„Należy uczynić wszystko, aby uniknąć eskalacji przemocy na Ukrainie” – stwierdził kardynał Parolin. Po raz kolejny zaapelował o pokój w tym kraju, nie wykluczając możliwości podróży papieża do Kijowa, o której sam Franciszek powiedział, że jest w planach. „Podróż nie jest kosztowna, można ją odbyć. Chodzi o to, by zobaczyć, jakie konsekwencje będzie miała ta podróż, by ocenić, czy rzeczywiście może przyczynić się do zakończenia wojny” - powiedział kardynał dziennikarzom zebranym przed Palazzo Pio, siedzibą Radia Watykańskiego, gdzie brał udział w prezentacji projektu multimedialnego na temat autyzmu.
Najbliższy współpracownik Ojca Świętego zapytany o niedawne deklaracje sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga o „globalnym NATO” – podkreślił „zasadę uprawionej obrony”, ale jednocześnie ponowił apel o podjęcie wszelkich działań w celu uniknięcia eskalacji. Przestrzegł, że „reakcja zbrojna, proporcjonalna do agresji, jak uczy nas Katechizm Kościoła Katolickiego, może prowadzić do rozszerzenia konfliktu, który może mieć katastrofalne i zabójcze konsekwencje”. Wyraził życzenie aby „wszyscy powrócili do myślenia i znaleźli procedurę negocjacyjną, żeby zakończyć to wydarzenie od którego nie ma odwrotu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kardynał Parolin ze smutkiem skomentował obrazy okrucieństw, które miały miejsce w Buczy, mieście oddalonym około sześćdziesięciu kilometrów od Kijowa, „które stało się sceną tego, co Papież określił jako «masakrę», z ciałami cywilów rozrzuconymi na ulicach. Nie sposób wytłumaczyć, że ludność cywilna jest atakowana w taki sposób. Naprawdę wierzę, jak już podkreślano w wielu kręgach, że te wydarzenia stanowią punkt zwrotny w tej wojnie. Mam nadzieję, że będą one stanowiły punkt zwrotny w pozytywnym sensie, to znaczy, że skłonią wszystkich do refleksji nad koniecznością jak najszybszego zakończenia walk, a nie usztywniania stanowisk, jak tego obawiają się niektórzy".
W tym samym duchu sekretarz stanu odpowiedział na pytanie o „celowość” wizyty papieża w stolicy Ukrainy. „Muszą być spełnione odpowiednie warunki. Wydaje się, że tak, ponieważ ze strony ukraińskiej zawsze otrzymywaliśmy wystarczające zapewnienia, że nie będzie żadnych zagrożeń, a ponadto wspomina się o podróżach odbywanych przez innych przywódców, które nadal są realizowane. Wydaje mi się, że skoro udała się tam przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, to i uda się także przewodnicząca Komisji Europejskiej”.
Reklama
„Wierzę, że w końcu podróż do Kijowa nie jest czymś niemożliwym, jest możliwa” - powiedział kardynał. Trwa jednak ocena „konsekwencji”. Dotyczy to także stosunków z Rosyjską Cerkwią Prawosławną, które kard. Parolin uważa za „delikatne”. „Z pewnością - wyjaśnił - Papież nie zamierza zajmować stanowiska ani za jedną, ani za drugą stroną, jak to zawsze czynił w tej sytuacji, która się wytworzyła. Jednak ten aspekt należy również wziąć pod uwagę w ogólnej ocenie możliwości odbycia podróży” – zaznaczył najbliższy współpracownik Ojca Świętego.
Watykański sekretarz stanu potwierdził, że „rozpoczęto już pewne plany” dotyczące przeprowadzenia spotkania Papieża z Patriarchą Cyrylem, drugim po tym, które odbyło się 12 lutego 2016 r. na Kubie. „Z tego, co rozumiem, trwają przygotowania” - powiedział, wyjaśniając, że w tej chwili „poszukuje się neutralnego gruntu”. „To jest warunek. Ale nic nie jest przesądzone. Prace są prowadzone z naszej strony, ale przede wszystkim przez Papieską Radę ds. Popierania Jedności Chrześcijan, która jest kompetentną dykasterią”.
W odniesieniu do działań dyplomacji watykańskiej kardynał Parolin wyjaśnił, że choć obecnie nie ma żadnych konkretnych inicjatyw, to „oferowana jakiś czas temu gotowość do mediacji lub innej formy interwencji, która mogłaby z jednej strony ułatwić zawieszenie broni, a z drugiej - rozpoczęcie negocjacji” jest nadal aktualna. „Obecnie zastanawiamy się, czy istnieją inne sposoby przełożenia tej dostępności na bardziej konkretne inicjatywy, również dlatego, że ta oferta musi zostać zaakceptowana przez obie strony”. Zaznaczył, że konkretną możliwością pozostaje podróż do Kijowa abp Paula Richarda Gallaghera, sekretarza ds. stosunków z państwami. Został on zaproszony jeszcze przed wybuchem wojny, z powodu której musiał odwołać swoje plany. Może on być na Ukrainie "w najbliższej przyszłości”. „Nie sądzę jednak, aby ustalono datę” – zastrzegł sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.