Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo: Jezus trwa na swoim krzyżu w czasie każdej Eucharystii

– Ceremonie wielkopiątkowe nie są żałobnymi obrzędami, lecz corocznym zaproszeniem, abyśmy przybliżali się nie tyle do narzędzia męki Jezusa, ale do Niego samego i przez to mieli udział w Jego miłości – powiedział w Wielki Piątek abp Wacław Depo. Metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Nasze dzisiejsze zgromadzenie w imię Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i prawdziwego człowieka jest podobne do odkrycia wewnętrznego światła wiary, w którym rozważamy historię Wielkiego Piątku z Jerozolimy. Dziś przeżywamy jej własne uobecnienie i zbawienie – wskazał w homilii duchowny.

– Albowiem ceremonie wielkopiątkowe nie są żałobnymi obrzędami, lecz corocznym zaproszeniem, abyśmy przybliżali się nie tyle do narzędzia męki Jezusa, ale do Niego samego i przez to mieli udział w Jego miłości, która jest największa, a bez której, jak uczył nas św. Jan Paweł II, który 16 lat temu przeszedł z życia do życia, „życie ludzkie nie ma korzenia ani sensu” – podkreślił abp Depo. Przypomniał również błaganie papieża na krakowskich Błoniach, abyśmy nigdy nie wzgardzili tą miłością, „która objawiła się w krzyżu Jezusa Chrystusa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Metropolita częstochowski zwrócił również uwagę na wypisane na posadzce kościoła słowa „Brońcie krzyża”, które św. Jan Paweł II wypowiedział w 1997 r. w Zakopanem. W tym kontekście ubolewał nad faktem zawieszenia na krzyżu na Giewoncie w ostatnich tygodniach baneru przez środowiska LGBT. – To baner wolności czy odrzucenia? – pytał.

– Rozważając jeszcze raz wydarzenia męki i śmierci Jezusa, każdy z nas musi sobie dać odpowiedź na pytanie: czy odejdę stąd, zostawiając Jemu konieczność pozostawania na krzyżu aż do końca świata, a sobie wolność do wszelkiego rodzaju zła? – kontynuował abp Depo. Jak zaznaczył, przyznawanie sobie prawa „do grzechu w imię świata bez Boga, a więc złudnej tolerancji na kłamstwo i zło”, to postępowanie w taki sposób, „jakby Chrystus nie istniał”.

– Jeśli chcę wyrazić sprzeciw przeciwko śmierci, to muszę najpierw wyrazić sprzeciw przeciwko złu. Jeśli nie zgadzam się na śmierć jako ostateczne rozwiązanie sprawy człowieka tej ziemi, to nie mogę, właśnie w imię prawdy o Jezusie i wiary w Niego, zgodzić się na kroczenie w grzechu – przypomniał duchowny.

Reklama

Nawiązując do różnych słów i wyzwań kierowanych do Jezusa przez świadków Jego śmierci, metropolita częstochowski zauważył, że obecnie także były i są różne postawy Polaków i Polek wobec Jezusa i Jego krzyża. Przypominając tzw. marsze równości i wolności, nazwał je „wołaniem o prawo do śmierci”. – Dlatego Chrystus z wysokości krzyża modli się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią!”. On trwa na swoim krzyżu w czasie każdej Eucharystii. Ona będzie się sprawować aż do skończenia świata. Nie ma takiego czasu, który by się wymknął Chrystusowi z Jego ukrzyżowanych i przebitych rąk i przebitego Serca – podkreślił abp Depo.

Zaapelował, aby odnieść do siebie słowa św. Leona Wielkiego, papieża: „Nieobojętna to jednak rzecz, dla kogo się żyje i dla kogo się umiera. Jest bowiem taka śmierć, co wiedzie nas do życia, ale jest też takie życie, które prowadzi do śmierci”.

– Maryjo, Matko Odkupiciela, dana nam z wysokości krzyża, prowadź nas w głąb tajemnicy Twojego Syna i Jego miłości i uproś nam siłę o dawania własnej odpowiedzi życiem – modlił się metropolita częstochowski.

Na rozpoczęcie Liturgii Męki Pańskiej celebrans padł na twarz, aby oddać cześć ukrzyżowanemu Chrystusowi. Następnie miała miejsce liturgia słowa, której kulminacyjnym momentem było odczytanie opisu Męki Pańskiej według relacji św. Jana. Po homilii nastąpiła uroczysta modlitwa powszechna za wszystkich ludzi i cały świat.

Kolejną częścią Liturgii była adoracja krzyża. Z powodu obostrzeń sanitarnych wierni nie podchodzili do niego i nie całowali go. Abp Depo trzymał uniesiony krzyż, a wszyscy, pozostając na swoich miejscach, adorowali go w postawie klęczącej.

Po zakończeniu adoracji kapłan przyniósł Najświętszy Sakrament na ołtarz z miejsca przechowania, tzw. ciemnicy. Odśpiewano modlitwę Ojcze nasz, po czym nastąpiła Komunia św.

Ostatnią częścią Liturgii było przeniesienie okrytej białym welonem monstrancji z Najświętszym Sakramentem do grobu Pańskiego. Z uwagi na pandemię nie miała ona uroczystego charakteru. Uczestniczyła w niej tylko najbliższa asysta liturgiczna. Adoracja w grobie Pańskim potrwa do rozpoczęcia Liturgii Wigilii Paschalnej.

2021-04-02 21:21

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ziemia uświęcona krzyżami

Niedziela lubelska 39/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

krzyż

Grzegorz Jacek Pelica

Poświęcenie pamiątkowego krzyża

Poświęcenie pamiątkowego krzyża

Twoimi krzyżami, Panie, stojącymi pośród polskich dróg, uświęcona jest nasza ojczysta ziemia. Krzyż Twój jest dla nas nadzieją zmartwychwstania i chwały. Niech Twój krzyż będzie dla nas mocą przeciwko złu i wszelkim przeciwnościom. Niech będzie znakiem uświęcenia naszej pracy i naszych rodzin – mówił bp Mieczysław Cisło, poświęcając krzyż na dziedzińcu przy kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pliszczynie. Dedykację pod napisem: „Sercu Serc” upamiętniają misje ewangelizacyjne i nawiedzenie przez kopię Krzyża Trybunalskiego z relikwiami Drzewa Krzyża. Codzienna adoracja relikwii w tygodniu od 27 sierpnia do 3 września prowadzona była przez róże różańcowe, Domowy Kościół, Sercańską Wspólnotę Świeckich, Margerytki i młodzież sercańską oraz kandydatów do Zgromadzenia Księży Sercanów.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję