Reklama

Wiadomości

Kaczyński wezwał do udziału w "wielkim marszu"

Musimy stworzyć wielki biało-czerwony front, bo tylko on może zwyciężyć w tych trudnych warunkach – powiedział w sobotę w Stalowej Woli prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wezwał do udziału w marszu 10 maja w Warszawie.

2024-04-13 19:49

[ TEMATY ]

Kaczyński Jarosław

Karol Porwich/Niedziela

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę w Stalowej Woli odbyła się konwencja samorządowa Prawa i Sprawiedliwości. Lider partii Jarosław Kaczyński pogratulował mieszkańcom wyniku w niedzielnych wyborach. W pierwszej turze wygrał kandydat tego ugrupowania Lucjusz Nadbereżny, zdobywając ponad 72 proc. poparcie. „Przyjechałem tutaj, żeby podziękować tym wszystkim, którzy się nie ulękli, nie załamali (…) tym zastraszeniem, które było stosowane w ciągu ostatnich tygodni i miesięcy. Tymi porwaniami polityków oskarżonych niesłusznie i skazanych niesłusznie z Pałacu Prezydenckiego, działaniami, które wobec nich podjęto” — powiedział Kaczyński. A zwracając się do mieszkańców Stalowej Woli, powiedział: „Jesteście jak stal”.

Szef PiS wezwał do udziału w „wielkim marszu” 10 maja w Warszawie. „Ten Marsz w Warszawie zainicjowała +Solidarność+. Myśmy mieli inną datę. Ale dzisiaj jest taki czas, że nie ma co się dzielić. Trzeba być razem. Idziemy do wyborów jako PiS, jako Zjednoczona Prawica, ale przede wszystkim idziemy jako biało-czerwoni” – podkreślił. Na 10 maja wcześniej zapowiedziano protest rolników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nawiązując do przyszłorocznych wyborów prezydenckich i kolejnych parlamentarnych, Kaczyński powiedział: „Jeżeli chcemy przejść ten marsz zwycięsko, to musimy stworzyć wielki biało-czerwony front. Bo tylko on może zwyciężyć w tych trudnych warunkach”.

Podczas swojego przemówienia Kaczyński odniósł się do przyjętego kilka dni temu przez Parlament Europejski paktu migracyjnego. „Podniesiono rękę na nasze bezpieczeństwo. I z tego punktu widzenia te wybory samorządowe są naprawdę ważne. (...) Tusk mógł to zawetować i nie zawetował” – powiedział lider największej partii opozycyjnej.

W tym kontekście mówił o roli samorządów. „Bo jeżeli przyjdzie do takiej sytuacji, w której będziemy mieli tych niechcianych gości w naszym kraju, to bardzo dużo będzie zależało, czy samorząd będzie chciał ich przyjąć, czy będzie miał odwagę nie chcieć ich przyjąć” – dodał.

Reklama

Premier Donald Tusk oświadczył w środę, że Polska nie zgodzi się na mechanizm relokacji pomimo przyjętego przez PE paktu migracyjnego. Jak zaznaczył, nie ma polityki migracyjnej UE bez skutecznej kontroli granicy i ochrony swojego terytorium.

Prezes PiS zwrócił też uwagę na plany dotyczące zwolnienia 20 tys. więźniów, o których mówiła (w kontekście rozszerzenia stosowania dozoru elektronicznego) wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart. „W więzieniu siedzą różni ludzie, nie zawsze muszą być niebezpieczni dla innych, ale wielu jest naprawdę niebezpiecznych. To jest robione z powodów, które nie są do końca jasne, ale na pewno nie z tych, które odnoszą się do tak ważnej sprawy, jaką jest bezpieczeństwo Polaków” – stwierdził.

Kaczyński mówił o zbliżających się wyborach do europarlamentu. „Jest perspektywa pewnej zmiany w Europie, ale jest jednocześnie pewien plan od jakiegoś czasu realizowany, który jest dla Europy, ale dla takich krajów jak Polska szczególnie zabójczy” – powiedział Kaczyński, mówiąc w tym kontekście m.in. o Zielonym Ładzie, który oznacza - zdaniem szefa PiS - „upadek dla polskiego rolnictwa”. „Dlatego warto zrobić wszystko, żebyśmy te wybory wygrali. Żeby było kolejne zwycięstwo” – podkreślił lider PiS.

Dodał, że na listach do PE będą „mocne” nazwiska i każdy kandydat będzie musiał podpisać pewną liczbę zobowiązań. „Są dwie koncepcje: dłuższa i krótsza. (…) Ale w gruncie rzeczy chodzi o to samo. Żadnych zmian w traktatach, żadnych Zielonych Ładów, żadnych działań, które niszczą gospodarkę, degradują Polskę, degradują Europę” – powiedział Kaczyński.

„I żadnych ograniczeń wolności. Od tych, które wynikają z penalizacji tego wszystkiego, co wynika z tzw. poprawności politycznej. Taka penalizacja jest także dzisiaj w Polsce proponowana. Ktoś powie, że są kobiety i mężczyźni, i to jest mowa nienawiści, bo przecież są jeszcze ci inni. (…) Podobno ponad setka tych różnych płci. Ja się na tym nie znam” – stwierdził Kaczyński

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. W najbliższą niedzielę 21 kwietnia - II tura wyborów samorządowych.(PAP)

Ocena: +4 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

J. Kaczyński w rocznicę katastrofy smoleńskiej: Musimy mieć odwagę mówić o tym, że to był zamach

Trzeba używać tutaj słowa "zamach". Tragedia tragedią, tak, była to tragedia, ale to był zamach - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w środę przed Pałacem Prezydenckim na uroczystościach w związku z 14. rocznicą katastrofy smoleńskiej.

-To była zbrodnia zaplanowana, która miała swój cel, nie była zrobiona dla zabawy. Była zrobiona, by Polska nie mogła znów powstać jako niepodległe państwo, by była radykalnie osłabiona. Okupanci niemieccy i sowieccy szli ręka w rękę. Polski miało nie być - powiedział Jarosław Kaczyński, nawiązując do zbrodni katyńskiej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję