Zapraszamy naszych czytelników na cykl wspomnień o ks. Jacku, opowiedzianych przez osoby, które dobrze znały tego kapłana, które z nim współpracowały przy wielu wydarzeniach i dla których był po prostu ojcem duchowym. Swoimi wspomnieniami dzieli się Bożena Magnowska:
Ks. Jacku, na każdego z nas ta wiadomość o Twojej śmierci spadła niespodziewanie. W pamięci pozostaje wiele wspomnień. Każdy ma swoje. Mam je i ja choć trudno je tu przytoczyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Początek naszej znajomości to rok 1999 – moja parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Obornikach Śląskich. Jesteś wikariuszem i jednocześnie katechetą w szkole, w której pracuję. To czas kiedy w naszej parafii jest też ks. Augustyn. Wiem, że miał ogromny wpływ na decyzje podejmowane przez Ciebie jako kapłan i jako Twój przyjaciel.
W 2002 r. opuszczasz Oborniki Śląskie aby wrócić do nas w 2010 r. Zostajesz proboszczem przy ulicy Trzebnickiej. I od samego początku bardzo wspierasz mnie i moich wolontariuszy w działaniach „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Cieszysz się, że młodzież uczy się historii Polski w działaniu, ze swój wolny czas poświęca na odkrywanie polskości na obecnej ziemi ukraińskiej.
Pierwszy prezent jaki przekazałaś do kościoła św. Antoniego w Husiatynie to były szaty liturgiczne. We wrześniu 2014 r współorganizujesz spotkanie z byłymi mieszkańcami Husiatyna i ich rodzinami oraz wolontariuszami . Na twoje zaproszenie przyjeżdża do nas Ojciec Michał Bagiński proboszcz Parafii św. Antoniego w Husiatynie.
Często w prywatnych rozmowach nawiązywałeś do obrazu św. Antoniego z Husiatyna, który był w Twoim kościele. Wiedziałeś, jakie ogromne znaczenie ma on dla Twoich parafian, którzy po II wojnie światowej przybyli do Obornik Śląskich właśnie z tej miejscowości. Pamiętam Twój błysk w oku kiedy powiedziałeś o swoich staraniach aby kościół, w którym jesteś proboszczem stał się Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego Husiatyńskiego. Wydawać by się wówczas mogło … pomarzyć można. A jednak … niemożliwe stało się możliwe.
Reklama
Z radością w swojej parafii podejmujesz delegacje z Husiatyna, które są zapraszane przez nasze władze na uroczystości gminne: Dni Obornik Śląskich, dożynki. Widzisz ich łzy wzruszenia, kiedy słyszą hymn do św. Antoniego Husiatyńskiego. Marzyłeś też, aby kiedyś z nami wolontariuszami pojechać do tego Husiatyna. Pamiętasz? Zawsze były jakieś przeszkody.
I w końcu w lipcu 2019 r dojeżdżasz do nas. Poznajesz Husiatyn , który przecież dobrze znałeś z opowiadań Twoich parafian. Z radością i wzruszeniem stąpasz po ich ziemi. Ziemi ich ojców i pradziadów.
Wspólnie z obecnym proboszczem kościoła św. Antoniego w Husiatynie o. Michałem Bagińskim odprawiasz uroczysta mszę świętą. Jak nigdy kościół wypełniony jest po brzegi. Twoje wygłoszone wówczas kazanie poruszyło niejedną osobę. Mówiłeś wówczas o miłości do bliźniego, o poszanowaniu drugiego człowieka, o przebaczaniu ale przede wszystkim o ogromnej miłości do Boga i wiary w to co nauczał.
Po mszy świętej poświeciliście tablicę pamiątkową ufundowana przez Mari i Ryszarda Sobków. Tablica upamiętniająca tych Polaków, którzy zostali pochowani na tej ziemi husiatyńskiej. Jesteś pełny podziwu dla naszej ciężkiej pracy na cmentarzu w Husiatynie, Suchodole, Sidorowie i Czabarówce.
Pamiętam też, jak któregoś razu w rozmowie zastanawiałeś się, kto będzie dbał o świętego Antoniego jak Ciebie zabraknie. Obiecałam Ci, że…. ale przecież Ty z nami zostajesz tutaj w Obornikach Śląskich, choć teraz niebo jest Twoim wiecznym przeznaczeniem.
Pamiętaj, że…. moje bezglutenowe brownie zawsze na Ciebie czeka. Do zobaczenia ….
W sobotę 23 stycznia o godz. 12 w Sanktuarium św. Antoniego Padewskiego Husiatyńskiego w Obornikach Śląskich odbędzie się pogrzeb ks. Jacka Wawrzyniaka. Mszę św. pogrzebową poprzedzi nabożeństwo różańcowe.