Już o 6:00 pielgrzymi mogli skorzystać z gościnności sióstr Boromeuszek. Godzinę później, tak, aby zachować post eucharystyczny, pielgrzymi spotkali się na Eucharystii. Przewodniczył jej i homilię wygłosił ks. bp Jacek Kiciński.
Swoje rozważanie bp Jacek rozpoczął od przywołania, św. Jana Marię Vianneya, który wspominany jest dziś w liturgii, a patronuje proboszczom. Następnie kaznodzieja nawiązał do Ewangelii, w której główną bohaterką jest kobieta kananejska prosząca Jezusa o zdrowie dla córki oraz do starotestamentalnej historii narodu wybranego, który zaczął wątpić w moc Bożą - Jesteśmy świadkami dwóch spotkań. Izraelici byli o krok od ziemi obiecanej. [...] Zaczynali szemrać i zapomnieli, co Bóg uczynił dla nich. Doświadczyli ogrom znaków Bożego prowadzenia i 40 dni rozeznania zostały zmarnowane. Jak można było zmarnować czas, który Bóg dał Izraelowi? [...] Można być blisko ziemi obiecanej i do niej nie wejść, jeśli człowiek zapomni o tym, co Bóg uczynił dla niego - mówił bp Kiciński, dodając refleksję na temat spotkania Jezusa z kobietą kananejską - Wypowiada ona słowa: „Ulituj się nade mną”. Te słowa mówi do Jezusa, ale prosi nie we własne intencji, ale w imieniu córki. [...] Fenomen kobiety polega na tym, że jeśli prosi, to rzadko dla siebie, ale raczej dla kogoś drugiego. [...] Jezus wysłuchuje i pokazuje uczniom, że przyszedł do każdego człowieka, a wiara jest źródłem uzdrowienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przekładając Ewangelię na czas współczesny, bp Jacek przestrzegał pielgrzymów przed przyzwyczejniem - My jesteś spadkobiercami ziemi obiecanej. Jest nią Kościół, którym my jesteśmy. Jest w nim Chrystus. W Kościele Chrystus nas karmi swoim Ciałem i Krwią i uzdrawia w sakramentach. Niekiedy o tym zapominamy i zatrzymujemy się na tym, co zewnętrzne. Zamiast wejść w głębię Kościoła, patrzymy na to, co powierzchowne, a zwłaszcza na wymiar ludzi. Przez to stajemy się narodem wybranym, który zaczyna szemrać - nauczał biskup.
Reklama
Kontynuując myśl, hierarcha przywołał słowa: „Jestem wierzący, ale nie zgadzam się z…”; „Wierzę, ale po co mam chodzić do spowiedzi?”; „Wierzę, ale Kościół musi zmienić swoją naukę”; - Są też ci, którzy szemrzą przeciwko Ojcu Świętemu, jak naród wybrany przeciwko Mojżeszowi. Jeśli człowiek zacznie patrzeć na to, co zewnętrze, przestaje widzieć dobro. Jeśli zatrzyma się na tym, co zewnętrze w Kościele i na tym, co się o nim mówi, a nie wejdzie do jego wnętrza - nie znajdzie uzdrowienia. Można wiarę utracić i tak bywa, ale można też być niczym kobieta kananejska. Pokonała ona wszystkie bariery, które po ludzku uniemożliwiały jej spotkanie z Jezusem. Mierzy się z przeciwnościami, przebija się przez mentalność tamtych czasów, aby spotkać się z Chrystusem - podkreślił biskup.
Zachęcając do podjęcia refleksji nad usłyszanym słowem, bp Jacek zachęcił do zadania sobie pięciu pytań. Mają one pomóc odnowić wiarę: Czy jestem człowiekiem wierzącym? Czym dla mnie jest ziemia obiecana, którą jest Kościół? Czy toczę walkę duchową? Czy stawiam czoło przeciwnościom, czy ulegam pokusie szemrania? Czy ufam Bogu i wierzę, że jest w stanie zmienić wszystko w moim życiu?
Na zakończenie bp Kiciński wyraził zachętę, aby prosić o wstawiennictwo św. Jana Marię Vianneya - Był on człowiekiem konfesjonału. Warto dziś pomodlić się w intencji osób, które mają problem ze spowiedzią, aby skorzystały z tego sakramentu miłosierdzia.
Po skończonej Eucharystii pielgrzymi udali się w drogę. Pomimo deszczowej pogody idą pełni entuzjazmu. Dotrą dziś do Oleśnicy. Po drodze zatrzymają się w Boleścinie, Jaksonowicach i Jenkowicach. Łącznie przejdą 28 km. Oprócz stałej grupy pielgrzymów dziś na trasie idą pątnicy z gr. 1 - pokutnej i gr. 18 - karmelitańskiej.