Reklama

Aspekty

Matka Boża Pocieszenia w kościele w Konradowie #2

Druga i zarazem ostatnia część artykułu poświęconego historii wizerunku Matki Bożej Pocieszenia z kościoła św. Jakuba Apostoła w Konradowie. W tej części dowiecie się jak opisywał wizerunek ks. Bolesław Dratwa, proboszcz parafii w latach 70. Przeczytacie także na temat uroczystej intronizacji w kościele parafialnym, której dokonano przeszło 40 lat temu.

[ TEMATY ]

Matka Boża Pocieszenia

Konradowo

Karolina Krasowska

Obraz Matki Bożej Pocieszenia w kościele św. Jakuba Apostoła w Konradowie

Obraz Matki Bożej Pocieszenia w kościele św. Jakuba Apostoła w Konradowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matka z Dzieciątkiem

Sam wizerunek – jak opisywał go ks. Bolesław Dratwa – został namalowany na płótnie. Przedstawia postać Matki Bożej w królewskim majestacie. „Na swej lewej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, w prawej dłoni dzierży berło królewskie. Na głowach Dzieciątka i Matki są namalowane korony. Twarz Matki jest bardzo czytelną i ukazuje lekki uśmiech. Dziecię Jezus zwraca się w stronę Matki i wznosi dłoń prawą do błogosławieństwa, a w lewej trzyma jabłko. Obraz jest przykryty trybowaną w blasze miedzianej i posrebrzanej szatą z licznymi na niej sztucznymi kamieniami ozdobnymi. W blasze są też uwidocznione dłonie Matki i Dzieciątka. Nad głowami Syna i Matki Bożej są umieszczone srebrne i złocone korony, a w około głów świętych Postaci widnieje dwanaście gwiazd wykonanych w srebrze i miedzi i bogato złoconych”. Posrebrzana szata, którą przykryty był obraz, jak mówi proboszcz parafii w Konradowie ks. Sławomir Kukla, obecnie znajduje się w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie - Paradyżu. Trwają starania by z powrotem znalazły się one w parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czcijcie Ją, a Ona was nigdy nie opuści

Uroczystą intronizację obrazu Matki Bożej Pocieszenia do kościoła w Konradowie poprzedziły nauki misyjne prowadzone przez Franciszkanów z Niepokalanowa. Na uroczystość zaproszony był ordynariusz diecezji bp Wilhelm Pluta, który jednak nie mógł przybyć osobiście do Konradowa. Aktu intronizacji dokonał ówczesny biskup pomocniczy Paweł Socha, zaś Franciszkanin o. Janusz Głazowski, kończąc nauki misyjne, powiedział: „Od dzisiaj kościół w Konradowie stał się Sanktuarium Maryjnym. Matka Boża obrała sobie tu tron rozdawnictwa swych łask. Czcijcie Ją, a Ona was nigdy nie opuści”. – Chcielibyśmy kontynuować dziedzictwo ks. Dratwy, który dążył do tego by w Konradowie było sanktuarium. Teraz, po tej rocznicy intronizacji, chcemy dołożyć wszelkich starań, by zostało to usankcjonowane zgodnie z prawem kościelnym i w naszej parafii było Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia – kończy ks. Sławomir Kukla.

2020-05-06 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża Pocieszenia w kościele w Konradowie #1

[ TEMATY ]

Matka Boża Pocieszenia

Konradowo

Karolina Krasowska

Obraz Matki Bożej Pocieszenia w kościele w Konradowie, niedaleko Wschowy

Obraz Matki Bożej Pocieszenia w kościele w Konradowie, niedaleko Wschowy

Maj to w polskiej tradycji Kościoła miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej jest wiele miejsce, w których oddaje się cześć Matce Bożej. Najczęściej związane są one z cudownymi, łaskami słynącymi obrazami Bożej Rodzicielki, zaś każdy z tych wizerunków posiada swoją niepowtarzalną, wyjątkową historię. Tak jak chociażby obraz Matki Bożej Pocieszenia, który przed kilkudziesięciu laty trafił z Rzęsnej Polskiej w II Rzeczypospolitej do kościoła pw. św. Jakuba Apostoła w Konradowie, niedaleko Wschowy.

Obraz na drzewie

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję