Reklama

Europa

Kard. Sarah wzywa do rechrystianizacji Europy

Gwinejski kardynał Robert Sarah wzywa do rechrystianizacji Europy. Emerytowany prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był 26 grudnia gościem rozgłośni radiowej Europe 1.

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Krzysztof Świertok

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Były metropolita Konkary wyraził pogląd, że do osłabienia wiary i powołań na Starym Kontynencie doszło pod wpływem nowoczesnych technologii i zniszczenia rodziny poprzez rozwody. Według niego Europa odwróciła się od swych korzeni. Potrzebni są więc misjonarze nowego typu, którzy ją na nowo obudzą. Sam czuje się jednym z nich. Przypomina, że misjonarze przybywali z Europy, by „zbawiać dusze” Afrykanów. – Zostałem chrześcijaninem dzięki Europie, mam synowski obowiązek przywrócić Europie to, co mi dała – uważa 76-letni hierarcha.

Jego zdaniem podstawą do tego, by Europa stała się znów chrześcijańska są jej kultura, literatura, architektura. Trzeba jeszcze, by jej mieszkańcy znów nauczyli się modlić, czyli „aby udało się im wyciszyć, by słuchać Boga”, co nie jest łatwe, gdy jesteśmy otoczeni technologią, która nie pozostawia nas w spokoju.

Podziel się cytatem

Reklama

Kardynał wezwał Francję, by zakwestionowała swą tradycję świeckości państwa, rozdzielającą politykę i religię. Wyjaśnił, że każdy człowiek jest „jedną osobą, nie jest z jednej strony wierzącym, a z drugiej obywatelem”.

Reklama

Kard. Sarah nie dostrzega natomiast w islamie zagrożenia dla Europy. Muzułmanie - jego zdaniem - są wzorami wierności modlitwie, zaś ci, którzy stosują przemoc nie są prawdziwie wierzący. - Przez stulecia islam i chrześcijaństwo współistniały w Afryce, zaś radykalizacja muzułmanów zaczęła się dopiero w latach 70. XX wieku pod wpływem m.in. Arabii Saudyjskiej - wyjaśnił hierarcha.

Pytany o kwestię wykorzystywania seksualnego w Kościele, stwierdził, że duchowny, który się tego dopuszcza „oddala się od swej tożsamości kapłańskiej”, gdyż „jego życie nie jest już ożywiane wiarą”. – Popełnia przestępstwa, bo Bóg jest nieobecny w jego życiu. To nie jest kwestia struktury Kościoła. Człowiek dopuszczający się takich przestępstw jest jedynym odpowiedzialnym za swój czyn. To on powinien być pociągnięty do odpowiedzialności. Nie można oskarżać struktury, dogmatów, ani doktryny. Doktryna prowadzi nas do Boga – zaznaczył kard. Sarah.

Dodał, że księża muszą uświadomić sobie, jaka jest ich rola w łonie Kościoła. – Do królestwa niebios wejdą nie dlatego, że mówią: „Panie, Panie”. Wyznawanie wiary to umieszczenie Boga w swoim sercu, w swoim życiu, w swoim działaniu – podkreślił gwinejski purpurat.

Odpowiadając na pytanie, co powiedzieć wiernym rozczarowanym Kościołem, a także zniesmaczonym lub przerażonym osłabieniem statusu kapłana z powodu oskarżeń o wykorzystywanie seksualne, hierarcha radzi, by „patrzeć na Jezusa”. – To nie na człowieka mamy patrzeć. Ja mogę być nędznym księdzem, bo jestem słaby, straciłem swą tożsamość. Nie mnie trzeba naśladować. To Jezus jest wzorem, wzorem doskonałym, człowiekiem doskonałym – zaznaczył emerytowany prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, wzywając na zakończenie: „Czytajmy Jego Ewangelię. A także módlmy się”.

2021-12-27 13:54

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Sarah odpiera zarzuty i wydał oświadczenie

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Bożena Sztajner /Niedziela

Kardynał Robert Sarah odpiera pojawiające się w mediach zarzuty wobec Jego osoby o tym, że nie współpracował z papieżem seniorem Benedyktem XVI przy tworzeniu książki.

O tym, jak doszło do publikacji książki „ Z głębi naszych serc”, napisanej wspólnie z Benedyktem XVI, opowiedział kard. Robert Sarah w ogłoszonym 14 stycznia komunikacie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję