Reklama

Niedziela Wrocławska

Oddali wszystko, by wejść do wieczności

W kościele św. Antoniego we Wrocławiu-Karłowicach czterech franciszkańskich braci złożyło śluby wieczyste.

Marzena Cyfert

Profesja wieczysta u franciszkanów we Wrocławiu-Karłowicach

Profesja wieczysta u franciszkanów we Wrocławiu-Karłowicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku Eucharystii o. Alard Maliszewski, prowincjał prowincji wrocławskiej pw. św. Jadwigi Śląskiej podkreślił, że najważniejszy na uroczystości jest Pan Jezus, który dziś chce z tymi czterema braćmi wejść w jeszcze większą zażyłość i przyjaźń. – On ich zaprosił, oni odpowiedzieli: „tak” i prze wiele lat przygotowywali się na ten moment. Chcę tylko powiedzieć, że bardzo się cieszę, że wszyscy tutaj dzisiaj jesteśmy, bardzo się cieszę, że są rodzice i rodziny naszych neoprofesów, proboszczowie z parafii, z których pochodzą, bracia, siostry i przyjaciele, każdy kto jest z wami w jakiś sposób związany i chce wspierać waszą przyjaźń z Panem Bogiem – mówił ojciec prowincjał. Na jego ręce profesję wieczystą złożyli: br. Pio Michał Bulenda z parafii pw. Matki Bożej w Raciborzu (diecezja opolska), br. Dolindo Piotr Turek z parafii pw. Trójcy Świętej w Bogacicy (diecezja opolska), br. Vianney Szymon Chruszcz z parafii pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Ujeźdźcu (diecezja opolska) oraz br. Savio Paweł Sitarczyk z parafii pw. NSPJ w Lubinie (diecezja legnicka). 

W homilii o. Maliszewski nawiązał do historii budowy zegara, który miał powstać w Teksasie, we wnętrzu góry i miał przetrwać minimum 10 tys. lat. Zamysł był taki, że jedno tyknięcie zegara, jeden ruch wskazówek to jeden rok. Nikt jednak nie był w stanie wyłożyć 45 mln dolarów na jego budowę, choć zegar miał przetrwać naszą kulturę, naszą cywilizację i różne katastrofy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Czy to jest wygórowana cena za projekt, który ma nam uzmysłowić, że są rzeczy, które trwają dłużej niż nasze życie, niż życie pokolenia, niż życie jakiejś kultury, czy cywilizacji? Nie wiem czy to wygórowana cena, ale wiem, że w każdym z nas jest pragnienie, aby coś z nas pozostało, aby wraz z moją śmiercią to wszystko się nie skończyło – mówił ojciec prowincjał i pytał: – Co możemy zrobić, aby o nas pamiętano? Abyśmy byli zapamiętani, wspominani?

Reklama

Zauważył, że są na to różne sposoby. To wielcy artyści, wspaniali myśliciele. Ale również i przykłady niegodne naśladowania, bo czasem człowiek potrafi się zmobilizować i dokonać okropności, by go zapamiętano.

– Ta chęć przetrwania jest w nas bardzo silna. To ona mówi również, żeby to, co dla mnie ważne, co moje, przekazać następnym pokoleniom. Być może ta chęć pomogła Abramowi zaufać Panu Bogu, aby zawrzeć z Nim przymierze, aby się do czegoś zobowiązać. Ale jak popatrzymy na Stary Testament to ta przyjaźń i zaufanie ze strony Abrahama nie były takie bezinteresowne – mówił o Maliszewski, nawiązując do pierwszego czytania i podkreślając, że obietnica licznego jak gwiazdy na niebie potomstwa, dana Abrahamowi, jest jakąś formą wieczności.

– Być może dlatego łatwiej było Abramowi zaufać, zaryzykować. Podjął tyle wysiłku i tyle trudu. Ale nie on jeden, bo w Ewangelii słyszymy historię dobrze nam znaną. Apostołowie – ci, którzy już zdecydowali się pójść za Jezusem, ci, którzy Go szukali, którzy chcieli wziąć udział w tym dziele, jakie On rozpoczął – kiedy słyszą słowa, że to, co do tej pory wydawało się im zyskiem, inwestycją, owocem, staje się ciężarem i przeszkodą, zaczynają się dziwić, być może wątpić. A św. Piotr, który nie był człowiekiem zbyt powściągliwym w wyrażaniu swoich emocji pytał: „To co będzie z nami, którzyśmy tyle zostawili?”. Bo skoro nie rodzina, skoro nie praca, nie pewne rzeczy, które dają taką namiastkę i wrażenie, że coś po nas zostanie, skoro to nie daje pewności, to jak to ma być. Skazać się samemu na zapomnienie i cieszyć się z tego? – mówił kapłan.

Podkreślił, że Pan Jezus z miłością odpowiedział w taki sposób, który rozwiewa również nasze wątpliwości, czy warto rezygnować z pewnych rzeczy. Zauważył, że nie robimy tego tak całkiem bezinteresownie.

Reklama

– Tak naprawdę to dla nas wielka inwestycja, która kosztuje nas o wiele więcej niż 45 milionów dolarów, bo to jest wszystko, co mamy. Całe moje życie, wszystkie moje plany, jestem gotowy, by je poświęcić – po to, żeby być nieśmiertelnym, żeby wejść do życia wiecznego, do tej radości, którą z całego serca w jakiś sposób chcę przywołać do siebie. I myślę, że w tym jest sedno tego, czego za chwilę będziemy świadkami. To nie będzie zrezygnowanie tylko ze swoich marzeń albo z możliwości, by zostawić coś trwałego po sobie. Każdy z was mógł coś po sobie zostawić – mówił kapłan. Zauważył, że może coś w służbie zdrowia, jakiś nowy lek. A może „straciliśmy” pana inżyniera, który mógłby się zaangażować do budowy takiego cudownego zegara. Albo człowieka, który by napisał oprogramowanie; fotografa, dziennikarza, działacza.

– Wy obstawiliście zupełnie inaczej. Oddaliście wszystko, ale nie po to, żeby to stracić, lecz żeby z jeszcze większą siłą, natężeniem i pewnością móc powiedzieć, że wejdziecie do wieczności, że już jesteście szczęśliwi, ale chcecie, żeby to szczęście nie było narażone na różnego rodzaju troski, problemy. Chcecie zainwestować wszystko, co macie, postawić na jedną kartę i zaufać Panu Bogu, który mówi: „Ty, który opuściłeś dla Mnie, zrezygnowałeś dostaniesz jeszcze więcej tutaj na ziemi, ale przede wszystkim kiedyś życie wieczne” – mówił ojciec prowincjał.

Zwracając się do neoprofesów życzył: – Drodzy Bracia, starajcie się zawsze pamiętać o tym, że walczymy o życie wieczne. Chcemy go, pragniemy i jesteśmy przekonani, że ono będzie naszym udziałem. Dlatego warto się trudzić i podjąć to wyzwanie. Życzymy wam, byście na tej drodze wytrwali, by nie zabrakło wam entuzjazmu. A Waszym rodzicom, krewnym, przyjaciołom, rodzeństwu – pamiętajcie, że oni mają być szczęśliwi, więc wspierajcie ich swoimi modlitwami i swoją bliskością.

2022-12-10 21:34

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję