Reklama

Kościół

Abp Depo: stańmy ufnie na modlitwie w intencji obrony życia

Stańmy ufnie na modlitwie w intencji obrony życia i żebyśmy się nie bali być znakiem sprzeciwu wobec parlamentów Europy, czy świata – zaapelował abp Wacław Depo, metropolita częstochowski w rozmowie z red. Aleksandrą Mieczyńską na antenie Radia Fiat.

[ TEMATY ]

życie

abp Wacław Depo

Bożena Sztajner/Niedziela

Abp Wacław Depo podczas Marszu dla Życia i Rodziny w 2014 r.

Abp Wacław Depo podczas Marszu dla Życia i Rodziny w 2014 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Znajdujemy się na swoistym zakręcie globalnym świata i czytamy każdego dnia o koronawirusie, tym nasze dziedzictwo, które musimy rozszerzać i chronić – podkreślił abp Depo i dodał: „Nie możemy przyczyniać się do rozszerzania się cywilizacji śmierci przez taką czy inną decyzję parlamentarną, społeczną i medyczną”.

Metropolita częstochowski przypomniał, że podstawowe prawo do życia „wynika nie tylko z przykazania „nie zabijaj!”, ale z samej świadomości, że życie jest darem od Boga. I to Bóg jest życiem”.

Podziel się cytatem

Reklama

– Zastępowanie Pana Boga ustawami i decyzjami, które są tak czy inaczej uzasadniane, to jest już schodzenie po równi i jest to bardzo niebezpieczne – kontynuował.

– Za życiem musimy dołączać ufną modlitwę do Boga, żebyśmy mieli odwagę stanąć po stronie życia – zaapelował arcybiskup i przypomniał o sile modlitwy różańcowej, która objawiła się nie tylko podczas zwycięskiej bitwy pod Lepanto w 1571 r., ale również w 1920 r., kiedy Polska walczyła o niepodległość i jej obronę.

Reklama

Arcybiskup zauważył, że „stajemy na progu kolejnego uwierzenia w cud”. – Dzisiejsza cywilizacja konsumpcyjna chce zredukować nawet liczbę ludzi. Uwierzenie w moc modlitwy jest kolejnym naszym zadaniem – podkreślił.

– Kiedy będziemy liturgicznie wspominać św. Jana Pawła II, 22 października, to przypomnijmy sobie ostatnie lata życia i cierpienia Ojca Świętego. Zawsze, będąc jeszcze młodym papieżem, na całym świecie spotykał się z ludźmi chorymi i cierpiącymi, nawet z trędowatymi. Często narażał się, ale każdego dnia pokazywał, że są pewne rzeczy ponad naturą ludzką. Ta nadprzyrodzoność jego kontaktu i błogosławieństwa ona dawała mu siłę, ale z drugiej strony, kiedy pokazywano papieża już bardzo cierpiącego i nie schodził ze swojego krzyża urzędu i cierpienia, to wtedy on pokazywał, że jego cierpienie ma sens w Chrystusie. On się trzymał krzyża – kontynuował abp Depo.

– Musimy pokazać, że życie jest silniejsze od jakiegokolwiek zniewolenia i lęku przed śmiercią – dodał metropolita częstochowski.

Podziel się cytatem

Trybunał Konstytucyjny 22 października stwierdzi, czy aborcja eugeniczna jest zgodna z prawem. W dniu rozpatrywania wniosku przez Trybunał Konstytucyjny w Kościele przypada wspomnienie św. Jana Pawła II, papieża, wielkiego obrońcę życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka zaprosiło do udziału w nowennie o mądrość i odwagę dla sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Nowenna za wstawiennictwem św. Jana Pawła II trwa od 13 października do 21 października.

2020-10-14 12:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: bez wsłuchiwania się w Chrystusa nie ma harmonii i piękna

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Niedziela

abp Wacław Depo

Niedziela

Marian Sztajner/Niedziela

Biedny jest człowiek, który nie szuka odpowiedzi na pytanie kim jest Jezus ? – mówił w homilii abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który 7 września przewodniczył Mszy św. intencji Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, pracowników, redaktorów i dzieł tygodnika oraz w intencji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze.

Mszę św. koncelebrowali m. in. o. Mariusz Tabulski - definitor generalny Zakonu Paulinów, ks. dr Jarosław Grabowski – redaktor naczelny tygodnika katolickiego „Niedziela”, ks. Robert Grohs - moderator Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w archidiecezji częstochowskiej oraz ks. dr Mariusz Trojanowski – sekretarz Arcybiskupa Metropolity Częstochowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję