W styczniu 2020 r. w regionalnym dzienniku „La voz de Galicia” ukazała się krótka informacja, że władze regionalne zamierzają odnowić pomnik. W marcu br. ten sam dziennik poinformował, że pomnik został usunięty z powodu jego złego stanu spowodowanego upływem czasu i klimatem. Na miejscu zostały jedynie, mało widoczne i złożone na ziemi, cztery płyty cokołowe.
Obrońcy pomnika uważają, że władze celowo doprowadziły do jego zniszczenia oraz wykorzystały pandemię, aby po cichu usunąć go z Monte del Gozo. „Władze Galicji usunęły pomnik Jana Pawła II, obrońcy wolności, natomiast pomnik komunistycznego zbrodniarza Che Guevary pozostał nietknięty w Oleiros” – zauważył Francisco José Contreras.
Autorem pomnika jest Brazylijka Yolanda d’Augsburg Rodrigues. Upamiętnia on historyczne IV. Światowe Dni Młodzieży z 1989 r. Przyczyniły się one do ożywienia Szlaku św. Jakuba, przypomniały o chrześcijańskich korzeniach Europy oraz nadały nowy charakter światowym spotkaniom młodzieży. Miejsce, na którym stał pomnik ma być przekształcone w zieloną strefę.
Umiłowanie Kościoła
Przesadą byłoby twierdzenie, że w życiu miał wyjątkowo pod górkę, ale na pewno zgodne z prawdą jest, że nie było ono usłane różami. Wcześnie został osierocony. Później dotknęła go przewlekła choroba, która od młodości do końca życia mocno dawała mu się we znaki i utrudniała edukację, a potem pracę. Mimo to wyprzedził swoje czasy. W kwestii otwarcia na świat, które symbolizuje Sobór Watykański II, był w Kościele pionierem. Świadectwo o duchowym mistrzu – bł. abp. Jerzym Matulewiczu składa jedna z jego duchowych córek ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii
Jerzy Matulewicz urodził się 13 kwietnia 1871 r. we wsi Lugine, w pobliżu Mariampola, na Suwalszczyźnie. Gdy miał 3 lata, stracił ojca, a gdy miał 10 lat, umarła jego ukochana mama. Został pod opieką starszego brata Jana. Dzięki pomocy drugiego brata – Andrzeja Jerzy został przyjęty w 1883 r. do gimnazjum w Mariampolu. Codzienne wyprawy do odległego o 5 km Mariampola były bardzo uciążliwe. Zapadł na zdrowiu, dokuczała mu szczególnie rana na nodze. Były to początki nierozpoznanej gruźlicy kości, z której już nigdy się nie wyleczył.
CZYTAJ DALEJ