Ostatnie dni to raj dla grzybiarzy. Wysoka wilgotność powietrza sprzyja wzrostowi grzybów, sprawiając, że w lesie jest ich bardzo dużo – zarówno jadalnych, jak i trujących.
Nie zapominajmy jednak, że grzyby rosną nie tylko w lesie. Znajdziemy je też na przydomowych trawnikach, w parkach, na klombach i w wielu innych miejscach. O ile w okresie jesiennym dużo mówi się w mediach o zatruciach grzybami u ludzi, to praktycznie wcale nie wspomina się o zatruciach nimi u zwierząt domowych. Tymczasem zatrucia takie zdarzają się często i dotyczą głównie psów, rzadko kotów. Psy, jako nieodłączni towarzysze naszych wycieczek do lasu, czasem z łakomstwa, czasem z ciekawości, czasem ze szczenięcej nieroztropności próbują różnych grzybów. Psy przyciąga niekiedy intensywny kolor grzyba, ale częściej jego zapach. Dotyczy to głównie psów, które są dokarmiane domowymi posiłkami, w których grzyby są przecież częstym dodatkiem. Zjedzenie przez psa grzyba jadalnego dla człowieka nie przysporzy mu większych kłopotów, gorzej jeśli pies zje grzyba trującego. Toksyny zawarte w grzybach trujących najczęściej działają:
– neurotoksycznie, uszkadzając układ nerwowy,
– hepatotoksycznie, uszkadzając wątrobę,
– nefrotoksycznie, uszkadzając nerki.