Reklama

W erze Ducha Świętego

„Przed radioodbiornikiem siedzi mężczyzna, który jest sparaliżowany. Z powodu swojej choroby nie może tu z nami być. Dzisiaj Pan chce cię uzdrowić i mówi ci: wstań!”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Pierwszy piątek, jarosławskie opactwo. Jak co miesiąc ciągną do niego tłumy ludzi z różnych zakątków archidiecezji, a nawet z diecezji sąsiednich. Przyjeżdżają samochodami, pociągami, autobusami. Wszyscy w to samo miejsce, wszyscy w tym samym celu. Choć niektórzy są tu dopiero pierwszy raz, a o nabożeństwach pierwszopiątkowych organizowanych przez Wspólnotę Miłości Miłosiernej tylko słyszeli z opowieści. Niektórych przyciągnęła ciekawość, innych klimat tych wieczorów i potrzeba szukania Boga i bliższego z Nim kontaktu.
- Pierwsze nabożeństwo zorganizowano w 2006 r. i był to niejako owoc rekolekcji ewangelizacyjnych. Okazało się, że jest potrzeba takich spotkań i organizujemy je po dziś dzień - wspomina ks. Marek Wasąg, duszpasterz Wspólnoty Miłości Miłosiernej w Jarosławiu.
Inspiracją stał się Dzienniczek św. s. Faustyny i zachęta, „by każdy na świecie poznał orędzie o Bożym Miłosierdziu”. Choć wielu osobom nabożeństwa kojarzą się z uzdrowieniami, to główny akcent położony jest na uwielbienie Boga. Owocem tego jest otwarcie się człowieka na łaskę uzdrowienia i przyjęcie Bożego miłosierdzia.
- Największym cudem, którego doświadczamy podczas naszych nabożeństw, to ilość spowiedzi. Ludzie się nawracają, chcą zmieniać swoje życie. Nieraz towarzyszą temu uzdrowienia fizyczne, ale nie powinniśmy też szukać w tym jakiejś sensacji, ani się temu dziwić. Pan Bóg po prostu odpowiada na modlitwę człowieka, doświadczamy zatem wielkiej mocy modlitwy wstawienniczej, jak też tego, że Bóg jest wierny swoim obietnicom - mówi ks. Marek. - Nie używamy żadnych nadzwyczajnych form czy jakiś nowoczesnych metod ewangelizacyjnych. Naszym narzędziem są puste ręce. Chcemy, żeby ludzie korzystali z obietnic związanych z odprawieniem dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, danych przez samego Pana Jezusa, o których niekiedy zapominamy.
Zdarza się, że ktoś przyjeżdża żądny sensacji, oczekując jakiegoś spektakularnego cudu. Nieraz Bóg wykorzystuje te nie do końca czyste intencje i taki ktoś wraca do domu jakby faktycznie uczestniczył w spektakularnym wydarzeniu, tyle, że dokonało się ono w nim samym.
Żądza sensacji bierze się z tego, iż zdarzają się przypadki uzdrowienia np. osoby jeżdżącej na wózku. Niekiedy podczas modlitwy ktoś upada. Do tego typu zdarzeń ks. Marek podchodzi z dystansem. Bóg objawia się jak chce. Każdy przypadek jest inny, tylko Bóg zna nasze serca i On wie, co się za tym kryje. Według ks. Marka podczas samego nabożeństwa może się jednak w danym człowieku nic nie dziać, nie musi nic szczególnego odczuwać. I tak jest najczęściej. Dopiero po powrocie do domu czy nawet po jakimś czasie zauważa, że jego życie zmienia się, odczuwa większą potrzebę modlitwy, czytania Pisma Świętego, głębiej uczestniczy w Eucharystii, a zdarza się też, że ustępują jakieś dolegliwości fizyczne.
- Mamy spisane takie świadectwa - mówi.
Pielgrzymów ciągle przybywa i nie są to wcale tylko ludzie starsi czy schorowani. Bardzo dużo jest także młodzieży.
- Bardzo cieszymy się z obecności młodych. Świadczy to o tym, że nie zadowalają się powierzchownością, byle czym. Szukają Boga, sensu życia - opowiada ks. Marek.
W tym roku mija 30. rocznica „bierzmowania Polski” przez zawołanie Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi”. Odnowa w Duchu Świętym Archidiecezji Przemyskiej pragnie uczcić to wydarzenie poprzez czuwanie modlitewne, które odbędzie się w wigilię Zesłania Ducha Świętego, 30 maja, w parafii pw. Świętych Piotra i Jana w Krośnie. Rozpoczęcie czuwania o godzinie 19, zakończenie Eucharystią o północy. Zapraszamy do modlitwy o nowe wylanie Ducha Świętego dla naszego Narodu.

WYPOWIEDZI MŁODYCH

Julka:
Jestem uczennicą liceum. Wiadomo szkoła, obowiązki, nauka… Przez to nie mam czasu na częste wyjeżdżanie na jakiekolwiek rekolekcje czy spotkania formacyjne. A bez tego człowiek gaśnie, wypala się, dlatego potrzebuje czegoś, co by go wzmocniło, „naładowało” Boską energią. Dla mnie takim właśnie „dopalaczem” są czuwania pierwszopiątkowe w Opactwie w Jarosławiu. Są to mini-rekolekcje, każda Msza św., każde słowo, konferencja są ubogacające. Te kilka godzin to czas dla Samego Boga, tylko On i ty, Jego uzdrawiająca Moc i twoja słabość… To czas warty przeżycia, człowiek staje się szczęśliwy, dotknięty Bożą Miłością i Łaską… Dlatego staram się być tam co miesiąc, by w szczególny sposób doświadczyć Bożej obecności. Zapraszam wszystkich do uczestnictwa lub słuchania przez radio. Nie ma się czego obawiać, bo to jest nasz Kochający Ojciec!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Piotrek:
Na czuwania pierwszopiątkowe prowadzone przez Wspólnotę Miłości Miłosiernej jeżdżę już prawie 2 lata. Dla mnie ten błogosławiony czas jest osobistym spotkaniem Jezusa Chrystusa, który przez całe czuwanie jest z nami obecny w Najświętszym Sakramencie. Mogę Go tutaj wspólnie z moimi Braćmi i Siostrami w wierze uwielbiać, dziękować Mu, prosić o potrzebne łaski, a przede wszystkim doświadczyć Jego ogromnej Miłości do mnie. Bardzo często wracam do domu dotknięty przez Jezusa Chrystusa, kiedy to Pan udzieli mi jakiegoś światła, uwolni od czegoś, napełni swoim Słowem. Przez całe czuwanie wzywamy Ducha Świętego, Tego słodkiego gościa duszy, który prowadzi mnie w modlitwie, uczy mnie jak się modlić, rzekłbym nawet, sam się we mnie modli. Czuwania umacniają moją wiarę, kiedy jestem świadkiem czyjegoś uzdrowienia, nawet z tych bardzo ciężkich chorób albo jakichś wewnętrznych duchowych zniewoleń. Momentem, na który zawsze czekam z utęsknieniem jest konferencja ks. Mariana Rajchla, który przez głoszone Słowo wiele nam wyjaśnia w kwestiach wiary, duchowości i zawsze jest to objaśniane prostym językiem i oparte na jakimś przykładzie. Przede wszystkim czuwania prowadzą mnie do spotkania z żywym Bogiem i doświadczenia Jego Miłości do mnie.

Marysia:
Dla mnie czas pierwszopiątkowych spotkań w Opactwie jarosławskim jest prawdziwą ucztą duchową! Te kilka godzin, kiedy mogę się zatrzymać i patrzeć nieustannie w Najświętszy Sakrament, później Eucharystia i najbardziej święta chwila w moim życiu - przyjęcie Jezusa do mojego serca - to mi daje prawdziwą radość! Radość w Jezusie Chrystusie, który żyje i dokonuje cudów - przede wszystkim tych duchowych. Stwarza na nowo w Duchu Świętym, który nieustannie przychodzi ze Swoją świeżością i sprawia, że jesteśmy Jego świątynią - sanktuarium Ducha Świętego.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czego najbardziej dziś potrzebuję?

2024-12-03 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Nawet jeśli mam mało, a oddam to Jezusowi, On może dokonać cudu… On pomnaża wszystko, co jest Mu ofiarowane z miłością.

„Ile macie chlebów? Odpowiedzieli: Siedem i parę rybek”. Lecz cóż to jest dla tak wielu?... Nie raz w życiu mamy podobne doświadczenie: wobec ogromu wyzwań, przed jakimi stoimy, czujemy się całkowicie niekompetentni i nieprzygotowani… Brak nam wszystkiego. Mamy tak mało, podczas gdy potrzeba nieporównywalnie więcej. Na szczęście Jezus nie zostawia nas samych, sam daje nam wszystko, czego potrzebujemy, jeśli tylko otworzymy swe serce i rękę… Jeśli nie zaciśniemy w niej zazdrośnie dla samych siebie tego niewiele, które mamy.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza dama polskiej piosenki – Irena Santor - kończy 90 lat

2024-12-09 07:19

[ TEMATY ]

muzyka

Małgorzata Godzisz

Irena Santor

Irena Santor

90 lat temu, 9 grudnia 1934 r. urodziła się Irena Santor. "Maleńki znak", "Embarras", "Powrócisz tu", "Tych lat nie odda nikt", "Już nie ma dzikich plaż" – piosenki śpiewane przez artystkę, określaną mianem pierwszej damy polskiej piosenki, przed laty nuciła cała Polska. "Przyszłość przede mną" – mówi.

Jednej z pierwszych piosenek nauczyła się już w przedszkolu. Były to "Bajki" ze słowami Juliana Tuwima. "Wówczas ten walc w wykonaniu Adama Astona, jednego z najpopularniejszych piosenkarzy dwudziestolecia wojennego, należał do największych przebojów muzyki popularnej. Pewnie dlatego wszedł w skład repertuaru Irenki, z którym występowała na rodzinnych spotkaniach. To była jej pierwsza +zarobkowa+ praca" – czytamy w biografii "Irena Santor. Tych lat nie odda nikt" autorstwa Jana Osieckiego.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. podejrzenia doprowadzenia do samobójstwa prof. Kurkowskiego

2024-12-09 19:58

[ TEMATY ]

policja

Karol Porwich/Niedziela

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. podejrzenia doprowadzenia prof. Mirosława Kurkowskiego do targnięcia się na własne życie, poprzez namowę lub udzielenie pomocy - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik Prokuratury Rejonowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek.

Przed weekendem w przestrzeni publicznej pojawił się apel o pomoc w poszukiwaniach dziekana wydziału matematyczno-fizycznego na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W niedzielę częstochowska policja otrzymała zgłoszenie o znalezieniu przez przypadkową osobę samochodu zaginionego w miejscowości Kuleje (k. Częstochowy). W środku pojazdu znajdowały się zwłoki poszukiwanego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję