Reklama

Wiadomości

Trudna sytuacja chrześcijan w Iraku

Chaldejski patriarchat Babilonii ogłosił środę 18 czerwca dniem postu i modlitwy w intencji przywrócenia bezpieczeństwa i stabilności w Iraku. Post i modlitwa „mogą zmienić serca ludzi i zachęcić je do dialogu i wzajemnego szacunku” - tłumaczy komunikat, ogłoszony 15 czerwca.

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

chrześcijanin

MAGDALENA NIEBUDEK/NIEDZIELA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ma on związek z ofensywą dżihadystów z ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIS), którzy zmierzają w kierunku stołecznego Bagdadu. 10 czerwca zaczęli oni zajmować Mosul, drugie co do wielkości irackie miasto, w którym na początku miesiąca mieszkało jeszcze tysiąc rodzin chrześcijańskich. Doszło tam do masowych egzekucji.

ISIS, którego celem jest ustanowienie państwa wyznaniowego opartego na zasadach prawa koranicznego na terenie Iraku, Syrii oraz Libanu, kontroluje już wiele miejsc w kraju. Jego bojownicy zbliżyli się też do granicy Kurdyjskiej Strefy Autonomicznej, do której w ostatnich latach uciekło wielu chrześcijan z innych części Iraku, uważana była bowiem za stosunkowo bezpieczną. Obecnie jednak obawiają się oni, że zostaną zaatakowani nawet tam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ucieczka przed dżihadystami

Miejscowa agencja informacyjna NINA informuje o tysiącach rodzin chrześcijańskich i niechrześcijańskich, które uciekają przed przemocą islamistów do strefy kurdyjskiej lub do pobliskiego Regionu Niniwy. Chaldejski arcybiskup Mosulu, Amel Shimoun Nona opowiada, że „ludzie uciekają tak jak stoją, bez niczego. Staramy się znaleźć dla nich jakiekolwiek schronienie. Otwieramy przed nimi salki katechetyczne, kościoły, stare domy. Wielu mieszka w prowizorycznych namiotach. Długo tak nie wytrzymają. Potrzebują natychmiastowej pomocy humanitarnej. Przede wszystkim brakuje żywności i wody. Islamiści napadają też na świątynie, grabią je. Opowiadano mi o muzułmanach, którzy chronili chrześcijańskie kościoły przed napadami. To pokazuje, że nie jesteśmy dla siebie wrogami. Niestety coraz bardziej widać, że w całym kraju stopniowo bierze górę język przemocy, nienawiści i broni. Teraz ten język dominuje” - mówi hierarcha.

- Jeśli ucieczki chrześcijan z Mosulu nie ustaną, nie pozostanie tam już żaden wierzący! To może być ostatnia wyprowadzka chrześcijan - podkreśla międzynarodowa organizacja „Open Doors” (Otwarte Drzwi), wspierająca prześladowanych wyznawców Chrystusa.

Reklama

Emigracja

Jednym z najboleśniejszych problemów irackich chrześcijan jest emigracja. Przed amerykańską inwazją Iraku w 2003 r. było ich około 1,3 mln, a dziś może ich być zaledwie pół miliona - twierdzi patriarcha Louis Raphaël I Sako. Zwierzchnik chaldejskich katolików skarży się też na brak księży i zakonników. 20 kapłanów tego obrządku wyjechało z Iraku wraz z tak licznymi emigrantami. - Wielokrotnie kierowaliśmy za granicę apele o przysłanie misjonarzy, ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - ujawnia hierarcha. Kilka miesięcy temu wezwał on wiernych, by wielkopostne wyrzeczenia ofiarowali w intencji powstrzymania emigracji wyznawców Chrystusa.

Biskupi chaldejscy krytykują politykę wizowych przywilejów dla chrześcijan, która sprzyja ich exodusowi z Iraku, choć wprowadzana bywa ze szlachetnych pobudek pomocy prześladowanym. Chaldejski patriarchat nazywa ją wprost „zorganizowaną emigracją”. - Nie ma dnia, by dwie, trzy rodziny nie wyjeżdżały zagranicę. Tym razem nie działa tu negatywna presja strachu, lecz pozytywna strategia, która ułatwia chrześcijanom opuszczenie kraju. Z łatwością można otrzymać wizę. Codziennie zgłaszają się do naszych parafii ludzie, by otrzymać metrykę chrztu i wyjechać - ubolewa abp Sako.

Chaldejski hierarcha przypomniał w swym wielkopostnym przesłaniu, że chrześcijaństwo jest mocno zakorzenione historycznie nad Tygrysem i Eufratem, stanowiąc istotną część irackiej tożsamości. Dlatego nie wolno dać się zastraszyć tym, którzy chcą się pozbyć chrześcijan z Iraku. - Jesteśmy tutaj z woli Boga i pozostaniemy tu z pomocą Jego łaski, by budować mosty i współpracować z naszymi braćmi muzułmanami dla rozwoju naszej ojczyzny - przekonuje abp Sako.

Aby przeciwstawić się emigracji, patriarchat podejmuje konkretne inicjatywy. Np. przebudowano opuszczony gmach seminarium duchownego w Bagdadzie na kompleks mieszkaniowy, obejmujący także ogrody i teren zabaw dla dzieci. W ten sposób powstało 49 mieszkań dla młodych rodzin chaldejskich katolików, aby nie musiały emigrować z ojczyzny.

Reklama

Przemoc i prześladowanie

O tym, że przemoc uderzająca w chrześcijan w Iraku stanowi zagrożenie dla całego kraju jest przekonany także ajatollah Ali al-Husajni al-Sistani, duchowy i polityczny przywódca irackich szyitów. Jego zdaniem trzeba zachować obecność autochtonicznych wspólnot chrześcijańskich w Iraku.

Kraj ten od lat znajduje się w czołówce państw, w których dochodzi do największych prześladowań chrześcijan. Szerokim echem w świecie odbił się atak na katolicką katedrę obrządku syryjskiego pw. Matki Bożej z 31 października 2010 r., w którym zginęło ponad 50 chrześcijan. Przemoc wobec wyznawców Chrystusa nasiliła się po upadku reżimu Saddama Husajna, a jeszcze bardziej po wycofaniu wojsk amerykańskich z Iraku. Pretekstem do ich interwencji była broń chemiczna, której nie znaleziono, ale kraj jest teraz zniszczony. - Nie jest bezpiecznie, korupcja kwitnie, mnożą się kolejne konflikty - wylicza abp Sako.

Chrześcijanie padają ofiarą walki o władzę między islamskimi sunnitami a szyitami. Patriarcha podkreśla bezradność irackiego rządu i jego niezdolność zarówno do kontroli własnego terytorium, jak do zapewnienia bezpieczeństwa ludności. W jego opinii, za tą „sekciarską wojną” stoją też interesy innych krajów arabskich, którym zależy, by w Iraku nie było spokojnie, bo obawiają się powstania tam demokracji, co wymusiłoby obywatelskie reformy także gdzie indziej. - Reform dokonuje się przy pomocy dialogu, a nie broni. Rozwiązanie musi mieć charakter polityczny, a nie wojskowy, bo demokracji nie eksportuje się wojną - stwierdził hierarcha.

Zwrócił uwagę na wysoką liczbę ofiar śmiertelnych w kraju. Rok 2013 był najbardziej krwawym od 2007 r. Według portalu internetowego iraqbodycount.org od czasu inwazji wojsk USA w 2003 r. w konflikcie w Iraku mogło zginąć nawet 125 tys. osób.

Reklama

Nuncjusz apostolski w Iraku abp Giorgio Lingua wyznał po trzech latach pracy w Bagdadzie, że ze względu na brak bezpieczeństwa nie mógł nawet dobrze poznać miasta. - Budynek papieskiego przedstawicielstwa jest chroniony przez całą dobę przez siedmiu uzbrojonych po zęby policjantów. Poruszam się samochodem opancerzonym, zawsze pod eskortą - wyznał hierarcha. Zgodnie z rozporządzeniem irackiego ministra spraw wewnętrznych każdy wyjazd za miasto musi zgłosić z 72-godzinnym wyprzedzeniem i dostaje wówczas podwójną ochronę. By móc skorzystać z samolotu, musi o tym poinformować władze lotniska przynajmniej dobę wcześniej.

Dialog z islamem

Abp Sako od dawna prowadzi dialog z muzułmanami i ma już w tej dziedzinie pewne osiągnięcia na szczeblu lokalnym. Niedawno udało mu się przekonać rząd w Bagdadzie do ustanowienia Bożego Narodzenia świętem państwowym.

Na Boże Narodzenie 2013 r. patriarcha wystosował orędzie skierowane także do wyznawców islamu, których nazwał braćmi. Zacytował słowa Koranu o Dzieciątku Jezus jako znaku dla ludzi. Jednocześnie przypomniał o potrzebie uszanowania godności wszystkich obywateli Iraku i ich wolności.

A Rada Prowincji Bagdadu ustawiła nad brzegiem Tygrysu w stolicy pięciometrowej wysokości choinkę jako gest solidarności z chrześcijańskimi współobywatelami, który ma także przyczynić się do powstrzymania emigracji mniejszości chrześcijańskiej.

Pytany o relacje z wyznawcami islamu abp Sako przypomina, że wśród uczniów 10 szkół chrześcijańskich w Bagdadzie jest więcej muzułmanów, niż chrześcijan. Patriarchat chaldejski otworzył niedawno szpital w szyickiej dzielnicy tego miasta. Indywidualne relacje z muzułmanami są często bardzo dobre, ale na forum publicznym bardziej się komplikują. Zdaniem patriarchy, głównym problemem jest kryzys islamu, powodowany przez zbrojne ruchy fundamentalistyczne, finansowane z zewnątrz. Fanatycy, którzy nie chcą w Iraku chrześcijańskiej obecności, są szkodliwi również dla reszty muzułmanów, myślących inaczej niż oni.

Reklama

Iracka Caritas pomaga także muzułmanom. 9 marca br. delegacja Kościoła chaldejskiego pod przewodnictwem patriarchy odwiedziła sunnicki meczet Umm al-Kura w stolicy, gdzie przekazała materialną pomoc dla uchodźców z Faludży i Ramadi. Chaldejski Patriarchat Babilonii we współpracy z Caritas przygotował artykuły pierwszej potrzeby i lekarstwa dla tysięcy muzułmańskich rodzin, które uciekły ze swych domów w wyniku krwawych walk na terenach znajdujących się pod kontrolą Al-Kaidy.

Przyjmując delegację chrześcijańską w najważniejszym miejscu modlitwy sunnitów w Bagdadzie, szejk Mahmud Ali Ahmed Al-Falahi podziękował za tę „braterską inicjatywę”. Dodał, że duch wzajemnej pomocy jest cechą charakterystyczną irackich chrześcijan.

Kościół chaldejski

Wyznawcy Chrystusa stanowią zaledwie 5 proc. mieszkańców Iraku, w którym dominują muzułmanie. Zdecydowana większość z nich należy do Kościoła chaldejskiego, będącego katolickim „odgałęzieniem” dawnego Kościoła nestoriańskiego, od połowy XIX w. znanego jako Asyryjski Kościół Wschodu. Głosił on pogląd o podwójnym bycie Chrystusa: boskim i ludzkim, i w związku z tym podważał również tytuł Maryi jako Matki Bożej, co doprowadziło do pierwszego wielkiego rozłamu w chrześcijaństwie.

Nestorianie, których głównym siedliskiem był dzisiejszy Iran, należeli w starożytności do najgorliwszych misjonarzy. To oni, wykorzystując swe położenie geograficzne, nieśli wiarę chrześcijańską daleko na wschód: do Azji Środkowej, Tybetu i Chin, ale dość szybko ulegli podbojowi przez islam.

Reklama

Już w XIII w. część nestorian zaczęła szukać jedności z Rzymem, ale dopiero w połowie XVI w. papież Juliusz III mianował pierwszego patriarchę Szymona VIII. Jednak przez co najmniej trzy stulecia toczyły się ostre spory, a nawet walki między zwolennikami a przeciwnikami unii z Rzymem. Od 1830 r. zwierzchnicy tego Kościoła noszą tytuł patriarchy chaldejskiego Babilonu z siedzibą najpierw w Mosulu, a od 1950 r. w Bagdadzie.

Liczbę katolików chaldejskich ocenia się na nieco ponad 350 tys., głównie w Iraku, ale także na emigracji w innych krajach Bliskiego Wschodu oraz w Ameryce i Europie Zachodniej.

W liście pasterskim z lutego br. patriarcha podkreślił, że Kościół katolicki obrządku chaldejskiego cierpi nie tylko z powodu dużej emigracji, ale także braku jedności, nierozwiązanych problemów liturgicznych oraz izolacji. Do swego Kościoła zaapelował o ponowne odkrycie „pierwotnego charyzmatu”, jakim było „męczeństwo czasów prześladowań, wierność wierze, dar życia monastycznego pozwalający konsekwentnie żyć Ewangelią, dar misji, ewangelizacji i inkulturacji”. Chodzi bowiem o to, aby „odbudować to, co zostało zniszczone lub zniekształcone” - stwierdził abp Sako.

Wielkie nadzieje zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego pokłada w świeckich, którzy - jak podkreślił - mają w Kościele „te same prawa co duchowni”, są „partnerami a nie widzami”. Dlatego zachęcił laikat do bardziej aktywnego udziału w życiu Kościoła i w życiu publicznym, aby chrześcijanie okazali się „aktywnymi protagonistami życia narodu”. Celem jest „dialog z muzułmanami na bazie wzajemnego poszanowania”, mający doprowadzić do pokoju i współpracy.

Zaapelował również do umiarkowanych muzułmanów, aby opowiadali się za „pokojowym współistnieniem” z chrześcijanami i zdecydowanie odrzucali „logikę przemocy”.

Modlitwa Franciszka

Po niedzielnej modlitwie „Anioł Pański” 15 czerwca papież Franciszek odmówił ze zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie modlitwę „Zdrowaś Mario” w intencji narodu irackiego.

- Z wielkim niepokojem śledzę wydarzenia ostatnich dni w Iraku. Zachęcam was wszystkich do zjednoczenia z moją modlitwą w intencji drogiego narodu irackiego, a zwłaszcza za ofiary i w za tych, którzy najbardziej cierpią z powodu konsekwencji narastającej przemocy, a szczególnie za wiele osób, w tym wielu chrześcijan, którzy musieli opuścić swoje domy. Życzę wszystkim mieszkańcom bezpieczeństwa i pokoju oraz przyszłości pojednania i sprawiedliwości, gdzie wszyscy Irakijczycy, niezależnie od przynależności religijnej, mogliby wspólnie budować swoją ojczyznę, czyniąc z niej wzór współżycia - powiedział papież.

2014-06-17 17:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: Bóg nie może nie wysłuchać naszej modlitwy o jedność chrześcijan

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

chrześcijanin

Ks. Krzysztof Foryś

„Bóg nie może nie słyszeć głosu swego Syna Jezusa i nie wysłuchać Jego i naszej modlitwy, aby wszyscy chrześcijanie byli naprawdę jedno” - powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie Ojciec Święty mówił o pragnieniu jedności wszystkich chrześcijan, przypominając, że nie można pogodzić się z istniejącymi podziałami i trzeba podążać ku pojednaniu i pełnej komunii. Jego słów wysłuchało na placu św. Piotra około 40 tys. wiernych. Sporym zaskoczeniem było to, że przed audiencją Ojciec Święty zaprosił dwóch chłopców do papamobile. Towarzyszyli oni jemu podczas objazdu placu przed audiencją.

Papież przypomniał, że Pan Jezus przed męką modlił się o jedność swoich uczniów, bowiem nasze przepowiadanie i świadectwo będą o tyle bardziej wiarygodne, o ile my jako pierwsi będziemy zdolni do życia w jedności i miłowania się nawzajem. Również św. Paweł nalegał na zgodę i jedność chrześcijan Koryntu. Mówiąc o dziejach podziałów Ojciec Święty zaznaczył, że kryją się za nimi zawsze pycha i egoizm. Wskazał, że każdy z członków Kościoła powinien modlić się o jedność, nie może zamykać się na dialog i spotkanie, przyjmując to wszystko, co wartościowe i pozytywne w propozycjach ludzi myślących inaczej niż my. Pan „wymaga od nas, byśmy uporczywie nie wpatrywali się w to, co nas dzieli, ale raczej na to, co nas łączy, starając się lepiej znać i miłować Jezusa i dzielić się bogactwem Jego miłości. A to konkretnie pociąga za sobą posłuszeństwo prawdzie oraz zdolność do przebaczenia sobie nawzajem, poczucia się częścią tej samej rodziny, uważania siebie za dar jeden dla drugiego i czynienie wspólnie wielu rzeczy dobrych, wielu dzieł miłosierdzia” - powiedział Franciszek. Zachęcił do wspólnego pielgrzymowania, modlenia się za siebie nawzajem i rozwijania ekumenizmu duchowego. Papież wyznał, że dziś mija 70 lat od dnia kiedy po raz pierwszy przyjął Komunię Świętą. "Ale wszyscy powinni wiedzieć, że przyjęcie Pierwszej Komunii Świętej oznacza wejście w komunię z innymi, komunię z naszymi współbraćmi w Kościele, ale także w komunię z tymi wszystkimi, którzy należą do innych wspólnot, ale wierzą w Jezusa. Dziękujmy wszyscy Panu za nasz chrzest, za naszą komunię, i aby ta komunia stała się komunią wszystkich razem" - powiedział Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Pio Si/pl.fotolia.com

Od Wielkiego Czwartku Kościół rozpoczyna uroczyste obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek liturgia uobecnia Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego.

Wielki Czwartek jest szczególnym świętem kapłanów. Rankiem, jeszcze przed wieczornym rozpoczęciem Triduum Paschalnego, ma miejsce szczególna Msza św. Co roku we wszystkich kościołach katedralnych biskup diecezjalny wraz z kapłanami (nierzadko z całej diecezji) odprawia Mszę św. Krzyżma. Poświęca się wówczas krzyżmo oraz oleje chorych i katechumenów. Przez cały rok służą one przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych, oraz konsekracji kościołów i ołtarzy. Namaszczenie krzyżem świętym oznacza przyjęcie daru Ducha Świętego.. Krzyżmo (inaczej chryzma, od gr. chrio, czyli namaszczać, chrisis, czyli namaszczenie) to jasny olej z oliwek, który jest zmieszany z ciemnym balsamem.

CZYTAJ DALEJ

Wierni Chrystusowi

2024-03-28 16:50

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przedpołudniowa liturgia Mszy św. Krzyżma w sandomierskiej bazylice katedralnej była wyrazem jedności duchowieństwa, które posługuje w Kościele lokalnym.

Wraz z biskupem Krzysztofem Nitkiewiczem, Mszę św. celebrowali biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz duchowni przybyli z parafii Diecezji Sandomierskiej. W modlitwie uczestniczyło około 500 ministrantów, dziewczęta z ruchów katolickich, wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz wierni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję