Reklama

Kościół

Londyn: Pierwsza Dama Ukrainy i król Karol III odwiedzili katedrę greckokatolicką

W ramach wizyty w Wielkiej Brytanii, Pierwsza Dama Ukrainy Olena Zełeńska, której towarzyszył brytyjski monarcha król Karol III, odwiedziła w środę londyńską greckokatolicką katedrę pw. Najświętszej Rodziny na Wygnaniu. Spotkali się tam z bp Kennethem Nowakowskim, greckokatolickim eparchą Londynu, a także zainaugurowali działalność Ukrainian Welcome Centre, ośrodka pomocy przeznaczonego dla ukraińskich uchodźców wojennych.

[ TEMATY ]

Ukraina

Savvapanf Photo/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Wizyta Jego Wysokości Króla wraz z panią Zełeńską stanowi potężny znak solidarności pomiędzy narodem Wielkiej Brytanii a naszymi siostrami i braćmi na Ukrainie. Jesteśmy zaszczyceni, że Jego Wysokość powrócił do naszej Katedry i modlimy się, aby jego kolejna wizyta była podziękowaniem za zakończenie wojny - wojny, która zabrała tak wiele niewinnych istnień" - tak środowe spotkanie komentuje w bp Nowakowski. Zapewnił też Pierwszą Damę Ukrainy o codziennych modlitwach w intencji prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, wszystkich broniących kraju i za cały naród. Z kolei król Karol otrzymał ikonę Matki Bożej, dar od abp. Światosława Szewczuka, namalowaną na skrzyniach po amunicji.

Podczas inauguracji Ukrainian Welcome Centre, miejsca, które powstało przy greckokatolickiej katedrze, brytyjski władca spotkał się z pracownikami, wolontariuszami i dobroczyńcami, którzy wspierają Ukraińców, zmuszonych do tymczasowej emigracji z powodu wojny. "Wizyta Jego Wysokości bardzo podnosi morale naszego personelu, wolontariuszy i wszystkich tymczasowo przesiedlonych Ukraińców, którzy przychodzą do Welcome Centre po pomoc. Wszyscy ci, którzy zostali wypędzeni ze swoich domów na Ukrainie, byli szczególnie podekscytowani widząc tutaj również Pierwszą Damę Ukrainy" - mówi Andrij Marczenko, kierujący ośrodkiem.

Ukrainian Welcome Centre, mieszczące się w pomieszczeniach greckokatolickiej katedry w Londynie, jest punktem kontaktowym i ośrodkiem pomocy społecznej oraz wymiany kulturowej dla wszystkich uchodźców przybywających z Ukrainy. Powstało jako wspólna inicjatywa greckokatolickiej eparchii Najświętszej Rodziny oraz Związkiu Ukraińców w Wielkiej Brytanii i wspierane jest przez brytyjski rząd, organizacje pozarządowe i prywatnych dobrodziejów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-12-01 15:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: Prezydent Zełenski zaapelował do Rosjan: nie milczcie

[ TEMATY ]

Ukraina

Screen FB/zelenskiy.official

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował w niedzielę do Rosjan, by nie byli obojętni wobec agresji ich kraju na Ukrainę. Przekonywał w nagraniu opublikowanym w serwisie Facebook, że obecnie walka toczy się również o to, by zachować to, co było dobre w samej Rosji.

"Ta walka toczy się również o wasz kraj - o to, co było w nim dobre. (...) Jeśli będziecie milczeć teraz, to później będzie przemawiać tylko wasza nędza. A odpowiadać jej będą represje. Nie milczcie" - zaapelował Zełenski.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję