Reklama

Niedziela Wrocławska

Katedra pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu

Ostatnie pożegnanie ks. prałata Stanisława Paszkowskiego

Mszy świętej pogrzebowej ks. prałata Stanisława Paszkowskiego przewodniczył bp Maciej Małyga, a homilię wygłosił ks. Przemysła Vogt, diecezjalny Duszpasterz Rodzin i następca ks. prałata.

ks. Łukasz Romańczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na ceremonię pogrzebową przybyło wiele osób, które współpracowało ze zmarłym kapłanem. Byli obecni także kapłani, którzy na swojej drodze spotkali ks. prałata. - Jesteśmy świadomi, że gromadzi nas miłość, a nasza obecność jest odpowiedzią na miłość Boga do każdego z nas. Dziś szczególnie stajemy przy Najświętszym Sercu Pana Jezusa. Pragniemy być blisko ucząc się miłości stając przy stole Słowa, eucharystycznym, z którego doświadczamy miłości tego Serca. W ludzkim sercu Jezusa ujawnia się miłość Boża. Z miłości tego serca powstał Kościół, sakramenty święte. Gromadzi nas Boża miłość i miłość do Boga. Także gromadzi nas miłość do człowieka, do świętej pamięci księdza Stanisława Paszkowskiego. Dziś naszymi sercami pragniemy powiedzieć Bogu dziękujemy za naszego księdza Stanisława, wieloletniego duszpasterza rodzin, za jego 78 lat życia, za 52 lata kapłaństwa, dziękujemy za jego serce - mówił ks. Vogt, dodając: - Serce ludzkie, kapłańskie, serce słuchające, otwarte, serce, które starało się być na wzór serca Nauczyciela. Serca, które umiłowało człowieka do końca. Ksiądz Prałat przez 42 lata był w naszej archidiecezji diecezjalnym duszpasterzem rodzin, starając się być bratem i sługą. O to prosił Boga na swoim obrazku prymicyjnym, aby rzeczywiście służyć. On wiedział, był tego nauczony, miał zapisane w sercu, w umyśle, że będziemy rozliczeni z miłości. Że staniemy ostatecznie przed Bogiem. Dlatego od początku służył szczególnie umiłowanym, ukochanym małżeństwom i rodzinom.

W dalszej części ks. Vogt podziękował za posługę ks. Paszkowskiego, za jego posługę przez te wszystkie lata i zaangażowanie i postawę dnia codziennego. - Zawsze by się chciało jeszcze trochę, jeszcze chwilę, jeszcze dłużej. Chcielibyśmy, żebyś z nami był, żebyś żył wśród nas, poruszał się, dzielił swoją mądrością. W tym emerytalnym czasie było wiele cierpienia, niepewności, wiele czasu spędzonego w szpitalu, a ty byłeś najczęściej uśmiechnięty, pogodny i nigdy nie narzekałeś. Zawsze bardzo wdzięczny i skromny. Skromnie żyłeś i byłeś wdzięczny za opiekę, serdeczność otrzymaną od księży i sióstr i pracowników domu księży emerytów - podkreślił kapłan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wspominając ostatnie dni ks. prałata Stanisława Paszkowskiego, wypowiedziane zostały słowa: - I wydawało się, że będzie dobrze.  Codziennie przyjmowałeś do serca Pana Jezusa w  Eucharystii. I jak mówiłeś często, "jestem gotowy". W czwartek Bożego Ciała przez swoje okno mogłeś uczestniczyć w procesji Bożego Ciała. Każdy z nas może sobie wyobrazić, co czuje Twoje serce. Patrząc na Pana Jezusa, który wychodzi do nas, do ludzi z naszej katedry. Gdy patrzyłeś na księdza arcybiskupa, biskupów, kapłanów, z którymi współpracowałeś, na wiernych, na pewno było dużo wdzięczności i pokój serca - zaznaczył kaznodzieja, nawiązując do słów testamentu. - W swoim testamencie zaczynasz od wdzięczności. Dziękujesz Bogu, rodzicom, rodzeństwu. Prosisz o zbawienie swojej duszy przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła. I odchodzisz 31 maja. Tego dnia i przez cały miesiąc, Kościół czci Maryję, szczególnie w maju, modląc się Litanią Loretańską. Nie tylko w świątyniach, ale licznie i przy krzyżach, w kapliczkach i w swoich domach. Maryja prowadzi do Jezusa, prowadzi do Jego Serca. Wprowadza nas w czerwiec, gdy oddajemy cześć sercu Pana Jezusa. Odchodzisz 31 maja w święto nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Byłeś jej czcicielem, czcicielem Maryi, naszej Matki. Byłeś fanem życia, obrońcą życia. I odszedłeś w dniu, w którym spotykają się dwie matki. Maryja rodzi Zbawiciela, a św. Elżbieta Jana Chrzciciela, patrona naszej archidiecezji, katedry i miasta. Wiele tej duchowej rzeczywistości otacza Twoje serce.

Na zakończenie padło jeszcze nawiązanie do słów testamentu śp. ks. Paszkowskiego. - Na końcu testamentu prosisz o modlitwę za kapłanów, wiernych, a szczególnie doradców życia rodzinnego, bo znałeś ich serca, bo wiesz, że to twoi wychowankowie, najbliżsi współpracownicy, że to nie tylko specjaliści od małżeństw, od rodzin, ale przede wszystkim ludzie wiary, ludzie miłości. Dziękujemy i pamiętamy - zakończył ks. Przemysław Vogt.

Ksiądz Stanisław Paszkowski został pochowany na Cmentarzu św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu.

2024-06-07 11:45

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sieję – ale czy dobro, czy zło?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii Mt 13, 24-30.

Sobota, 27 lipca. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę

CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: kara więzienia dla maszynisty pociągu, w którego wypadku zginęli pielgrzymi

2024-07-26 16:11

[ TEMATY ]

Hiszpania

pociąg

pielgrzymi

Karol Porwich/Niedziela

Sąd w Santiago de Compostela, na północnym zachodzie Hiszpanii, skazał w piątek na dwa i pół roku więzienia maszynistę pociągu pospiesznego, który 24 lipca 2013 r. wykoleił się pod tym miastem. W katastrofie zginęło 78 osób, zaś dwie kolejne zmarły w szpitalu na skutek obrażeń. Wielu ze zmarłych w wypadku oraz rannych było pielgrzymi zdążającymi pociągiem z Madrytu do katedry w Santiago de Compostela. Wśród nich byli zarówno Hiszpanie, jak i obcokrajowcy.

Kara pozbawienia wolności do 2,5 roku dotyczy też dyrektora kontroli ruchu w odpowiedzialnej za infrastrukturę kolejową spółce Adif za szereg zaniedbań, które skutkowały wypadkiem pociągu, w którym rannych zostało 143 pasażerów. Wielu z nich udawało się na główne uroczystości patrona Hiszpanii i Galicji św. Jakuba, którego relikwie złożone są w katedrze w Santiago de Compostela. Główna uroczystość w tym mieście przypadała nazajutrz, 25 lipca.

CZYTAJ DALEJ

Znieważona świętość

2024-07-27 10:34

[ TEMATY ]

Francja

profanacja

Igrzyska w Paryżu 2024

zrzut ekranu

ceremonia otwarcia Igrzysk

ceremonia otwarcia Igrzysk

Brakuje mi słów, by opisać to, co zobaczyłem. Jestem wdzięczny tym, którzy ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu umieli nazwać konkretnie – jako przejaw patologii i dyskryminacji. I niech nikt mi nie odbiera głosu w tej sprawie – milczeć nie będę!

I niech nikt nie mówi: po co ksiądz się odzywa? Czy zawsze musi być pierwszy? Pierwszy nie. Pierwszym był, jest i będzie Chrystus, któremu pragnę służyć i którego pragnę nieść zgodnie ze swoimi talentami i słabościami.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję