Reklama

Niedziela Wrocławska

Wiara źródłem uzdrowienia - [41.PPW - dzień 2]

Rozpoczął się drugi dzień 41. Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej.

Michalina Stopka

ks. bp Jacek Kiciński

ks. bp Jacek Kiciński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już o 6:00 pielgrzymi mogli skorzystać z gościnności sióstr Boromeuszek. Godzinę później, tak, aby zachować post eucharystyczny, pielgrzymi spotkali się na Eucharystii. Przewodniczył jej i homilię wygłosił ks. bp Jacek Kiciński.

Swoje rozważanie bp Jacek rozpoczął od przywołania, św. Jana Marię Vianneya, który wspominany jest dziś w liturgii, a patronuje proboszczom. Następnie kaznodzieja nawiązał do Ewangelii, w której główną bohaterką jest kobieta kananejska prosząca Jezusa o zdrowie dla córki oraz do starotestamentalnej historii narodu wybranego, który zaczął wątpić w moc Bożą - Jesteśmy świadkami dwóch spotkań. Izraelici byli o krok od ziemi obiecanej. [...] Zaczynali szemrać i zapomnieli, co Bóg uczynił dla nich. Doświadczyli ogrom znaków Bożego prowadzenia i 40 dni rozeznania zostały zmarnowane. Jak można było zmarnować czas, który Bóg dał Izraelowi? [...] Można być blisko ziemi obiecanej i do niej nie wejść, jeśli człowiek zapomni o tym, co Bóg uczynił dla niego - mówił bp Kiciński, dodając refleksję na temat spotkania Jezusa z kobietą kananejską - Wypowiada ona słowa: „Ulituj się nade mną”. Te słowa mówi do Jezusa, ale prosi nie we własne intencji, ale w imieniu córki. [...] Fenomen kobiety polega na tym, że jeśli prosi, to rzadko dla siebie, ale raczej dla kogoś drugiego. [...] Jezus wysłuchuje i pokazuje uczniom, że przyszedł do każdego człowieka, a wiara jest źródłem uzdrowienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przekładając Ewangelię na czas współczesny, bp Jacek przestrzegał pielgrzymów przed przyzwyczejniem - My jesteś spadkobiercami ziemi obiecanej. Jest nią Kościół, którym my jesteśmy. Jest w nim Chrystus. W Kościele Chrystus nas karmi swoim Ciałem i Krwią i uzdrawia w sakramentach. Niekiedy o tym zapominamy i zatrzymujemy się na tym, co zewnętrzne. Zamiast wejść w głębię Kościoła, patrzymy na to, co powierzchowne, a zwłaszcza na wymiar ludzi. Przez to stajemy się narodem wybranym, który zaczyna szemrać - nauczał biskup.

Reklama

Kontynuując myśl, hierarcha przywołał słowa: „Jestem wierzący, ale nie zgadzam się z…”; „Wierzę, ale po co mam chodzić do spowiedzi?”; „Wierzę, ale Kościół musi zmienić swoją naukę”; - Są też ci, którzy szemrzą przeciwko Ojcu Świętemu, jak naród wybrany przeciwko Mojżeszowi. Jeśli człowiek zacznie patrzeć na to, co zewnętrze, przestaje widzieć dobro. Jeśli zatrzyma się na tym, co zewnętrze w Kościele i na tym, co się o nim mówi, a nie wejdzie do jego wnętrza - nie znajdzie uzdrowienia. Można wiarę utracić i tak bywa, ale można też być niczym kobieta kananejska. Pokonała ona wszystkie bariery, które po ludzku uniemożliwiały jej spotkanie z Jezusem. Mierzy się z przeciwnościami, przebija się przez mentalność tamtych czasów, aby spotkać się z Chrystusem - podkreślił biskup.

Zachęcając do podjęcia refleksji nad usłyszanym słowem, bp Jacek zachęcił do zadania sobie pięciu pytań. Mają one pomóc odnowić wiarę: Czy jestem człowiekiem wierzącym? Czym dla mnie jest ziemia obiecana, którą jest Kościół? Czy toczę walkę duchową? Czy stawiam czoło przeciwnościom, czy ulegam pokusie szemrania? Czy ufam Bogu i wierzę, że jest w stanie zmienić wszystko w moim życiu?

Na zakończenie bp Kiciński wyraził zachętę, aby prosić o wstawiennictwo św. Jana Marię Vianneya - Był on człowiekiem konfesjonału. Warto dziś pomodlić się w intencji osób, które mają problem ze spowiedzią, aby skorzystały z tego sakramentu miłosierdzia.

Po skończonej Eucharystii pielgrzymi udali się w drogę. Pomimo deszczowej pogody idą pełni entuzjazmu. Dotrą dziś do Oleśnicy. Po drodze zatrzymają się w Boleścinie, Jaksonowicach i Jenkowicach. Łącznie przejdą 28 km. Oprócz stałej grupy pielgrzymów dziś na trasie idą pątnicy z gr. 1 - pokutnej i gr. 18 - karmelitańskiej.

2021-08-04 09:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję