Reklama

Rok liturgiczny

Kard. Ludwig Gerhard Müller o królewskości Jezusa

W komentarzu do niedzielnej Ewangelii (J 18, 33b-37) kardynał Ludwig Gerhard Müller zajmuje się królewskością Jezusa, która tak bardzo różni się od światowych i ludzkich struktur władzy. "Chrystus jest Bogiem-człowiekiem - wszedł w słabość naszego człowieczeństwa - bez legionów i kontyngentów policyjnych staje przed Piłatem" - napisał w komentarzu były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

[ TEMATY ]

uroczystość Chrystusa Króla

kard. Gerhard Müller

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy tekst komentarza kard. Ludwiga Gerharda Müllera do Ewangelii (J 18, 33b-37)

Kardynał Ludwig Gerhard Müller

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

J 18, 33b-37

W młodości pamiętam kazanie, w którym próbowano wyjaśnić uroczystość Chrystusa Króla. Został wprowadzony przez papieża Piusa XI po I wojnie światowej.

Chodzi o królewskość Boga

Oczywiście, królewskość Jezusa nie może być rozumiana przez analogię do jakiejś szczególnej formy rządów, takiej jak monarchia, oligarchia, arystokracja czy demokracja; chodzi o coś zupełnie innego. Chodzi o królewskość Boga. Jezus ogłosił królestwo Boże. Już w Starym Przymierzu mowa jest o Bogu, jako o Królu całego stworzenia, Królu Izraela, ale nie w sensie politycznym, który dotyczy władzy ludzi nad ludźmi. Bóg nie musi udowadniać swojej mocy, swojej wszechmocy, przez wywyższanie siebie i uciskanie innych, jak to ma miejsce w relacjach między ludźmi.

Jezus powiedział kiedyś do uczniów: wiecie, że mocarze, królowie, władcy, cesarze, ich ludzie, uciskają ludzi i popisują się przed nimi nadużywając swojej władzy. Bóg jest tak nieskończony, że nic nie zyskuje tworząc świat, ale też nie buduje sobie konkurencji tworząc go, nic też nie traci. Suwerenność Boga polega na tym, że przekazuje nam swoją nieskończoną dobroć, daje nam byt i istnienie, że jesteśmy stworzeni w taki sposób, że wszystko jest uporządkowane ku Niemu, ponieważ Bóg jest dobrocią. Bóg jest prawdą. Bóg jest miłością.

Piłat jest uosobieniem władzy światowej

Znajdujemy się teraz w tej osobliwej sytuacji, że Piłat, uosobienie światowej władzy jako przedstawiciel cesarza w Palestynie, wśród uciskanego ludu, w rzymskiej prowincji, nagle staje naprzeciwko Chrystusa, w którego wierzymy i którego uznajemy jako Słowo, które było u Boga od początku, Słowo, które jest Bogiem, Słowo, które stało się ciałem. Chrystus jest Bogiem-człowiekiem, prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, drugą osobą Trójjedynego Boga, który przyjął nasze człowieczeństwo, wszedł w słabość naszego człowieczeństwa, sam nie zgrzeszył, ale przyjął ludzką naturę w warunkach grzechu, wyobcowania od Boga, wewnętrznej dezorientacji. On jest Barankiem Bożym, sam niewinny, ale który wziął na siebie grzech świata, i staje bez legionów, bez kontyngentów policyjnych, bez magicznej mocy, by stawić czoła władcy tego świata.

Reklama

Cała sprawa jest skondensowana w tym określeniu króla. Co to znaczy "król" właściwie: przywódca i władca społeczności. Już w Starym Testamencie mamy zupełnie inną konotację królewskości niż ta, która została nam przekazana w wielkich imperiach Egiptu, Babilonii i Persji. Wielcy królowie, faraonowie, władcy, którzy uważali się za równych Bogu, uważali się za równych bogom.

W Starym Testamencie król Dawid jest pasterzem. Król jest pasterzem, który troszczy się o lud, który nie kieruje nim słowem władzy, ale przewodzi i prowadzi go na dobre pastwisko, chroni go. W tym sensie Bóg jest pasterzem swojego ludu, a Jezus jest dobrym pasterzem, który oddaje życie za swoje owce, który prowadzi nas na dobre pastwisko swojej łaski, słowa i miłości, i ten Jezus, który jest w prawdzie Synem Bożym. Stoi naprzeciwko tej ziemskiej władzy, w Imperium Rzymskim, które przyniosło również wiele dobra, ale ostatecznie zostało zbudowane na przemocy, gdzie miało miejsce wiele niesprawiedliwości, ucisku i braku wolności. Pomyślcie tylko o wielu niewolnikach, o wielu ludziach, którzy żyli na prowincji, którzy nie mieli obywatelstwa rzymskiego i dlatego byli uciskani i wykorzystywani, którzy musieli zobaczyć, jak mogą sobie poradzić. Zawsze byli w niebezpieczeństwie bycia surowo ukaranym, aż po masowe ukrzyżowanie, jeśli nawet próbowali osiągnąć wolność w obliczu wszechmocy, wojskowej i policyjnej siły Rzymian.

Kim jest Piłat?

Dialog, rozmowa, spór, dochodzą do sedna: co to za królowanie, nie władzy i przemocy, ale królowanie prawdy. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu, tu nie chodzi o przemoc, ale o prawdę i prawdziwą wolność człowieka. Tutaj przeciwstawia się boską miłość i ludzką, ostatecznie arogancką przemoc i władzę ludzi nad ludźmi. Kim jest Piłat? Jest po prostu rzymskim urzędnikiem, który - jak wielu polityków po dziś dzień - stara się wyprowadzić owce z lasu, zrobić karierę, wybić się, wzbogacić, być może wrócić do domu, do Rzymu - z mnóstwem pieniędzy wyciśniętych z prowincji, a potem ułożyć sobie wygodne życie w dużej posiadłości z wieloma niewolnikami.

Reklama

Wielkie pytanie

W przeciwieństwie do tego jest władca tego świata, który dał życie wszystkim istotom ludzkim, także Piłatowi, także cesarzom rzymskim, wielkim królom, faraonom - Stwórca, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Wielkie pytanie także filozofii od czasów Sokratesa, Platona, Arystotelesa, ale także cyników i nihilistów: Czym jest prawda? Ci, którzy wątpią, że w ogóle istnieje jakakolwiek prawda, że w ogóle jesteśmy zdolni do orientowania się według prawdy, i którzy po prostu mówią, że pragmatycznie chodzi ostatecznie o prawdę, o rację, o dobro, a ostatecznie o zapewnienie sobie przewagi. Egoizm, może nieco powściągliwy, ale egoizm walki wszystkich ze wszystkimi, to jest prawdziwe prawo historii. Nie, Jezus mówi odwrotnie.

Prawdziwe prawo historii

Prawdziwe prawo historii, historii, która prowadzi ludzkość do jej szczęścia i do jej celu, to jest Prawda, która pochodzi od Boga. Posłuchajmy więc prawdy wypowiedzianej przez tego pokornego Chrystusa, Syna Bożego, Syna Bożego, który przyjął nasze człowieczeństwo. Który może nam również pomóc w umieraniu. Na nic zda się cała ludzka władza, ta w medycynie, polityce, kształtowaniu społeczeństwa, jeśli pewnego dnia będziemy musieli umrzeć. Wtedy wpadamy w ręce Boga i wtedy pomaga nam tylko ten Król, który jest prawdą. Każdy, kto jest z prawdy, kto rozumie głębię rzeczywistości od Boga, słucha głosu Jezusa Chrystusa. On jest prawdziwym Królem, nie w sensie politycznym, ale w sensie stworzenia, odkupienia, pojednania, doskonałości człowieka w komunii Trójjedynego Boga, jest Królem miłości i prawdy.

2021-11-20 15:16

Ocena: +21 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata

Jeden wycinek dziejów, obejmujący losy narodu wybranego, z woli Stwórcy wszechrzeczy ujawnia ostateczny sens całej historii ludzkości, a jedna osoba w dziejach ludzkości - Jezus Chrystus ukazuje całą prawdę i ostateczny cel wszystkich ludzi. Wartość każdego ludzkiego życia w Nim ma swoje najgłębsze uzasadnienie. Tę rolę Zbawiciela świata mamy na myśli, kiedy obok Jego imienia stawiamy słowo: „król”.
On sam odrzucał to słowo, ilekroć podejrzewał, że ludzie podkładają pod nie treści czysto ziemskie. Usuwał się zawsze, ilekroć w najlepszej zresztą intencji chciano Mu ofiarować ten tytuł, a jeżeli sam musiał się posługiwać tym pojęciem, obudowywał je zastrzeżeniami w rodzaju: królestwo Boże, królestwo niebieskie lub „królestwo nie z tego świata” (por. J 18,36). Jakby się bał, że ludzie znieważą ideę Jego królestwa, utożsamiając ją z marzeniami o władzy, mocarstwowości, dobrobycie i panowaniu nad światem. Jakby chciał wychowywać tych ludzi do tej wielkiej myśli niegdyś przez Boga rzuconej w dzieje ludzkie, myśli o rekonstrukcji całego stworzenia, zubożonej i spłyconej potem przez wieki, a zachowanej w pierwotnym pięknie tylko w duszach prostych i wołaniach proroków. Miała się właśnie dokonać weryfikacja tego słowa „król”, dlatego jeszcze w ostatnich godzinach swego życia Jezus stwierdzał: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 37). Przez kilka godzin umierał na krzyżu jak przestępca, a tylko nad głową miał „winę” swoją wypisaną w trzech językach: „To jest król...”. Ci, co stali pod krzyżem, wyśmiewali się z tego tytułu. Istotnie, jeżeli ktokolwiek jeszcze miał odrobinę choćby nadziei na spełnienie się ziemskich treści tego słowa, pod krzyżem musiał się z tą nadzieją rozstać. Tu się spełniało i sprawdzało coś nieporównywalnie większego - wśród szyderstwa wobec Tego, który w tym właśnie momencie dawał świadectwo prawdzie. Kreślił jej dzieje w historii świata i w życiu człowieka.
Kiedy umierał zlekceważony i wyśmiany, przyjmował do swego królestwa zbrodniarza. Wiedział, że po Wielkim Piątku przyjdzie świt Wielkiej Niedzieli. Wiedział, że prawda zwycięży. Ta Jego prawda, że w Nim i dzięki Niemu człowiek odnajdzie siebie, wyzwoli się i wraz z całym światem powróci do Ojca.
Kiedy przegrywał - zdawało się - doszczętnie wszystko, kiedy triumfowała ludzka zawiść i ludzki egoizm, wtedy właśnie spełniał się cały cel Jego przyjścia na świat, wtedy najpełniej realizowały się Boże zamiary wobec świata, wtedy wreszcie, właśnie wtedy, zwyciężała miłość. I tak już miało być zawsze. Miał się stawać sobą, objawiać się światu właśnie w starciu nienawiści i miłości, w antytezie egoizmu i poświęcenia. Miał być tym momentem w dziejach ludzkich, kiedy to w napięciu dobra i zła, zakłamania i prawdy wyłania się przed zmęczoną ludzkością tęsknota do sprawiedliwości i prawdy. Wtedy miał być najbardziej potrzebny, dostrzegalny - w ludziach, którzy będą stawać w obronie wszystkiego, co w świecie dobre, ludzkie i szlachetne. W swoim Kościele, którego orzeczenia i apele wtedy właśnie odzyskiwać będą i odsłaniać pełną swą treść - niejednokrotnie tak łatwo lekceważoną i odsuwaną poza margines uwagi zaprzątniętej tyloma „ważniejszymi” sprawami. Kiedy żył na świecie, nie bywał w środowiskach ludzi sytych, rozbawionych i uczonych, nie był taki, na jakiego czekano. Był o wiele większy, ale tego rodzaju wielkości nie potrafili pojąć ci wszyscy, dla których wielkość niebędąca bogactwem, karierą, stanowiskiem i uprawnieniem do rozkazywania innym nie jest wielkością. Był Bogiem, który stał się człowiekiem.
Gdy przeżywamy dziś uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, skupmy się bardziej podczas Mszy św., szczególnie nad słowami kapłana podnoszącego w górę Ciało i Krew Chrystusa: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie Boże, Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwała przez wszystkie wieki wieków”. To ta sama wciąż odnawiająca się weryfikacja słowa: „król”, która dokonała się kiedyś na krzyżu. A my, stojący wokół ołtarza - w zależności od naszego stosunku do prawdy - jesteśmy jak ci spod krzyża. Jedni tam drwili z Chrystusa, a inni - jak ów łotr - docierali do prawdy o sobie lub - jak setnik - stwierdzali: „Prawdziwie, Ten był Synem Bożym” (Mt 27, 54).

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję