Reklama

Niedziela Częstochowska

Mykanów: odbyło się ekumeniczne nabożeństwo słowa Bożego

– Czy ekumeniczne gesty nie stały się dorocznym rytuałem, rutyną bez większego znaczenia? – pytał w homilii ks. Krzysztof Michałek-Góral, duszpasterz parafii ewangelicko-reformowanej w Kleszczowie, podczas ekumenicznego nabożeństwa słowa Bożego, które odbyło się 22 stycznia w kościele św. Leonarda Opata w Mykanowie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nabożeństwo było kolejnym punktem obchodów Tygodnia Modlitw i Jedność Chrześcijan w archidiecezji częstochowskiej. Nabożeństwu przewodniczył ks. Andrzej Pękalski, proboszcz parafii św. Leonarda Opata w Mykanowie.

– Czy ekumeniczne gesty nie stały się dorocznym rytuałem, rutyną bez większego znaczenia? Jaki jest dziś stan ekumenizmu? W którym miejscu jesteśmy, czego się spodziewamy? Czy nadzieja na jedność Kościoła jest utopią czy realną szansą ? – pytał w homilii ks. Krzysztof Michałek-Góral. – Nie chodzi, broń Boże, o gaszenie ekumenicznego zapału, ale o realizm, o odróżnienie prawdy od jej pozorów – dodał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Przybliżając dzieje ruchu ekumenicznego, wskazał również na rolę Soboru Watykańskiego II. – W definicję Kościoła wpisano na soborze jedność. Skoro jest on „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”, to podział chrześcijan jest skandalem, jest czymś, co jest sprzeczne z samą istotą Kościoła. Sobór rozbudził ekumeniczne nadzieje, zapał w szukaniu jedności – mówił.

– Kiedy papież Paweł VI i patriarcha Atenagoras wymieniali braterskie uściski, gdy zdejmowali wzajemnie ekskomuniki z roku 1054, wydawało się, że wspólnota Eucharystii między katolikami i prawosławnymi jest już tylko kwestią czasu. Można odnieść wrażenie, że stanęliśmy w miejscu. Pojawiło się rozczarowanie, zwątpienie. Co się stało? Dlaczego ekumeniczne otwarcie nie zostało uwieńczone „sukcesem”? – kontynuował duchowny Kościoła ewangelicko-reformowanego.

Nawiązując do Ewangelii o spotkaniu Jezusa z płaczącymi niewiastami, zaznaczył, że „Jezus, nie tyle pociesza płaczące niewiasty, co je upomina w ostatnim prorockim geście”. – Bicie się w piersi i zawodzenie kobiet to tradycyjne formy wyrażania lamentu i smutku. Jezus wykorzystuje ten konwencjonalny zwyczaj opłakiwania, kierując uwagę kobiet w stronę przyszłego losu Jerozolimy, którego doświadczą ich dzieci – komentował duchowny.

Reklama

Wskazał również, że jedynie w Ewangelii wg św. Łukasza, tuż po uroczystym wjeździe do miasta, Jezus płacze nad Jerozolimą, mając przed oczyma okrutną wizję masakry jej mieszkańców. – Jest to płacz miłosierdzia, bólu i ogromnego smutku Chrystusa. Powód? Jezus nie może odwrócić tej sytuacji, bo mieszkańcy odrzucają Boże wezwania i nie rozpoznają „czasu swego nawiedzenia”. Czy czegoś nam to nie przypomina? Może my też nie rozpoznaliśmy „czasu swego nawiedzenia”? Może nad naszymi działaniami też Chrystus musi zapłakać? Ekumenia ruszyła kilkadziesiąt lat temu. Duchowni i wierni przekroczyli progi kościołów różnych denominacji, by się modlić o jedność, by się wzajem poznawać, by się uszanować i ubogacić różnorodnością wiary w Boga? I co? Mam wrażenie, że od kilkunastu lat koła ekumenicznego pojazdu, którym się poruszamy, strasznie buksują. Niby chcą do przodu, ale kręcą się w miejscu – podkreślił ks. Michałek-Góral.

Przypomniał, że szukanie odpowiedzi na to pytanie jest naszym obowiązkiem, także ze względu na świętą sprawę jedności. – W żadnym wypadku nie wolno negować trwałych dobrych owoców, które zrodził ruch ekumeniczny. Bez wątpienia jednym z nich jest odzyskanie przez Kościoły poczucia chrześcijańskiego braterstwa. Odnowiła się w nas, chrześcijanach, świadomość, że Chrystus założył jeden Kościół. Mimo historycznych, wyznaniowych podziałów na najgłębszym poziomie istnieje wciąż jeden Chrystusowy Kościół, który pochodzi od Boga. Jesteśmy uczniami tego samego Chrystusa, choć nadal różnimy się w kwestiach doktryny czy sakramentów – mówił kaznodzieja.

Zauważył, że „w ekumenizmie dostrzec można ogólnie rodzaj zmęczenia tematyką teologiczną”. – To zmęczenie teologią sprawia, że promuje się dziś raczej ekumenizm działania, czyli współpracę chrześcijan różnych wyznań w dziedzinie społecznej czy charytatywnej. Oczywiście takie współdziałanie jest pożądane. Jednak to, że ekumenizm doktrynalny okazał się trudniejszy, niż nam się wydawało, nie znaczy, że można go uznać za rzecz nieistotną – podkreślił.

Reklama

– Kościół jest po to, by prowadzić ludzi w wierze, by przez słowo i sakramenty prowadzić do Boga. Byłoby więc zdradą wobec autentycznego ekumenizmu, gdyby poszukiwania jedności w wierze zastąpione zostały troską o jedność w działaniu – przypomniał i dodał: – Z drugiej strony atakuje agresywny globalny sekularyzm rujnujący chrześcijańskie społeczności, czego można doświadczyć w coraz bardziej opustoszałych kościołach. Jednakże ten złowrogi sekularyzm może okazać się ekumeniczną szansą. W tym sensie, że stanowi wspólne wyzwanie ewangelizacyjne dla chrześcijan wszystkich wyznań.

Jego zdaniem „dziś wielu katolików, protestantów i prawosławnych odnajduje nowe poczucie jedności we wspólnym stawianiu czoła nowoczesnej bezbożności, w nowej misyjnej gorliwości. Oczywiście warunkiem takiej współpracy jest krytyczne, trzeźwe podejście do nowoczesności, ocenianie świata w świetle słowa Bożego, a nie ocenianie Kościoła w świetle kryteriów świata”.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

– Spróbujmy wpatrzeć się w wyraz twarzy Jezusa, który widzi przyszłość swoich rodaków. Jezus współcierpi z tymi, którzy tego cierpienia niebawem doświadczą. A to oznacza, że Bóg nie ma upodobania w ludzkim cierpieniu. Nie zwraca się do człowieka z piedestału swej wszechwiedzy: „A widzisz, nie mówiłem? Czyż nie ostrzegałem cię? Teraz cierp za swoje”. To wielka tajemnica, iż Bóg nie chroni od wielu nieszczęść i nie usuwa z naszej drogi przykrych konsekwencji naszych wyborów. A może zawinione przez nas cierpienia, także te ekumeniczne, czasem są potrzebne, aby powstrzymać nas przed jeszcze większymi głupstwami – kontynuował ks. Michałek-Góral.

Reklama

– Scena z płaczącymi niewiastami dobitnie ukazuje, że nasze cierpienie obchodzi Boga. Zapytajmy, jak płaczące kobiety mogły zareagować, kiedy usłyszały prorocze słowa Jezusa? Czy przestały płakać? Czy coś do nich dotarło? Co dla nas oznacza „opłakiwanie samego siebie”? Czy my jeszcze nad sobą płaczemy? A może trwamy w naiwnym zadowoleniu z siebie? Może nie mamy powodów, aby zapłakać nad sobą, aby uznać, że popełniliśmy błędy? W jakich sytuacjach usiłujemy dopatrywać się przyczyny własnych cierpień w innych? Jakie reakcje wywołuje w nas myśl, że Bóg nam współczuje, solidaryzuje się z nami, kiedy cierpimy, obojętnie, czy na to zasłużyliśmy czy nie? Drodzy moi, pomyślmy nad tym wszystkim w sercach naszych, byśmy dalej i odważniej mogli już nie pójść, ale popędzić drogą ekumenizmu – zakończył duchowny.

Podczas nabożeństwa jego uczestnicy odmówili akt pokuty wyrażony słowami proroka Izajasza.

Ks. dr Jarosław Grabowski, redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” i kierownik Referatu Dialogu ekumenicznego, międzyreligijnego, z niewierzącymi Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, podkreślił: – Z troską chcemy modlić się o jedność chrześcijan. Wasza obecność jest świadectwem wiary, jest kolejnym krokiem do jedności.

Na zakończenie nabożeństwa duchowni udzielili wspólnie „błogosławieństwa Aaronowego”.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

W nabożeństwie wzięli również udział: ks. Marek Jachna, proboszcz parafii Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza w Wierzchowisku i dziekan dekanatu, ks. Adam Glajcar, proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Częstochowie i krajowy ewangelicki kapelan strażaków, ks. Mariusz Frukacz, redaktor prowadzący edycję częstochowską Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, oraz klerycy V roku Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie i wierni z parafii.

2023-01-23 08:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielobarwna orkiestra

Niedziela częstochowska 29/2021, str. V

[ TEMATY ]

orkiestra

Mykanów

Archiwum GCMIT w Mykanowie

Orkiestra z Mykanowa podczas festiwalu w Chinach

Orkiestra z Mykanowa podczas festiwalu w Chinach

Orkiestra Dęta z Mykanowa istnieje już 111 lat. Znana jest nie tylko z pięknej gry i zespołu mażoretek, ale promuje naszą kulturę i region na całym świecie.

W 1998 r. jej dyrektorem i dyrygentem został Krzysztof Witczak. Pasję do muzyki wyniósł z domu rodzinnego. – Mój dziadek grał na harmonijce ustnej, a jego brat na skrzypcach i akordeonie. Mama również grała na akordeonie. W szkole podstawowej zacząłem w zespole muzycznym sam grać na tym instrumencie, a pani od muzyki zauważyła moje zdolności. Początkowo trafiłem do Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Częstochowskiej. Później uczyłem się w szkole muzycznej w Częstochowie i ukończyłem Akademię Muzyczną w Bydgoszczy w klasie oboju – wspomina w rozmowie z Niedzielą.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

W związku z toczącą się na forum Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej dyskusją w sprawie projektów prawnych, dotyczących zmiany warunków ochrony życia dzieci nienarodzonych oraz zdrowia ich matek członkowie Senatu PWT zwrócili się do ludzi dobrej woli „o wsparcie inicjatyw, które odwołując się do właściwie odczytanej natury ludzkiej oraz ponadczasowej instytucji prawa naturalnego, zagwarantują pełną ochronę życia każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Zwrócili przy tym uwagę „na konieczność poszanowania godności osobowej dzieci nienarodzonych, a także kobiet w ciąży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję