Reklama

Rok Eucharystii

O kulturę liturgiczną we wspólnocie parafialnej

Wiara potrzebuje kultury i kulturę tworzy, żyje w przestrzeni kultury. W Roku Eucharystii zostaliśmy zaproszeni do troski o stawanie się Eucharystii dobrem kultury religijnej we wspólnocie parafialnej. Formacja do Liturgii i formacja liturgiczna należą do całokształtu edukacji w zakresie służby Bożej Kościoła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liturgiczny rachunek sumienia

W opublikowanej w 2003 r. encyklice o Eucharystii Papież nie szczędził krytyki metodom, jakimi wprowadza się soborowe i posoborowe reformy liturgiczne. Pisał o błędach, nadużyciach, zgubnym kreacjonizmie czy nieodpowiedzialnych innowacjach. W ślad za encykliką Jana Pawła II Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów opublikowała instrukcję Redemptionis Sacramentum. O tym, co należy zachowywać, a czego unikać w związku z Najświętszą Eucharystią (25 marca 2004 r.). Sytuacja jest dziś tak alarmująca, że wniosek jest oczywisty: Kościół koniecznie potrzebuje liturgicznych rekolekcji, eucharystycznego rachunku sumienia.
Początek takich rekolekcji został właśnie ogłoszony.
8 października br. Jan Paweł II opublikował list apostolski Mane nobiscum Domine (Zostań z nami, Panie), inaugurując Rok Eucharystii, który zakończy się synodem biskupów w październiku 2005 r. Już w 6 dni po publikacji papieskiego dokumentu Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów poszła za ciosem, wydając praktyczne wskazówki do ogólnych wskazań z listu apostolskiego: Rok Eucharystii - sugestie i propozycje.
„W XX stuleciu - czytamy w liście - a zwłaszcza w okresie posoborowym, wspólnota chrześcijańska nauczyła się znacznie dojrzalej sprawować sakramenty, a zwłaszcza Eucharystię. Należy dalej iść w tym kierunku, przywiązując szczególne znaczenie do Eucharystii niedzielnej i do samej niedzieli, przeżywanej jako specjalny dzień wiary, dzień zmartwychwstałego Pana i daru Ducha Świętego, prawdziwa Pascha tygodnia” (pkt. 8).
Alarmująca sytuacja w liturgii jest dziś rezultatem nie błędów reformy liturgicznej, ale niewierności jej zasadom. Eucharystia jest Ofiarą, misterium realnej obecności Chrystusa, a tym samym domaga się od księży i świeckich postaw, które uszanują naturę tej najświętszej tajemnicy. „Trzeba - pisze Jan Paweł II - aby Msza św. zajmowała centralne miejsce w życiu chrześcijan i aby każda wspólnota dokładała wszelkich starań dla jej uroczystego celebrowania, zgodnie z ustalonymi normami, z udziałem ludu, korzystając z posługi różnych osób wypełniających zadania dla nich przewidziane, i z poważną troską o zachowanie sakralnego charakteru, którym powinny odznaczać się śpiew i muzyka liturgiczna. Konkretnym zobowiązaniem na ten Rok Eucharystii mogłoby być dokładne przestudiowanie przez każdą wspólnotę parafialną «Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego»” (pkt. 17).

Reklama

Zaangażowanie

Niektórzy duszpasterze twierdzą, że coraz trudniej jest zachęcić wiernych do angażowania się w posługę lektora, nadzwyczajnego szafarza Komunii św., zakrystiana, organisty itp. Ludzie tłumaczą się brakiem czasu, brakiem odpowiedniej godności moralnej, zmęczeniem... Z drugiej strony są i tacy świeccy, którzy po wielu próbach propozycji wychodzenia z inicjatywą zniechęcili się.
Sądzę, że cała działalność duszpasterska ludu Bożego inspirowana tchnieniem Ducha Świętego powinna kierować się myśleniem teologicznym. Myśleniu teologicznemu winno zaś towarzyszyć myślenie pragmatyczne. Nie może ono jednak wyprzeć ani zastąpić myślenia teologicznego. A więc podstawowym pytaniem nie staje się: Czy jest potrzeba?, lecz: Jak być powinno? Wszędzie tam, gdzie do głosu dochodzą zdania typu: „W naszej parafii nie potrzebujemy tylu lektorów, wystarczy nam jeden nadzwyczajny szafarz Komunii św., modlitwę wiernych niech odmawia ksiądz”, nie mówiąc już o kwestionowaniu potrzeby procesji z darami czy funkcji służby porządkowej, mamy do czynienia z myśleniem pragmatycznym, które wypiera myślenie teologiczne. Im więcej jest parafian przygotowanych do pełnienia różnorodnych funkcji w zgromadzeniu eucharystycznym i w życiu całej wspólnoty parafialnej, tym większa świadomość i czytelniejszy staje się znak Kościoła. Celebracja Eucharystii jest czynnością całego Ciała Kościoła. Wszyscy więc, czy to wyświęceni szafarze, czy to świeccy wierni, pełniący swój urząd posługi lub swoją funkcję, winni wykonywać tylko to wszystko, co do nich należy (por. KL nr 28). Stała funkcja, chociażby służba zespołu śpiewaków lub chóru, potrafi wpłynąć na to, aby wierni brali czynny udział w śpiewie. Nie wolno zapomnieć o tym, że w niedzielnej Mszy św. jako celebracji wspólnota parafialna spotyka się w jedności ducha, w której zazwyczaj uczestniczą różne grupy, ruchy i stowarzyszenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Parafialne zespoły liturgiczne

W naszych kościołach już od wielu lat w sprawowanie Liturgii słowa angażuje się osoby świeckie. Najczęściej jednak funkcję lektora, kantora i scholi pełnią dzieci lub młodzież. Wydawałoby się, że po tylu latach praktyki doczekamy się licznego zastępu osób dorosłych, które odpowiednio przygotowane będą się czuły odpowiedzialne za kształtowanie liturgii w parafii. Widocznie potrzeba bardziej trwałych form, a więc stałej szkoły lektora, kantora, nadzwyczajnego szafarza Komunii św.
Myślę, że dobrym wzorem jest parafia, gdzie grupa osób dorosłych już w środę spotyka się, aby przygotować liturgię na najbliższą niedzielę. W ten sposób świeccy aktywnie uczestniczą w sprawowaniu liturgii, dając przykład zaangażowania współparafianom. Dobrze by było, aby w każdej parafii istniał parafialny zespół liturgiczny, złożony z dorosłych, młodzieży i dzieci. Powołanie takich zespołów ma na celu lepsze przygotowanie wiernych do pełnienia posług w zgromadzeniu liturgicznym i pozwoli uniknąć improwizacji nielicującej z powagą sprawowanych tajemnic. Parafialny zespół liturgiczny powinien wspierać duszpasterzy w organizacji liturgii i nabożeństw, w doborze śpiewów oraz w określeniu tematu i treści homilii, uwzględniając potrzeby wspólnoty. Do zadań zespołu należy także pomoc rodzicom w przygotowaniu dzieci i młodzieży do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Przewodniczący parafialnego zespołu liturgicznego winien wchodzić z urzędu do parafialnej rady duszpasterskiej.

Nadzwyczajni szafarze Komunii św.

Mężczyźni świeccy, którzy są w wieku co najmniej 35 lat, cieszą się dobrą opinią, posiadają odpowiednie przymioty i są przygotowani do swych zadań poprzez odpowiednią formację, mogą być przyjęci do posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii św. Przed otrzymaniem od biskupa diecezjalnego upoważnienia do spełniania tej funkcji, kandydaci są zobowiązani pomyślnie ukończyć studium formacyjne pod kierunkiem i nadzorem Diecezjalnej Komisji Liturgicznej. Zwykle składa się ono z 6 spotkań w przeciągu 3 miesięcy. Nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. ustanawia się, by pełnili posługę, w razie konieczności pomagając kapłanom i diakonom przy rozdzielaniu Komunii św. w kościele oraz by zanosili ją chorym, którzy częściej pragną przyjmować Chrystusa Eucharystycznego. Zasadniczym dobrem posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. we wspólnocie parafialnej może być to, że stosunkowo często, a nawet codziennie umożliwią oni przyjęcie Komunii św. chorym, osobom w podeszłym wieku pozostającym w domach prywatnych, szpitalach i innych zakładach opieki. Doświadczenie uczy, że tej troski o chorych w parafii nie da się w pełni zrealizować siłami samych tylko nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Ponadto konieczność pomocy w rozdzielaniu Ciała Pańskiego podczas Mszy św. zwłaszcza w niedziele i święta, gdy liczba przystępujących do Stołu Pańskiego jest duża, skraca czas rozdzielania Komunii św. Obecność nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. we wspólnocie parafialnej może ułatwić możliwość udzielania jej wiernym, zgodnie z przepisami, pod obiema postaciami - Ciała i Krwi Pańskiej.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję