Reklama

Papieże w letniej rezydencji nad Jeziorem Albańskim

W wieczornej ciszy Pałacu Apostolskiego w Castel Gandolfo słychać delikatne dźwięki fortepianu - to znak, że Benedykt XVI rozpoczął już swe wakacje nad Jeziorem Albańskim, które spędzi jedynie w swej letniej rezydencji, gdyż w tym roku zrezygnował z pobytu we włoskich Alpach. Sprowadzono mu do pałacu fortepian, by mógł tutaj bez ograniczeń grać utwory swych ulubionych kompozytorów: Mozarta i Bacha. Joseph Ratzinger dobrze zna to miejsce, gdyż jeszcze jako kardynał przyjeżdżał do Castel Gandolfo co najmniej raz w roku, w dniu swych imienin.
Spotkałem się z Saverio Petrillo, który od ponad 50 lat pracuje w papieskiej rezydencji, a od prawie 25 lat jest dyrektorem Willi Papieskich, aby porozmawiać o wakacjach papieży w Castel Gandolfo.

Niedziela Ogólnopolska 32/2010, str. 8-11

Grzegorz Gałązka

Saverio Petrillo - dyrektor Willi Papieskich w Castel Gandolfo na tle ogrodów

Saverio Petrillo - dyrektor Willi Papieskich w Castel Gandolfo na tle ogrodów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: - Jest Pan dyrektorem Willi Papieskich w Castel Gandolfo. Dlaczego mówimy o „willach”, a nie o „willi”?

Saverio Petrillo: - Używamy określenia „wille papieskie” na trzy budowle pochodzące z różnych epok historycznych, stanowiące dziś jedną całość. Pierwsza to Villa del Moro (willa Maura) - w praktyce jest to ogród otaczający Pałac Apostolski. Pałac ten został wzniesiony w 1200 r. przez Gandolfich (stąd nazwa miejscowości: Castel Gandolfo - Zamek Gandolfich). Po pochodzącym z Genui rodzie Gandolfich miejscem władał wpływowy ród rzymski Savellich. Stolica Apostolska weszła we władanie miejscowością w 1596 r.
Druga willa należała do kard. Camillo Cybo, stąd jej nazwa „willa Cybo”. Po śmierci kardynała w 1773 r. kupił ją Klemens XIV. Natomiast trzecia to willa Barberinich - przeszła na własność Stolicy Apostolskiej na mocy konkordatu z 1929 r.

- Mówił Pan, że historia pałacu zaczyna się w czasach panowania Gandolfich, lecz historia tego miejsca nie zaczęła się w średniowieczu…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, to prawda. W willi Barberinich znajdują się pozostałości po jednej z najwspanialszych willi starożytności: Albanum Domitianum, tzn. willi cesarza Domicjana (81-96 r. po Chrystusie). Mamy więc fragmenty zarówno teatru, kryptoportyku, jak i samego pałacu cesarskiego.

- Zaczął Pan pracować w Willach Papieskich w czerwcu 1958 r., tzn. jeszcze za pontyfikatu Piusa XII…

- Zgadza się. Pius XII zmarł 9 października tego samego roku właśnie w Pałacu Apostolskim w Castel Gandolfo. Było to dla mnie bardzo smutne doświadczenie, ponieważ Papież umierał sam.

- Pius XII zasłynął z tego, że nie miał sekretarza…

- Na domiar złego akurat w tym okresie nie było sekretarza stanu ani kamerlinga. Dr Riccardo Galeazzi Lisi, papieski lekarz, zabalsamował ciało Papieża jakimiś kremami - zwłoki umieszczono prowizorycznie w Sali Szwajcarów. Dopiero następnego dnia ubrano ciało w papieskie szaty i wystawiono na widok publiczny. Było to przygnębiające, ale pocieszało mnie wielkie zaangażowanie zwykłych ludzi, którzy tłumnie przybywali, by oddać cześć Papieżowi. Wielu z nich odwiedzało Pałac Apostolski po raz drugi, gdyż w czasie działań wojennych Pius XII otworzył drzwi swej rezydencji uchodźcom, którzy schronili się tutaj przed hitlerowskimi łapankami, gdy wojska alianckie lądowały w porcie w Anzio. Kobietom ciężarnym Papież odstąpił swój apartament - urodziło się tam aż 50 dzieci. Wielu chłopcom dano imię Papieża: Pius lub Eugeniusz (Pius XII nazywał się Eugenio Pacelli).

- W tym samym roku rozpoczął się pontyfikat Jana XXIII, który zasłynął z tego, że nie respektował sztywnych reguł watykańskich i często wychodził po kryjomu z Pałacu Apostolskiego…

- Tak samo zachowywał się w Castel Gandolfo - od czasu do czasu znikał, używając jednego z bocznych wyjść. Problem w tym, że nikomu nic nie mówił i wychodził bez obstawy. Jeździł po okolicznych miasteczkach, aby być wśród ludzi. Pewnego razu w niedzielę zadzwonił do nas ktoś z Anzio (portowe miasto na wybrzeżu Lacjum - przyp. W. R.), nieco później był w sąsiednim miasteczku Nettuno. Następnie sygnalizowano nam jego obecność nad Jeziorem Albańskim. Przeżyliśmy bardzo nerwowy ranek, a Papież, jak gdyby nigdy nic wrócił przed południem i poprowadził modlitwę „Anioł Pański” z balkonu pałacu.
Innym razem poszedł na przechadzkę do pobliskiego miasteczka Genazzano. Ludzie go poznali i istniało niebezpieczeństwo, że tłum go zgniecie. Na szczęście kapitan policji wsadził go do samochodu i odwiózł do pałacu. Mimo tych doświadczeń Jan XXIII nigdy nie zrezygnował z kontaktu z ludźmi.

- A jak wyglądały wakacje Pawła VI w Castel Gandolfo?

- Mam bardzo szczególne wspomnienia związane z Pawłem VI. Na tydzień przed konklawe w 1963 r. ówczesny arcybiskup Mediolanu był w Castel Gandolfo jako gość swego dobrego przyjaciela Emilio Bonomellego, dyrektora Willi Papieskich. Kard. Giovanni Battista Montini schronił się tutaj przed dziennikarzami, którzy uważali go za przyszłego papieża. Dobrze pamiętam dzień 19 czerwca, gdy wyjeżdżał na konklawe - żegnaliśmy go przy bramie. Wrócił do nas już jako papież.
Był to człowiek bardzo dyskretny. W pierwszym tygodniu pobytu zorganizował dla siebie osobiste rekolekcje - cały czas się modlił. Następnie rozpoczął swą normalną działalność.
Paweł VI zmarł w Castel Gandolfo 6 sierpnia 1978 r. Była to niedziela, lecz Papież nie był w stanie wypowiedzieć słów południowej modlitwy. Byliśmy bardzo zdziwieni. Następnie zaczął się wielki ruch lekarzy i pielęgniarzy. Gdy ruch ten ustał, spontanicznie zaczęliśmy się modlić. Ciało zmarłego Papieża było wystawione w Pałacu Apostolskim przez trzy dni. Były to trzy dni nieustannej pielgrzymki wiernych. Następnie przewieziono zwłoki do Watykanu w zwykłym komunalnym karawanie.

- Rok 1978 był rokiem trzech papieży: Pawła VI, Jana Pawła I i Jana Pawła II. Następca Pawła VI nie miał okazji do korzystania z Willi Papieskich, natomiast wraz z Janem Pawłem II w Castel Gandolfo zaczęła się nowa epoka. Co najbardziej utkwiło Panu w pamięci z tych 27 lat pontyfikatu Karola Wojtyły?

- Moje kontakty z Janem Pawłem II zaczęły się jeszcze przed jego wyborem. W niedzielę przed konklawe zadzwonił do mnie bp Andrzej Deskur. Powiedział mi, że chce przyjechać do Castel Gandolfo z arcybiskupem Krakowa, „dzielnym i pracowitym kardynałem”. Wojtyła zatrzymał się u nas tego dnia, spacerując po willi i modląc się. Dla mnie była to okazja, by go poznać. Gdy wypowiedziano nazwisko nowego Papieża, wielu ludzi myślało, że wybrano jakiegoś kardynała z Afryki, ja natomiast z dumą wytłumaczyłem, o kogo w rzeczywistości chodzi.
To prawda, że z kard. Wojtyłą zaczęła się w Castel Gandolfo nowa epoka. Za jego pontyfikatu zmienił się charakter willi, które stały się drugą rezydencją Papieża, alternatywą dla Watykanu.

- Dlatego Jan Paweł II nazywał swą rezydencję w Castel Gandolfo drugim Watykanem…

- No właśnie. Papież przyjeżdżał tu o każdej porze roku, przede wszystkim po podróżach i w czasie świąt. Przebywał tu także, by przygotować dokumenty, przemówienia itp. Szczególnie w pierwszych latach pontyfikatu ożywił bardzo to miejsce. Wieczorami spotykał się z młodzieżą, by poznać różnorodne ruchy świeckich katolików. Były to chwile prawdziwej zabawy: palono ognisko, śpiewano, opowiadano świadectwa życia i doświadczeń. A przede wszystkim młodzi uczyli się żyć z Piotrem - cum Petro. To było bardzo ważne.

- Czy to znaczy, że Jan Paweł II przebywał w Castel Gandolfo dłużej niż jego poprzednicy?

- To prawda, że dla Jana Pawła II Castel Gandolfo było „drugim Watykanem”, ale i inni papieże spędzali tu wiele czasu. Dla przykładu Pius XI i Pius XII przebywali w letniej rezydencji aż pięć miesięcy w roku.

- Opowiada się wiele anegdot o pobytach Jana Pawła II w Castel Gandolfo. Czy i Pan Dyrektor mógłby coś powiedzieć o Papieżu Polaku?

- Jan Paweł II był zawsze obecny, przebywał wśród nas: wychodził z pałacu o każdej godzinie, również późnym wieczorem, i o każdej porze roku, także zimą, gdy było bardzo zimno (owijał się w czarny płaszcz, a czasami zakładał także wełnianą, również czarną czapkę).
Wspominam też jego zabawy z dziećmi pracowników willi. Dzieci były przyzwyczajone do tych spotkań i czekały na Papieża, a Papież z kolei chętnie bawił się z nimi i był szczęśliwy.
Jan Paweł II często wstępował do domów naszych pracowników. Papież chciał poznać ich rodziny i zobaczyć, jak żyją. Częstowano go kawą, herbatą, ciastkami, tak jak to się czyni z przyjacielem, który nas odwiedza. Było to wzruszające i wszyscy mają wspaniałe wspomnienia związane z wizytami Papieża.

- Ojciec Święty kazał wybudować w swej rezydencji basen, co sprowokowało falę krytyki…

- Na te krytyki Papież odpowiedział z wrodzonym poczuciem humoru: „Nowe konklawe kosztowałoby więcej niż ten basen”. Oczywiście, była to stronnicza i instrumentalna krytyka, gdyż basen służył Papieżowi ze względów zdrowotnych. Już na początku miał trochę problemów, dlatego lekarze zalecili mu pływanie - Papież często korzystał z basenu, tego rodzaju ćwiczenia fizyczne pomagały mu znosić trudy pontyfikatu. Ten basen, który ma 18 m długości, służy do dziś.
Chciałbym dodać, że to w tym czasie - konkretnie w 1986 r. - zostałem mianowany dyrektorem Willi Papieskich, po śmierci Carlo Pontiego, który zarządzał nimi od 1971 r.

- W tym roku Benedykt XVI zdecydował, że całe letnie wakacje spędzi w Castel Gandolfo. To znaczy, że Papież bardzo dobrze czuje się w swej rezydencji i nie chce wyjeżdżać w Alpy…

- Wczasy w górach dla papieży to pewna nowość - zaczął je Jan Paweł II w 1986 r. Lecz tradycyjnie papieże spędzali swe wakacje, czasami bardzo długie, w Castel Gandolfo. Można więc powiedzieć, że jest to raczej powrót do tradycji.
Benedyktowi XVI bardzo dobrze pracuje się w ciszy i spokoju letniej rezydencji. Papież spaceruje po ogrodach w Castel Gandolfo, tak jak to czyni w Ogrodach Watykańskich, ale tutaj ma o wiele więcej miejsca (Wille Papieskie zajmują 55 ha), a krajobraz jest o wiele bardziej urozmaicony. Poza tym cieszymy się, gdy gra na fortepianie, bo to znaczy, że czuje się tutaj jak w swoim domu.

- Czy Benedykt XVI jest pierwszym papieżem, który gra na instrumencie?

- Nie, nie jest jedynym papieżem, który gra na instrumencie - Pius XII grał na skrzypcach, chociaż nigdy nie robił tego w Castel Gandolfo.

- Czy wie Pan, ile dni spędził Benedykt XVI w Castel Gandolfo w ciągu pięciu lat pontyfikatu?

Reklama

- Około 350 dni, tzn. prawie cały rok, czyli 1/5 pontyfikatu.

- Jak toczy się życie w Willach Papieskich pod nieobecność papieża?

- Życie w Willach Papieskich toczy się bez przerwy. Prace rolnicze i ogrodnicze mają swój całoroczny rytm. A poza tym musimy też zajmować się utrzymaniem nieruchomości: Pałacu Apostolskiego, Pałacu Barberinich (jest to rezydencja sekretarza stanu i prefekta Domu Papieskiego) oraz innych budynków mieszkalnych. Mamy też gospodarstwo rolnicze - kazał je zorganizować Pius XI, aby w ten sposób dać wyraz zainteresowania Kościoła rolnictwem. Papież chciał, by było to gospodarstwo nowoczesne, wyposażone w najnowsze maszyny. Dla przykładu, stosowano tu pierwsze automatyczne dojarki krów oraz wylęgarki kur.
Dziś ferma zajmuje obszar 20 ha. Prowadzimy hodowle krów, które dają każdego dnia 500-600 litrów mleka, produkujemy oliwę, hodujemy warzywa. Mamy kury i mały sad. A oprócz tego zajmujemy się uprawą kwiatów.

- Gdzie trafiają produkty z Waszej fermy?

- Nasze produkty trafiają przede wszystkim do Pałacu Apostolskiego. Resztę sprzedajemy w watykańskim sklepie spożywczym (tzw. annona).

- Na zakończenie chciałbym zapytać, ile osób pracuje w Willach Papieskich?

- Jest nas w sumie 56 pracowników - można więc powiedzieć, że jeden pracownik - na hektar willi. Personel dzieli się na dwie grupy: ogrodnicy i pracownicy gospodarstwa rolnego oraz technicy (murarze, elektrycy, stolarze, mechanicy i kierowcy).

2010-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Piąta ogólnopolska sesja dotycząca formacji duchowieństwa odbyła się piątek w Centrum Apostolstwa Liturgicznego Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję