich parafii. Na tym cmentarzu znajdował się słynny, a tak popularny pod koniec średniowiecza „Dance Macabre” – Taniec Śmierci, będący „lekcją równości społecznej”. To z Cmentarza Niewiniątek wyruszała w średniowieczu procesja z relikwiami świętego Młodzianka do katedry Notre Dame, w której uczestniczyło dwanaście tysięcy dzieci. Dzień Święta Niewiniątek uważano w przeszłości za niepomyślny; rycerze nie chcieli walczyć z innymi, a kiedy król angielski Edward IV został koronowany w tym dniu, lud nie uznał koronacji i nakazano obrzęd powtórzyć. Król francuski Ludwik XI ofiarował do jednego z paryskich kościołów relikwie całego Niewiniątka umieszczone w kryształowym relikwiarzu... Ważnym ośrodkiem kultu Niewiniątek Betlejemskich był kościół templariuszy w Małej Oleśnicy na Śląsku. Co roku dokonywano tam ostensji relikwii Niewiniątka Betlejemskiego i związane z tym były odpusty nadane przez papieży Honoriusza IV i Benedykta XI.
Rzeź Niewiniątek była bardzo popularnym tematem w sztuce i literaturze. Temat ten zdobył dużą popularność w średniowieczu i w sztuce renesansowej. Okrucieństwo, jakim epatowali twórcy, powodowało nierzadko interwencje władców: np. cesarz Rudolf II nakazał choćby zamalować zbyt drastyczne sceny na obrazie Petera Bruegela Starszego; dzieci przemalowano na domowe zwierzęta, a zrozpaczone matki trzymały na swoich kolanach tobołki. Swoją drogą obraz nawiązywał do walki Niderlandczyków o niepodległość od Hiszpanii w XVI stuleciu, stąd żołnierze na obrazie występują w habsburskich zbrojach. Z kolei w trzeciej części „Dziadów” nasz narodowy wieszcz Adam Mickiewicz prześladowaną przez rosyjskich zaborców, pozbawioną swojego państwa polską młodzież, przyrównywał do zamordowanych Młodzianków biblijnych, a cara rosyjskiego do Heroda. W widzeniu księdza Piotra stosowny fragment mówi przecież: „Tyran wstał – Herod! Panie, cała Polska młoda wydana w ręce Heroda...”.

CZYTAJ DALEJ

Główny patron Polski

2024-04-16 14:14

Niedziela Ogólnopolska 16/2024, str. 20

[ TEMATY ]

św. Wojciech

commons.wikimedia.org

Św. Wojciech

Św. Wojciech

Stał się patronem ładu hierarchicznego Kościoła w Polsce.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, wywodził się z rodu Sławnikowiców. Utrzymywał dobre relacje z wielkimi tego świata – w kręgach zarówno świeckich, jak i kościelnych. Był benedyktynem.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję