Reklama

Niedziela Kielecka

Bp Piotrowski: Jedności nie buduje się na sile wojskowej i sondażach partyjnych

Jedności nie buduje się na sile wojskowej dywizji, służbach specjalnych i sondażach partyjnych oraz ich ideologii. Jedność buduje się na prawym sumieniu i szczerych sercach wszystkich obywateli, a szczególnie tych, którzy sprawują władze – mówił w bazylice katedralnej biskup kielecki Jan Piotrowski.

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

bp Piotrowski Jan

Władysław Burzawa

Matka Boża bierze nas za rękę, czasem może niepokornych i nieposłusznych, ale Ona nie rezygnuje – mówi bp Jan Piotrowski

Matka Boża bierze nas za rękę, czasem może niepokornych i nieposłusznych,
ale Ona nie rezygnuje – mówi bp Jan Piotrowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hierarcha wygłosił homilię podczas mszy w intencji ojczyzny. Nawiązując do 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja mówił, że było to wiekopomne wydarzenie.

"Mimo dramatycznych doświadczeń tamtych czasów pozostaje niebywale ważna i aktualna dla współczesnej historii Polski - jej niepodległości, społecznego ładu i dobra jej mieszkańców" – powiedział.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dodawał, że wielkie dokumenty władzy ustawodawczej, takie jak konstytucje i ustawy, dekrety i deklaracje "mają swój głęboki sens, jeśli powstały dla człowieka, w jego dobrze zrozumianej godności i wolności".

Duchowny mówił, że zagrożeniem dla wolności są ideologie. Nawiązał tym samym do losów biskupa Czesława Kaczmarka, ordynariusza diecezji kieleckiej, oskarżonego przez komunistów m.in. o próbę obalenia władz ludowych i poddanego brutalnemu śledztwu.

"Czy to było prawo? Czy tam były rozum i wiara? Nie. Tam była ideologia, a ta zawsze jest zagrożeniem dla wszelkiej demokracji i śmiercionośna dla obywateli - mówił bp Piotrowski.

"Czy nie miał racji sługa boży kardynał Stefan Wyszyński, który dostrzegał, że wynaturzony indywidualizm – dodajmy od siebie – ideologiczny egoizm karmiony pychą i zarozumiałością, doprowadził do rozbicia społecznego zawodowego, gospodarczego i współżycia warstw społecznych. Wprowadzając wszędzie zamiast współpracy w duchu wzajemnych praw i wypełnianych obowiązków, nieludzką zasadę walki społecznych interesów. Wojnę wszystkich ze wszystkimi" – zwracał uwagę.

Zaznaczył, że skłócone wewnętrznie wspólnoty narodowe i państwowe, "niepokojem swoim zarażają życie całej ziemi, która miota się w walce, a dziś wielokrotnie znajduje się w agonii".

Hierarcha podkreślił, że "świat nie szuka lekarstwa na swoje choroby, ale wciąż generuje ich nowe zabójcze rodzaje".

"Nawet nie mam na myśli obecnej pandemii, ale przede wszystkim chorobę fałszywej antropologii, obyczajowej wulgarności, wyzysku ekonomicznego i absolutnie źle pojętej wolności bez odpowiedzialności" – zaznaczył.

Reklama

Mówiąc o odpowiedzialności podkreślił, że ta w szczególności spoczywa na osobach sprawujących władze. "Żadnej jedności nie buduje się na sile wojskowej dywizji, sprawnych służbach specjalnych i sondażach partyjnych oraz ich ideologii. Ale jedność buduje się na prawym sumieniu i szczerych sercach wszystkich obywateli, a szczególnie tych, którzy sprawują władze" – podkreślił.

Msza w kieleckiej bazylice katedralnej rozpoczęła wojewódzkie uroczystości z okazji 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po nabożeństwie delegacje władz samorządowych oraz m.in. służb mundurowych złożyły kwiaty przed pomnikiem Stanisława Staszica w parku miejskim w Kielcach.(PAP)

Autor: Wiktor Dziarmaga

wdz/ wj/

2021-05-03 14:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Jan Piotrowski w Panamie z kielecką grupą

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

Kielce

ŚDM w Panamie

TER

Bp Jan Piotrowski

Bp Jan Piotrowski

W Panamie, gdzie trwają Światowe Dni Młodzieży, do 50-osobowej grupy młodzieży z diecezji kieleckiej i ponad 30-osobowej grupy z diecezjalnego neokatechumenatu, dołączył biskup kielecki Jan Piotrowski. Biskup spotkał się z pielgrzymami, poprowadził modlitwę i towarzyszył grupie w zwiedzaniu.

Przed wylotem do Panamy, bp Piotrowski w rozmowie z KAI zauważył, że młodzi ludzie bardzo potrzebują Kościoła, Chrystusa, siebie nawzajem oraz że obowiązkiem duszpasterzy jest pomoc w spełnieniu tych oczekiwań.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję