Ks. Piotr Studnicki, rzecznik prasowy krakowskiej kurii metropolitarnej poinformował, że słowa ks. Sowy ujawnione dziś przez media, „nie licują z powołaniem kapłańskim”.
Już w roku ubiegłym, ks. Kazimierz Sowa został pisemnie upomniany przez ówczesnego metropolitę ks. kardynała Stanisława Dziwisza. Było to pismo z 16 czerwca 2016 roku. Chodziło wtedy o upomnienie całokształtu działalności ks. Kazimierza Sowy. Jego wypowiedzi medialne coraz rzadziej mają charakter duszpasterski, a coraz bardziej ograniczają się do komentowania bieżących wydarzeń politycznych – powiedział portalowi wPolityce.pl, ks. Studnicki.
Co do obecnej sytuacji, to 27 kwietnia 2017 roku, ksiądz Kazimierz Sowa spotkał się z metropolitą krakowskim i decyzją księdza arcybiskupa, ks. Kazimierz Sowa ma wrócić do archidiecezji krakowskiej do końca czerwca. Nie ma jeszcze decyzji co do charakteru pracy księdza. O tej decyzji ks. Sowa został osobiście poinformowany - dodał ks. Studnicki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu