– Tato, niby jesteś niewidomy, a przekroiłeś ten kawałek masła idealnie na pół! – zadziwia się 12-letni Franek, siedząc przy stole w Kubiesówce położonej w samym sercu Żywieckiego Parku Krajobrazowego. Choć Remigiusz stracił wzrok jako roczne dziecko, jego syn po raz kolejny ma wrażenie, że tata widzi, bo tak sobie ze wszystkim świetnie radzi.
Obaj są uczestnikami górskiej wyprawy – jednej z wielu, jakie od prawie 10 lat Fundacja „Pogranicze Bez Barier” organizuje dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Franek jest w górach po raz pierwszy. Wcześniej uczestniczył z tatą w zimowym wyjeździe na narty. Tym razem sprawdzi się jako piechur i asystent pomagający na szlaku osobom niewidomym. Celem wyprawy jest schronisko na hali Rysianka, położone na wysokości 1290 m n.p.m. – Dla nas to największa satysfakcja, gdy widzimy, jak osoba z niepełnosprawnością zdobywa górę, bo ta góra, może niewielka, jest dla tej osoby wyzwaniem życia. To jest nasz główny cel. Chcemy zabierać osoby z niepełnosprawnością w góry i pomagać im w zdobywaniu ich życiowych everestów – mówi Bogumił Kanik, prezes zarządu Fundacji „Pogranicze Bez Barier”, ratownik górski Grupy Beskidzkiej GOPR, ochotnik. Fundacja powstała na pograniczu polsko-czesko-słowackim Beskidu Śląskiego, stąd wywodzi się jej nazwa. Obecnie jednak obejmuje już teren całej Polski. Działają w niej ludzie sercem oddani górom i tym, których w góry zabierają – przewodnicy górscy, ratownicy, wolontariusze. Obok górskich wypraw organizują wspinaczki skałkowe, zimowe wyjazdy na skitury, spływy kajakowe, eksploracje jaskiń. Ważnym zadaniem fundacji jest również wdrażanie systemu dostępności w górach. To bardzo istotne dla poprawy turystyki osób z niepełnosprawnościami, ponieważ polskie schroniska na dzień dzisiejszy nie są dostosowane do ich potrzeb.