„Nie możemy być obojętni” - 14 kwietnia w Warszawie Narodowy Marsz Życia
To będzie manifestacja na rzecz życia i rodziny, ale też wolności i niepodległości - zapowiadają organizatorzy Narodowego Marszu Życia. Rozpocznie się on 14 kwietnia o 12:30 na placu Zamkowym w Warszawie. Główne hasło wydarzenia to „Niech żyje Polska”. Ale rzeczniczka Marszu Lidia Sankowska-Grabczuk przyznaje w rozmowie z Radiem Watykańskim, że będzie to też reakcja na inicjatywy uderzające w ochronę życia nienarodzonych dzieci.
W tym kontekście organizatorzy Narodowego Marszu Życia przypominają, że prawo do życia od poczęcia to nie sprawa wyznaniowa, ale naturalne prawo człowieka zapisane w Konstytucji RP. Zostało ono potwierdzone wyrokami Trybunału Konstytucyjnego z 1997 i 2020 roku.
Do marszu w Warszawie dojdzie kilka dni po tym, jak Sejm ma zająć się projektami ustaw zawężającymi prawną ochronę życia w Polsce, a nawet wprowadzającymi tzw. „aborcję na życzenie” do 12 tygodnia ciąży.
„Nie możemy mówić o prawie aborcyjnym, bo nie ma czegoś takiego jak prawo do zabijania ludzi. Musimy walczyć o prawo do ochrony życia. To prawo niczego nie liberalizuje, ono jeszcze bardziej zagraża życiu dzieci poczętych, ich matek i całych rodzin. Rzeczywiście, Marsz będzie reakcję na te wszystkie ustawy, na propozycję referendum” - podkreśla Lidia Sankowska-Grabczuk.
Podziel się cytatem
Dlatego też - jak dodaje - osoby, które chcą stanąć po stronie cywilizacji życia, którym bliskie jest dziedzictwo św. Jana Pawła II muszą przyjść na Marsz 14 kwietnia. „Konieczna jest ta reakcja, nowy zryw naszej wspólnej odpowiedzialności. Nie możemy stać obojętnie. Reagujemy na te wszystkie antyrodzinne, antycywilizacyjne inicjatywy, które dziś się podejmuje” - zaznacza rzeczniczka Narodowego Marszu Życia.
I Narodowy Marsz Życia odbył się w 2019 roku. To okazja do świętowania przypadającego 24 marca Narodowego Dnia Życia (święto państwowe) i dzień później Dnia Świętości Życia (w Kościele). Publicystka portalu afirmacja.info przypomina, że 14 kwietnia przypada też Święto Chrztu Polski. „Zamanifestujemy wdzięczność i odpowiedzialność za to dziedzictwo, za teraźniejszość i przyszłość chrześcijańskiej Polski, która od ponad 1000 lat jest naszym domem i życiem” - zauważa Lidia Sankowska-Grabczuk.
Honorowy patronat nad Narodowym Marszem Życia objęła Konferencja Episkopatu Polski. Rozmówczyni Radia Watykańskiego podkreśla, że wsparcie Kościoła jest dla tego typu inicjatyw nieodzowne, choć ochrona życia to prawo podstawowe, niezależne od wiary.
Organizatorami Narodowego Marszu Życia są Fundacja św. Benedykta, Koalicja dla Życia i Rodziny oraz ponad 30 organizacji partnerskich.
Młodzież zdominowała Marsz dla Życia w Paryżu. W niedzielę 16 stycznia ulicami stolicy Francji przeszło 4,5 tys. według policji, a według organizatorów – 20 tys. uczestników 15. edycji tego dorocznego wydarzenia.
W sposób szczególny protestowali oni przeciwko projektowi ustawy, przedstawionemu przez niezrzeszoną deputowaną Albane Gaillot. Przewiduje on wydłużenie z 12 do 14 tygodni okresu ciąży, w którym można legalnie dokonać aborcji, a także w praktyce likwiduje klauzulę sumienia w tej dziedzinie, gdyż zobowiązuje lekarza lub położną odmawiających wykonania aborcji do natychmiastowego wskazania innych uprawnionych osób, które się tego podejmą.
Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.