W słowie wstępnym do Liturgii proboszcz katedry, ks. Paweł Cembrowicz pozdrawiając wszystkich uczestników zachęcił każdego do stawania się autentycznym świadkiem Chrystusa Zmartwychwstałego - W noc Wigilii Paschalnej przeżyliśmy kolejny raz spotkanie ze Zmartwychwstałym Panem i stwierdziliśmy, że grób Jezusa jest pusty, zmartwychwstał. Mogliśmy uwierzyć w tajemnicę, że Wielki Piątek niczego nie kończy, ale po nim przychodzi poranek Niedzieli Zmartwychwstania. Przychodzimy dziś, aby jeszcze raz spojrzeć na grób i zobaczyć, że Ten, który umarł prowadzi nas do niebieskiego Królestwa. - mówił ks. P. Cembrowicz.
Homilię wygłosił ks. bp Jacek Kiciński. - “W tym dniu wspaniałym, wszyscy się weselmy” - te słowa najpiękniej oddają atmosferę dzisiejszej Niedzieli Wielkanocnej. (...) Ta niedziela jest “niedzielą wszystkich niedziel”, bo przecież, “gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna by była nasza wiara”. Nasze życie pozbawione byłoby celu, a nasza wędrówka ziemska, zamknęłaby się w doczesności” - rozpoczął bp Kiciński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W swoim słowie bp Jacek ukazał znaczenie trzech dni, które poprzedziły zmartwychwstanie. Były to trzy dni, które zmieniły oblicze Ziemi - Wielki Czwartek - ustanowienie Eucharystii, zdrada Jezusa, zaparcie się Piotra. Wielki Piątek - droga krzyżowa, męka i śmierć Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wielka Sobota i czas ciszy. Adoracja przy grobie Pańskim, a dzisiaj rozważamy to, co się wydarzyło już po zmartwychwstaniu Pana Jezusa. I tak słyszeliśmy o Marii Magdalenie, która zauważyła kamień odsunięty od grobu, jak Piotr i drugi uczeń biegli do grobu, słyszeliśmy świadectwo Piotra - głoszenie Ewangelii i św. Pawła, który mówi do nas, abyśmy podnosili wzrok ku górze, a nie szukali i spoglądali na to, co jest ziemskie - mówił kaznodzieja.
Bp Kiciński komentując dzisiejsze słowo Boże zachęcił, aby wejść w głąb tajemnicy naszej wiary. Mówił: - Dzisiaj żyjemy w kulturze zewnętrzności. Patrzymy na to wszystko, co jest na powierzchni, a to wszystko, co jest zewnętrzne bardzo często jest przelotne i chwilowe. Gdybyśmy w czasie Triduum zatrzymali się na tym, co zewnętrzne, powiało by smutkiem. Przecież Jezus został ukrzyżowany, umierał w osamotnieniu, zostawili go wszyscy, poza niewiastami i umiłowanym uczniem (...) jak szybko człowiek zapomina o Bogu.
Reklama
Zatrzymując się na osobie Marii Magdaleny i Piotra, bp Jacek Kiciński pokazał ich wielką tęsknotę i miłość. Natomiast ocena od strony zewnętrznej może zakłamywać ich relację z Chrystusem - To pierwsze wrażenie, powierzchowne zatrzymanie się na faktach,(przyp. red. reakcja na brak ciała Pana Jezusa w grobie), ale gdy wejdziemy w głąb, zauważymy wielką miłości tęsknotę za Jezusem. Maria Magdalena idzie bardzo wcześnie do groby, bo tęskni za Jezusem, który zmienił jej życie. (...) Także Apostołowie nie biegną dlatego, że coś się wydarzyło, ale biegną tęsknotą serca. Tak Jezusa kochali, że biegli. Wejście do gronu sprawiło, że nie zatrzymali się na tym, co zewnętrzne. - podkreślił bp Jacek i dodał: - To jest głębia dzisiejszej Liturgii Słowa. Miłość sprawia, że człowiek nie znajduje barier, aby dotrzeć do człowieka. Zatrzymanie się na tym, co powierzchowne powoduje, że smutne jest nasze życie.
Bp Kiciński porównał ten stan do sytuacji Kościoła - Gdybyśmy w Kościele zatrzymali się na powierzchni, niewiele byśmy zobaczyli. Czasami z Kościołem bywa tak, jak z jeziorem czy rzeką. Wiemy, że dzisiaj na ich powierzchni znajduje się wiele brudu. Czasami gdzieś plamy różnych ścieków, chaszcze. Gdy jednak wejdziemy w głąb i będziemy szli coraz głębiej, tam coraz bardziej czysta woda. Doświadczają jej ci, co chcą zanurkować. I tak w Kościele Na zewnątrz mamy ludzi słabych, grzesznych. Czasami pojawi się człowiek święty, jak lilia na jeziorze, ale na ogół mamy budynki o różnych elewacjach i różnym wyglądzie. Natomiast, gdy wejdziemy do jego wnętrza odkrywamy piękno sakramentów, modlitwa, słowo Boże, doświadczenie wspólnoty.
Reklama
W dalszej części bp Jacek przypomniał o celu ostatecznym człowieka, ale także towarzyszących strapieniach na tej drodze, dziejące się tu i teraz - Naszym powołaniem jest Niebo. My tu na ziemi żyjemy, ale nasze życie jest pielgrzymką. Ten czas, pandemii jest okazją, by się zatrzymać nad naszą wiarą, życiem i powołaniem. Wielu z nas przeżywa te święta w trudnej atmosferze życia rodzinnego, małżeńskiego. wielu z nas pożegnało w tym czasie bliskich i znajomych, gdyż odeszli do Pana. Nie jest łatwa tegoroczna Wielkanoc, choć możemy uczestniczyć w tej Mszy św., ale w sercu nosimy wiele osób, których już nie ma. I właśnie wiara w Zmartwychwstałego Chrystusa sprawia, że podnosimy wzrok ku górze, bo przecież z nimi się spotkamy - mówił.
Na zakończenie padły słowa zachęty, by nie zatrzymywać się na tym, co zewnętrzne, ale wejść w głąb poprzez odkrywanie wiary, piękno sakramentów i słowa Bożego - Dziękujmy dziś za dar wiary, bo ona podnosi wzrok ku górze, bo przecież gdyby Chrystus nie Zmartwychwstał, próżna by była nasza wiara - powiedział bp Jacek Kiciński.