Reklama

Audiencje Ogólne

Franciszek: Bóg gwarantem autentycznej wolności człowieka

„Wolność człowieka rodzi się wówczas, gdy pozwalamy, aby prawdziwy Bóg był jedynym Panem” – powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Ze względu na panujące upały odbyła się ona w auli Pawła VI. Ojciec Święty kontynuował cykl katechez o Dekalogu, pogłębiając problem bałwochwalstwa.

[ TEMATY ]

audiencja

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek wyszedł od fragmentu Księgi Wyjścia mówiącego o utworzeniu sobie przez Izraelitów złotego cielca (Wj 32, 1-8). Zauważył, że dokonało się to na pustyni, gdzie lud oczekiwał na Mojżesza, który wszedł na górę, aby otrzymać Boże pouczenie. Pustynia jest obrazem ludzkiego życia, które jest niepewne i nie ma żadnych nienaruszalnych zabezpieczeń. Na dodatek zabrakło Mojżesza, przekonującego przewodnika. Wówczas lud zażądał boga widzialnego, aby mógł się z nim utożsamić i ukierunkować. „Bożek jest pretekstem do tego, by postawić samych siebie w centrum rzeczywistości, adorując dzieło własnych rąk” – stwierdził papież.

Ojciec Święty wskazał, że złoty cielec był symbolem wszystkich pragnień, które dają złudzenie wolności, a zamiast tego zniewalają. Ale przede wszystkim wyrażał niemożność zaufania Bogu, bez którego nie potrafimy znosić słabości, niepewności i braku perspektyw. „Bez prymatu Boga łatwo popadamy w bałwochwalstwo i zadowalamy się nędznymi pocieszeniami” – zauważył Franciszek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież dodał, iż przyjmując Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty dla nas stał się ubogim (por. 2 Kor 8,9), odkrywamy, że uznanie swojej słabości nie jest niedolą ludzkiego życia, ale warunkiem, by otworzyć się na Tego, który naprawdę jest mocny. „Człowiek otwiera się na ojcostwo Boga właśnie ze względu na swoją niewystarczalność. Wolność człowieka rodzi się wówczas, gdy pozwalamy, aby prawdziwy Bóg był jedynym Panem. To pozwala nam zaakceptować naszą kruchość i wyrzucić bożków z naszych serc” – powiedział Ojciec Święty.

Franciszek podkreślił, że w Jezusie Chrystusie objawia się oblicze prawdziwego Boga, chwała miłości, a nie błyskotliwa ułuda. „W Chrystusie nasza kruchość nie jest już przekleństwem, lecz miejscem spotkania z Ojcem i źródłem nowej mocy z wysoka” – stwierdził papież na zakończenie swojej katechezy.

Reklama



Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Kontynuujemy dziś rozważanie Dekalogu, pogłębiając temat bałwochwalstwa. Mówiliśmy o bałwochwalstwie przed tygodniem. Teraz podejmujemy ten temat, gdyż bardzo ważna jest znajomość tych kwestii. Nawiążemy do bożka w najpełniejszym tego słowa znaczeniu - złotego cielca, o którym mówi Księga Wyjścia (32,1- 8), a której fragment przed chwilą usłyszeliśmy. Wydarzenie to ma konkretny kontekst: pustynię, gdzie lud oczekiwał na Mojżesza, który wszedł na górę, aby otrzymać Boże pouczenie.

Czym jest pustynia? Jest to miejsce, w którym panuje brak perspektyw i niepewność. Na pustyni nie ma niczego, brakuje wody, jedzenia i schronienia. Pustynia jest obrazem ludzkiego życia, które jest niepewne i nie ma żadnych nienaruszalnych zabezpieczeń. Ta niepewność rodzi w człowieku pierwotne obawy, o których Jezus wspomina w Ewangelii: „Co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać?” (Mt 6,31) – to obawy pierwotne, a pustynia prowokuje te obawy.

I na tej pustyni wydarzyło się coś, co wyzwoliło bałwochwalstwo: „Mojżesz opóźniał swój powrót z góry” (Wj 32, 1). Pozostał tam czterdzieści dni, a ludzie się niecierpliwili. Zabrakło punktu odniesienia, którym był Mojżesz, przywódca przekonującego przewodnika i stało się to nie do zniesienia. Wówczas lud zażądał boga widzialnego - to pułapka w jaką wpada lud - aby mógł się z nim utożsamić i ukierunkować. Powiedzieli do Aarona: „Uczyń nam boga, który by szedł przed nami”. Uczyń nam przywódcę. Natura ludzka, by uniknąć braku perspektyw szuka religii stworzonej o własnych siłach: jeśli Boga nie można zobaczyć, to uczyńmy boga na naszą miarę. „W przypadku bożka nie ma niebezpieczeństwa ewentualnego powołania, które wymagałoby wyrzeczenia się własnego poczucia bezpieczeństwa, ponieważ bożki «mają usta, ale nie mówią» (Ps 115, 5). Rozumiemy więc, że bożek jest pretekstem do tego, by postawić samych siebie w centrum rzeczywistości, adorując dzieło własnych rąk” (Enc. Lumen fidei, 13).

Reklama

Aaron nie potrafił oprzeć się żądaniu ludzi i stworzył złotego cielca. Na starożytnym Bliskim Wschodzie cielec miał dwojakie znaczenie: z jednej strony przedstawiał płodność i obfitość, a z drugiej energię i moc. Ale przede wszystkim był uczyniony ze złota, a więc był symbolem bogactwa. Sukces, władza i pieniądze. To wielkie bożki. To są pokusy wszechczasów! Oto, czym jest złoty cielec: symbolem wszystkich pragnień, które dają złudzenie wolności, a zamiast tego zniewalają, bo bożek zawsze zniewala. Istnieje fascynacja i idziesz, zafascynowanie ptaszka wężem, który patrzy a ptaszek nie może się ruszyć i wąż go pochłania.

Aaron nie potrafił się oprzeć. Ale wszystko rodzi się z niemożności zaufania przede wszystkim Bogu, pokładania w Nim naszego bezpieczeństwa, pozwolenia, aby nadał On prawdziwą głębię pragnieniom naszego serca. Pozwala to nam również znosić słabość, niepewność i brak perspektyw. Odniesienie do Boga czyni nas mocnymi w słabości, niepewność a także braku perspektyw. Bez prymatu Boga łatwo popadamy w bałwochwalstwo i zadowalamy się nędznymi pocieszeniami. Ale jest to pokusa, o której często czytamy w Biblii. Dobrze to przemyślcie: wyzwolenie ludu z Egiptu nie kosztowało Boga t wiele pracy. Uczynił to przy pomocy znaków mocy i miłości. Ale wielkim dziełem Boga było usunięcie Egiptu z serc ludu. To znaczy usunięcie z serc ludu bałwochwalstwa. A Bóg nadal działa, aby usunąć je z naszego serca. Wielkim dziełem Boga jest usunięcie tego Egiptu, który nosimy w swoim wnętrzu, tej fascynacji bałwochwalstwem.

Kiedy przyjmujemy Boga Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty dla nas stał się ubogim (por. 2 Kor 8,9), to odkrywamy, że uznanie swojej słabości nie jest niedolą ludzkiego życia, ale warunkiem, by otworzyć się na Tego, który naprawdę jest mocny. Wtedy przez bramę słabości wkracza zbawienie Boga (por. 2 Kor 12, 10). Człowiek otwiera się na ojcostwo Boga właśnie ze względu na swoją niewystarczalność. Wolność człowieka rodzi się wówczas, gdy pozwala, aby prawdziwy Bóg był jedynym Panem. To pozwala nam zaakceptować naszą kruchość i wyrzucić bożków z naszych serc.

Reklama

My, chrześcijanie kierujemy spojrzenie na Chrystusa ukrzyżowanego (por. J 19, 37), który jest słaby, pogardzany i ogołocony z wszelkiego mienia. Ale w nim objawia się oblicze prawdziwego Boga, chwała miłości, a nie błyskotliwa ułuda. Izajasz mówi: „W Jego ranach jest nasze zdrowie” (53, 5). Zostaliśmy uzdrowieni wręcz poprzez słabość człowieka, który był Bogiem – Jego rany. A my z naszych słabości możemy otworzyć się na Boże zbawienie.

Nasze wyzdrowienie pochodzi od Tego, który stał się ubogim, który przyjął porażkę, który przyjął aż do końca naszą nędzę, aby wypełnić ją miłością i mocą. Przychodzi, aby objawić nam ojcostwo Boga. W Chrystusie nasza kruchość nie jest już przekleństwem, lecz miejscem spotkania z Ojcem i źródłem nowej mocy z wysoka. Dziękuję.

2018-08-08 12:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Maryjny Roku Wiary

Papież Franciszek 13 października br., wzorem swoich poprzedników, poświęci świat Niepokalanemu Sercu Maryi

W niedzielę 13 października 2013 r. przypadnie 96. rocznica objawień fatimskich. Będzie to znaczące wydarzenie na zakończenie Roku Wiary. Z tej okazji do Watykanu zostanie przywieziona figura Matki Bożej z Kaplicy Objawień w Fatimie. Papież Franciszek powtórzy akt poświęcenia świata, o który prosiła w 1917 r. Matka Boża w Fatimie, aby ustąpiły „błędy Rosji”, aby zapobiec wybuchom kolejnej wojny. Ze strony papieża Franciszka nie będzie to „próba” kolejnego zawierzenia Rosji i świata Matce Bożej, ale wskazanie na aktualność orędzia z Fatimy, o czym Jan Paweł II mówił: „Wezwanie Maryi nie jest jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z nowymi znakami czasu. Trzeba do niego nieustannie powracać”.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Przemyśl: pogrzeb Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy

2024-04-20 13:26

[ TEMATY ]

pogrzeb

Przemyśl

Damian Sobol

pixabay

W Przemyślu odbyły się w sobotę, 20 kwietnia, uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy. Pośmiertnie został on odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Żałobnej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję