– W sumie przygotowaliśmy już 4 tys. paczek o łącznej wartości 400 tys. zł. Natomiast w skali Polski to już ponad 100 tys. paczek, o łącznej wartości ok. 10 mln zł. Akcja jest organizowana przez Rycerzy Kolumba w Polsce, zaś potrzebne na nią środki pochodzą od naszych Braci w Stanach Zjednoczonych, którzy utworzyli fundusz na rzecz pomocy ofiarom wojny na Ukrainie. W wykorzystaniu tego funduszu pomagają Rycerze z Polski jako ci, którzy są najbliżej Ukrainy i są w stanie bardziej rozpoznać potrzeby – mówi Michał Bartoszko, Wielki Rycerz rady 16105 we Wrocławiu i tłumaczy: – Akcja „Solidarni z Ukrainą” polega na przygotowywaniu paczek głównie żywnościowych, czasem z chemią domową, które później już za pośrednictwem naszych Braci na Ukrainie, są rozdysponowane na terenach objętych wojną. Te paczki wyjeżdżają na Ukrainę do Lwowa przez nasze centrum dystrybucyjne w Łańcucie.
Paczki są przygotowywane indywidualnie, tak aby trafiały już bezpośrednio do poszczególnych osób czy rodzin na Ukrainie. Każda rodzina dostaje w paczce wiele różnych produktów spożywczych, od ryżu, makaronu, kaszy, przez konserwy, kawę, herbatę, aż po słodycze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Piotr Malinowski, Rycerz Kolumba zaznacza, że jest to akcja ogólnopolska i trwa już od Świąt Wielkanocnych. – Zaczęło się od przygotowania paczek na Wielkanoc i tak kontynuowaliśmy to dzieło pakowania i wysyłania żywności na Ukrainę. W międzyczasie nasi Bracia z USA otworzyli fundusz, z którego możemy finansować tę akcję. Wcześniej były to akcje finansowane przez naszych Braci, darczyńców, z różnego rodzaju zbiórek. Teraz jest o wiele łatwiej. Rady lokalne składają wniosek inwestycyjny, który jest rozpatrywany przez radę stanową i pieniądze są przelewane na konto parafii. Z tych pieniędzy dokonywane są zakupy. Trafiają one do odpowiedniego miejsca, nadającego się do pakowania, tak jak np. tutaj w hurtowni Noworol, należącej do naszego Brata, i w umówionym momencie zjawiają się wolontariusze i nasi Bracia, którzy to pakują – mówi Piotr Malinowski.
Reklama
– Tymi wolontariuszami są różne grupy, stany i wspólnoty, które wcześniej były oczywiście informowane o tym. Jest Domowy Kościół, Akcja Katolicka, oczywiście są Rycerze Kolumba, a także pracownicy moich dwóch firm – mówi Piotr Noworol, który udostępnił lokal do pakowania i dodaje: – Ważne jest nagłaśnianie takich akcji, bo społeczeństwo popada w jakiś marazm i ludzie zaczynają twierdzić, że nie będzie lepiej. A tutaj ludzie sami z siebie przychodzą do pomocy, zostali tylko poinformowani. Obecni są wolontariusze z parafii św. Franciszka z Asyżu, ale i innych parafii z całego Wrocławia, są wolontariusze salezjańscy, połowy osób właściwie nie znam. No i chciało im się – uśmiech się Piotr Noworol.
Dlaczego to robią? Przewodniczący rady parafialnej w parafii św. Franciszka z Asyżu Andrzej Radzik mówi krótko: – Ora et labora, módl się i pracuj!
– Jesteśmy wolontariuszami ze Szkoły Podstawowej nr 17 we Wrocławiu. Jeden z organizatorów tej akcji jest ojcem naszego kolegi z klasy. I to kolega nas zwerbował. Byłem już raz na tej akcji, teraz jestem po raz drugi – mówi Karol, uczeń klasy 8.
Inicjatywa ma charakter rodzinny, wielu rodziców obecnych było z dziećmi. – Ta akcja ma bowiem również wymiar edukacyjny i pokazuje charyzmat naszej wspólnoty jako Rycerzy Kolumba: wiara przez uczynki. My się modlimy, ale jesteśmy też wspólnotą działania – podkreśla Michał Bartoszko.
Część rad w Polsce przygotowywało paczki stricte świąteczne. Dziś we Wrocławiu przygotowywane już były paczki na „po świętach”, ponieważ nie zdążą one dotrzeć na Ukrainę przed świętami. Przygotowano 2 tys. paczek. Jak zaznacza Michał Bartoszko, akcja będzie kontynuowana dopóki będzie taka potrzeba.