11 lipca to rocznica szczególna, kiedy pamiętamy o naszych rodakach bestialsko zamordowanych podczas krwawej niedzieli na Wołyniu. Był to szczyt mordów na Polakach przez OUN oraz UPA wspieranych przez lokalną ludność ukraińską. Do mordów dochodziło najczęściej po niedzielnych nabożeństwach, kiedy ludzie wychodzili z kościołów.
Przed południem uczestnicy obchodów krwawej niedzieli spotkali się pod pomnikiem pomordowanych Kresowian przy ul. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. Tam odmówili krótką modlitwę, złożyli kwiaty i zapalili znicze. W samo południe, w kościele NMP na Piasku została odprawiona Msza Święta w intencji pomordowanych obywateli polskich przez OUN-UPA w latach 1939 – 1947.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po południu w Dworze Polskim rozpoczęła się konferencja popularnonaukowa. Wśród prelegentów wystąpili przedstawiciele organizacji pozarządowych - Halszka Bielecka i Szymon Cybulski. Głównym prelegentem był Stanisław Srokowski, pochodzący ze wsi Hnilcze, który uniknął cudem śmierci jako siedmioletnie dziecko. Przypomniał wszystkim, że początków ludobójstwa na Wołyniu trzeba szukać już od momentu wkroczenia Armii Czerwonej do Polski w połowie września 1939 r. W swoim wystąpieniu zarysował strukturę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i samą postać Stepana Bandery.
Reklama
Po konferencji rozpoczął się Marsz Pamięci, zorganizowany przez środowiska patriotyczne z Wrocławia. Przemarsz ruszył ulicami miasta z Rynku pod pomnik pomordowanych Kresowian. Tam nastąpiło złożenie kwiatów i krótkie przemówienia. Uczestnicy odśpiewali Rotę oraz hymn narodowy.
Na Marszu Pamięci była też licznie zgromadzona młodzież. - Moja wiedza odnośnie wydarzeń wołyńskich nie była zbyt duża. W szkole nie mówi się o tym praktycznie nic, dopiero dzisiaj zobaczyłam na czym polegało ludobójstwo Polaków na Wołyniu i jestem bardzo dotknięta – mówiła Dobromiła Martynowska z Lądka Zdrój, która na co dzień uczy się w liceum w Krakowie. Na marszu obecna była również jej koleżanka Ola, która przyjechała na obchody z ciekawości. - Najbardziej szokujące dla mnie były metody morderstwa Polaków. Nie wiedziałam, że można było zabijać w taki okrutny sposób. Jeżeli wśród moich znajomych pojawi się temat Wołynia będę starała się uświadomić ich jaka to była tragiczna zbrodnia – podkreślała dziewczyna.
Dziś (12 lipca) w siedzibie Stowarzyszenia Civitas Christiana przy ul. Kuźniczej odbędzie się spotkanie z poetą, prozaikiem i publicystą, Stanisławem Srokowskim. Gość specjalny opowie o swoich nowych książkach, a reżyser i dokumentalista, Marcin Bradke, odczyta kresowe wiersze autora.