W niedzielę 26 kwietnia do drohiczyńskiego seminarium już od godzin porannych przybywali goście. Tego dnia miało miejsce spotkanie naszych rodzin ze studentami i księżmi moderatorami naszego seminarium. Zjazdy te wpisały się już w naszą tradycję i są stałym corocznym wydarzeniem, na które oczekują klerycy, ale bardziej jeszcze ich rodziny i bliscy znajomi. W tym dniu seminarium jest otwarte dla naszych gości, którzy za każdym razem chętnie odwiedzają tajemnicze zakątki naszego gmachu i ogrodu z pięknym widokiem na rzekę Bug. Takie spotkanie nie jest, jak mogłoby się wydawać, jedną ze zwykłych wizyt. Poprzedzają je specjalne przygotowania. W seminarium jest dużo długich korytarzy, dlatego każdy z alumnów może się na nich wykazać, doprowadzając je do błysku. Z kolei jeszcze więcej pracy mają nasi koledzy z II roku. Na ich barkach spoczywa przygotowanie przedstawienia dla naszych gości. Nad wszystkim czuwa sam Ksiądz Rektor. Co roku kieruje do naszych rodzin zaproszenie do wspólnego spędzenia tego dnia i oczekuje na nie z nadzieją na spotkanie się ze wszystkimi.
Jak co roku, nasze spotkanie rozpoczęło się od Mszy św. o godz. 10. Przewodniczył jej prefekt ks. dr Sławomir Mazur, a kazanie wygłosił ks. prof. dr hab. Tadeusz Syczewski - rektor naszej uczelni. W koncelebrze obecni byli także: ojciec duchowny ks. dr Jarosław Przeździecki, ks. prał. Jan Bogusz, misjonarz z Brazylii, oraz ks. Andrzej Chibowski. W swoim słowie skierowanym do zgromadzonych Ksiądz Rektor podkreślił rolę, jaką odgrywa rodzina w formacji alumnów w seminarium: „Chrystus Zmartwychwstały przychodzi do nas w osobie przełożonego, wychowawców, rodziców, brata i siostry”. Nawiązując z kolei do uczniów idących do Emaus, zwrócił się bezpośrednio do rodzin: „Droga do kapłaństwa jest dłuższa niż droga do Emaus. Dlatego ważne jest wasze zaangażowanie, zatroskanie. To wasze dziecko, które jest już dorosłe, ciągle was potrzebuje”. W tym roku gościliśmy chór z parafii pw. Zwiastowania Pańskiego w Warszawie pod dyrekcją Jana Pękali, a także proboszcza tej parafii ks. prał. Witolda Karbowicza. Po zakończonej Eucharystii przyszła pora na część artystyczną. Główni organizatorzy Michał Marczak i Siergiej Leurda stanęli na wysokości zadania i razem z pomocą kolegów z innych roczników przygotowali sztukę pt. „Prawdziwie zmartwychwstał!”. W nawiązaniu do świąt wielkanocnych, które przeżywaliśmy na początku kwietnia, opowiadała ona historię zmartwychwstania Pana Jezusa. Tego jak to wydarzenie było odebrane przez Jego najbliższych uczniów, tych samych, z którymi spożywał Ostatnią Wieczerzę. Gromkie oklaski po zakończonej sztuce świadczyły o zadowoleniu i pozytywnym wrażeniu. Kolejny raz można było podziwiać zdolności aktorskie naszych alumnów, którym należą się gratulacje i podziękowania. Następnym punktem programu była lekcja historii. Nasi goście mieli okazję do zwiedzenia Diecezjalnego Muzeum. Ks. inf. Eugeniusz Borowski z chęcią podjął się zabrania zwiedzających w podróż do przeszłości. Po uczcie duchowo-kulturalnej przyszła pora na ucztę dla ciała. Wszyscy przeszli do seminaryjnego refektarza na wspólny obiad. Po obiedzie był czas na wyjście na spacer, na rozmowę w gronie rodziny i przyjaciół.
Dla nas i naszych bliskich takie spotkania są czymś ważnym. W tym dniu możemy spotykać się wszyscy jako jedna wielka rodzina seminaryjna. Nie zawsze każdy z nas, alumnów, ma okazję do osobistego spotkania z rodziną współbrata z seminarium. Temu przede wszystkim ma służyć dzień otwarty. Wzmocnić więzy tej wielkiej rodziny we wspólnym wędrowaniu do celu. Następnym razem, gdy się znów spotkamy, będziemy bliżej niego, dlatego już dzisiaj nie możemy się doczekać kolejnego wspólnego spotkania. Pozdrawiamy serdecznie naszych gości i zapraszamy za rok.
Pomóż w rozwoju naszego portalu