Reklama

Kościół

Jasna Góra: Piłsudczycy pielgrzymowali wzorem swego patrona

Na Jasną Górę, do miejsca, w którym Marszałek, ich patron, złożył hołd Maryi za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej w 1920 r., przybyli dziś przedstawiciele Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej. Pielgrzymka przed oblicze Matki Bożej „Hetmanki Żołnierza Polskiego i Legionisty” odbywa się po raz szósty.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Józef Piłsudski

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Pielgrzymujemy tutaj, aby dać wyraz miłości do Matki i Syna, aby podziękować za wolną Ojczyznę, za marszałka Józefa Piłsudskiego i jego żołnierzy, modlić się za Polskę i nas samych - powiedział Stanisław Śliwa, prezes zarządu krajowego Związku Piłsudczyków i dodał, że powodów do wdzięczności jest w tym roku wiele: „jest stulecie zaślubin Polski z morzem, bo to właśnie z rozkazu marszałka Józefa Piłsudskiego generał Haller dokonał tego, obchodziliśmy 18 maja stulecie urodzin św. Jana Pawła II , no i mamy stulecie Bitwy Warszawskiej, tak ważnej dla losów Polski i całej Europy”.

Związek powstał z inicjatywy działaczy niepodległościowych, ludzi kultury, kombatantów i żołnierzy. Jego celem jest m.in. propagowanie czynu i myśli Józefa Piłsudskiego, kształtowanie postaw obywatelskich i patriotyczne wychowanie młodzieży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Mój dziadek częściowo pomagał w zaopatrzeniu podczas Bitwy Warszawskiej i o tym w mojej rodzinie się wciąż mówi. Jako Piłsudczycy organizujemy konkursy, spotkania z młodzieżą, pokazujemy różne pamiątki dotyczące i postaci marszałka i czasu międzywojnia, tym się dzielimy, opowiadamy o sprawach ważnych dla Polski – powiedział jeden z uczestników spotkania.

- Naród musi mieć swoje korzenie, znać swoją przeszłość, by móc budować przyszłość - podkreślają Piłsudczycy, dodając, że dziś modlą się przede wszystkim o jedność i szacunek dla Polaków.

Do związku należy ok. 6 tys. osób działających także wśród Polonii w Austrii, na Litwie, Białorusi, Szwecji czy Argentynie.

- Chcemy, aby postać i dzieło komendanta wrastały w narodową pamięć, aby stawały się wzorem i drogowskazem dla kolejnych pokoleń Polaków - mówią o sobie Piłsudczycy. Dążą do tego, aby w warunkach tworzenia nowego ładu w Polsce myśl państwowa Józefa Piłsudskiego miała istotny wpływ na działalność władz i grup rządzących. - Tak jak on, chcemy zintegrowanego społeczeństwa, które interes i dobro Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej postawi ponad różnicami politycznymi, światopoglądowymi, narodowościowymi i grupowymi. Tak jak on, rozumiemy, iż szansą dla Polski jest społeczeństwo pracowite, zdrowe fizycznie i moralnie, wolne od wynaturzeń - podkreślają.

Reklama

Związek jest spadkobiercą ruchu piłsudczykowskiego i Związków Strzeleckich II Rzeczypospolitej.

- Tradycyjnie nawiązujemy do pielgrzymki dziękczynnej, jaką Marszałek odbył w 1921 roku w podziękowaniu za Cud nad Wisłą i zwycięstwo z bolszewikami nad Niemnem - powiedział prezes Śliwa.

20 października 1921 r. Naczelnik Państwa, wraz z bp. Władysławem Krynickim i swoim adiutantem ppłk. Bolesławem Wieniawą - Długoszowskim, przybył na Jasną Górę, by podziękować za zwycięstwo nad bolszewikami. Spędził w Sanktuarium trzy godziny. Pamiątką dziękczynnej pielgrzymki Józefa Piłsudskiego jest jego wpis do klasztornej księgi.

Pielgrzymka rozpoczęła się złożeniem kwiatów pod tablicą marszałka Józefa Piłsudskiego w Kaplicy Pamięci Narodu. Potem odbyło się spotkanie w Sali Papieskiej, podczas którego nastąpiło uroczyste poświęcenie sztandaru dla oddziału Kałuszyn i powołanie trzech nowych okręgów i oddziałów w: Poznaniu, Dębicy i Wschowie.

O godz. 13.30 odprawiona została w kaplicy Matki Bożej Msza św. w intencji pierwszego marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, jego żołnierzy legionistów, Powstańców Styczniowych, kapelanów Powstania i Legionów, a także członków Związku Piłsudczyków RP i ich rodzin.

2020-08-20 14:55

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: 37. Pielgrzymka Energetyków, Elektryków i Elektroników

[ TEMATY ]

Jasna Góra

PAP/Deska Waldemar

Z modlitwą o pokój, bezpieczeństwo energetyczne Polski, o potrzebne siły i energię do pracy w niełatwym dla wszystkich czasie, o bezpieczną pracę zwłaszcza w sektorze dystrybucji na Jasną Górę przybyli uczestnicy 37. Pielgrzymki Energetyków, Elektryków i Elektroników. Pamiętano też o ofiarach i poszkodowanych w wypadku autokaru w Chorwacji. Mszy św. przewodniczył bp Jan Wątroba, ordynariusz rzeszowski.

W homilii bp Wątroba podkreślił, że codzienność zawodowa energetyków, elektryków i elektroników, ich praca, wykonywanie powinności, ma wymiar służby drugiemu człowiekowi i ojczyźnie, służby, która przyczynia się do poczucia bezpieczeństwa wszystkich Polaków. Wskazując na ich patrona św. Maksymiliana Kolbego zachęcał, by Ewangelię uczynić źródłem działania w życiu osobistym i zawodowym.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję