Ruchy i wspólnoty katolickie w różny sposób definiują cel swojego istnienia. Te, które posiadają charakter bardziej sformalizowany i często funkcjonują jako stowarzyszenia, określają cel swojego istnienia w zatwierdzonych statutach. Przyjrzyjmy się kilku wybranym zapisom z dokumentów stowarzyszeń, które działają w naszej diecezji.
W Statucie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Toruńskiej czytamy: „Celem Stowarzyszenia jest służba rodzinie i wspomaganie swoich członków w kształtowaniu ich życia małżeńskiego i rodzinnego zgodnie z zasadami Ewangelii wyrażonymi w nauce Kościoła katolickiego”. Pośród szczegółowych celów Stowarzyszenia spotykamy m.in.: „formowanie do pełnej dojrzałości ludzkiej i chrześcijańskiej”.
W Statucie Szkoły Nowej Ewangelizacji Diecezji Toruńskiej św. Jana Umiłowanego Ucznia czytamy: „Celem Szkoły jest przygotowanie duchownych i świeckich do bycia animatorami dzieła nowej ewangelizacji prowadzonej z nowym zapałem, nowymi metodami i nowymi środkami wyrazu”.
W Statucie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży czytamy, że celem tej organizacji jest „kształtowanie dojrzałych chrześcijan oraz aktywne uczestnictwo we wspólnocie i misji Kościoła przez szerzenie i upowszechnianie katolickich wartości i zasad we wszystkich dziedzinach życia, zwłaszcza społecznego i kulturalnego”.
W Statucie Drogi Neokatechumenalnej czytamy, że jest ona „itinerarium formacji katolickiej i pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary”.
Przywołane przykłady ilustrują dobitnie, że podstawowym celem wymienionych stowarzyszeń gromadzących wiernych świeckich jest pomoc w prowadzeniu ich członków do wiary dojrzałej. Ten sam cel można na pewno odnieść także i do mniejszych grup i wspólnot funkcjonujących w wielu parafiach naszej diecezji. Nawet wtedy, kiedy mają one charakter spontaniczny i w perspektywie dłuższego okresu czasu nietrwały, to trudno nie przyznać, że ich celem jest pomoc w świadomym i odpowiedzialnym przeżywaniu chrześcijaństwa. Na pewno poszczególne grupy i wspólnoty różnią się środkami, którymi chcą realizować spisane bądź też tylko ogólnie zdefiniowane cele.
Taka perspektywa patrzenia na obecność ruchów i stowarzyszeń każe nam dostrzec w nich wielką wartość w posłudze duszpasterskiej. Wydaje się, że to przede wszystkim dzięki nim funkcjonuje w naszych parafiach regularna katecheza dla dorosłych i starszej młodzieży. Dodajmy, że jest ona obecnie jednym z ważniejszych wyzwań duszpasterskich w naszej diecezji. W opublikowanych w minionym roku materiałach „Pierwszego Synodu Diecezji Toruńskiej” spotykamy specjalny dokument zatytułowany „Instrukcja o stałej katechizacji dorosłych”. W punkcie, w którym jest mowa o formach tych katechez, czytamy: „Dopuszcza się różne formy katechezy, jednak nie powinna być ona samym tylko wykładem. Wskazany jest dialog z uczestnikami z możliwością zadawania przez nich pytań i dzielenia się osobistymi doświadczeniami. Należy też dobrać do tematu katechezy odpowiedni fragment Pisma Świętego, pieśni religijnej oraz przewidzieć okolicznościową modlitwę na rozpoczęcie i zakończenie spotkania. Każda katecheza powinna tworzyć klimat braterskiej wspólnoty, która jak Kościół apostolski trwa w nauce apostołów i na modlitwie (por. Dz 2, 42)”.
Czyż opis ten nie przypomina naszych różnych spotkań, których doświadczamy w grupach i wspólnotach? Wydaje się, że tak. Katecheza, która prowadzi do dojrzałości chrześcijańskiej jest wpisana w działalność naszych ruchów. Dlatego też w konsekwencji ważne jest, jaką formację proponują poszczególne stowarzyszenia. Czy jest ona na tyle zdefiniowana, że daje konkretną pomoc w drodze ku dojrzałości w wierze? A może jest tak, że na wielu spotkaniach w naszych grupach formacja jest tak płynna, że tworzy się ją od spotkania do spotkania. Tym zagadnieniem zajmiemy się jednak w kolejnych tekstach.
Ponieważ formacja ku wierze dojrzałej jest kluczowym zadaniem każdego z ruchów i stowarzyszeń, dlatego tak ważna jest w nich obecność księży. Trudno sobie bowiem wyobrazić pełną formację w Kościele bez uczestniczenia w niej kapłanów.
Na koniec dotknijmy jeszcze jednego zagadnienia. Z doświadczenia obecności w naszych wspólnotach wiemy, że świeccy i duchowni mogą mieć wobec siebie różne oczekiwania. Warto się jednak zastanowić, czy oscylują one wokół głównych celów, jakie stoją wobec ruchów i stowarzyszeń, czy dotykają raczej kwestii drugorzędnych. Odpowiedź na te pytania może nam pomóc zobaczyć, w jakim jesteśmy miejscu w realizacji głównego zadania stojącego przed naszymi wspólnotami - pomóc w drodze ku dojrzałemu chrześcijaństwu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu