Rozważanie 7
Gwiazdo Jackowa z Przemyśla
z którą polski święty
Pomóż w rozwoju naszego portalu
chodził na misje
sławiąc różańcami
módl się za nami
Przy południowo – wschodniej granicy Polski, nad rzeką San leży pięknie położone miasto licznych kościołów – Przemyśl. Posiada ono dwa sanktuaria maryjne, w jednym z nich dzisiaj się zatrzymamy. Czas dzisiejszego rozważania spędzimy w bazylice katedralnej, gdzie znajduje się cudowna figura Matki Bożej Jackowej – Pani Przemyskiej.
Niewielka, cudowna statua, późnogotycka, alabastrowa, przedstawia Matkę Bożą siedzącą na srebrnym tronie. Na prawej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, które beztrosko bawi się paluszkiem u nogi i jednocześnie wpatruje się w piękną, tchnącą spokojem twarz Matki, na której lewej dłoni wspiera się otwarta księga.
Ta nasza dzisiejsza wędrówka, musi jednak sięgnąć trochę dalej, poza granice Ojczyzny, bowiem legenda głosi, że w roku 1240 do klasztoru OO. Dominikanów w Przemyślu przybył św. Jacek Odrowąż, który uchodząc z Kijowa przed Tatarami uniósł z sobą wspomnianą figurę Matki Najświętszej i zostawił ją w kościele zakonnym w Przemyślu.
Reklama
Jacek, kiedy uchodził z Kijowa, postanowił zabrać ze sobą Najświętszy Sakrament. Wychodząc z kościoła usłyszał: „Jacku, mego Syna zabierasz, a mnie zostawiasz? Weź mnie ze sobą!” Jacek smutny odpowiedział: "Matko moja. Jakże Cię uniosę, kiedyś taka ciężka!” Najświętsza Panna odpowiedziała: "Weź mnie ze sobą, mój Syn ulży ci ciężaru". Nie namyślał się dłużej, zabrał alabastrową figurę Matki Bożej i uciekł z płonącego miasta”. Dzięki temu przekazowi, w pamięci potomnych został zachowany kult św. Jacka dla Eucharystii i Matki Bożej, który potwierdza wizerunek tego świętego przedstawianego najczęściej z monstrancją i figurą Matki Bożej”.
Czczona przez wieki w kościele przemyskim figura Madonny Jackowej ogłoszona została „cudowną” przez biskupa Wacława Sierakowskiego – dekretem z 28 lipca 1760 roku – a papieskimi koronami uwieńczona 15 sierpnia 1766 roku przez Kanclerza Kapituły Katedralnej biskupa Ignacego Krzyżanowskiego w zastępstwie ówczesnego ordynariusza diecezji przemyskiej biskupa Walentego Wężyka.
Koronacja ta odbyła się na błoniach reformackich (obecnie stacja kolejowa) w której uczestniczyło ok. 30000 pielgrzymów. O wielkim kulcie świadczył fakt, iż austriaccy nie zabrali z figury koron z obawy przed wzburzeniem ludu. Przy figurze znajdują się wota (kiedyś było ich więcej ale wielokrotnie ulegały konfiskacie) m.in. różne różańce, koraliki, serca, nogi, medaliki z wizerunkiem Pana Jezusa i Matki Bożej. Wśród ofiarowanych wotów znajduje się pierścień abpa Jerzego Ablewicza, który otrzymał od diecezji przemyskiej z okazji 25. rocznicy służby biskupiej. Pierścień ten biskup Ablewicz podarował Madonnie Jackowej jako podziękowanie za opiekę.
Matka Boża, czczona w przemyskiej archikatedrze szczególną opieką obejmowała swoich czcicieli w czasach kataklizmów, jakim gród przemyski często ulegał w swoich dziejach. Przykładem jest chociażby fakt z 1944 roku, kiedy do Przemyśla zbliżał się front wojenny. Mieszkańcy miasta modlili się do Matki Bożej o zachowanie miasta od zniszczenia. Wierzą, że to Ona ochroniła miasto prze ruiną i zniszczeniem pięknych kościołów.
Niech i dziś Matka Boża Jackowa wyprasza nam dar pokoju, zwłaszcza dla ogarniętej wojną Ukrainy.